Przytłaczająca masa przeciwników, duża podatność na zranienia, ograniczona ilość amunicji – wszystkie te elementy przekładają się na to, że Left 4 Dead nie będzie należał do gier łatwych. Co więcej, będzie wymagał od graczy dużego zgrania. Aby to osiągnąć gra za każdym razem kiedy nasz zespół zginie będzie cofała nas do samego początku. Frustrujące? Może, ale na pewno dopingujące. Jeśli trzy razy padniemy przez to, że ktoś nie zakomunikował przeładowania broni i nie zdążył osłonić reszty oddziału za czwartym razem zrobi to na pewno. Powtarzalność – tylko tak można wyuczyć się pewnych zachowań, dowodzą tego niekończące się ćwiczenia oddziałów specjalnych. Dokładnie to samo wymusić ma na nas Left 4 Dead.
Skomplikowane mapy i bezradność pojedynczego gracza wobec olbrzymiej masy przeciwników sprawia, że kontakt z pozostałymi członkami zespołu jest absolutnie obowiązkowy. Jak podkreślają sami twórcy – Left 4 Dead nie będzie grą typu CS, gdzie dobrze wyszkolony samotny gracz może sobie poradzić. Tu po prostu nie da rady w obliczu przytłaczającej liczby przeciwników. Aby cały czas mieć kontakt z resztą zespołu i wiedzieć gdzie się znajduje, będziemy widzieć naszych kolegów nawet przez ściany. Choć jest to nieco kontrowersyjne rozwiązanie w działaniu sprawdza się ponoć doskonale ułatwiając koordynację działań, a przede wszystkim przeciwdziałając najzwyklejszemu w świecie „pogubieniu” się członków zespołu odseparowanych przez hordę zombiaków..I jeszcze słowo o broni. Ta na początku każdej kampanii będzie standardowa, natomiast na kolejnych checkpointach będziemy mogli ją wymienić na coś bardziej efektywnego (np. strzelba myśliwska, M16 etc.). Jednym słowem im dalej w las tym ciekawiej.
Gry o zombie muszą być obleśne
Interesującym rozwiązaniem jest również mieszanie botów z graczami. Jeśli nie zbierze się 4-ka ludzi, aby wejść w skład zespołu „ocalonych”, brakujące osoby komputer uzupełni botami. Czy taka mieszanka będzie w stanie sprawnie współpracować? We’ll see…
Nadzieja
Czujesz grozę?
Choć jak podkreślałem scenariusz Left 4 Dead jest banalny, tytuł ma szansę stworzyć nową jakość w dziedzinie gier multiplayer. Szczególnie atrakcyjnie wygląda nacisk położony na grę zespołową (ryzyko friendly fire, mechanizmy leczenia, przytłaczający liczebnie przeciwnik) z systemem promowania graczy tak grających i piętnowania samolubów. Ciekawe i innowacyjne rozwiązania (AI Director) rokują nadzieję na nieschematyczną i urozmaiconą rozrywkę, a wizja pędzących w naszym kierunku hord zombiaków obiecuje silne emocje towarzyszące rozgrywce.Jeśli faktycznie wszystko, co obiecują twórcy i o czym donoszą testerzy się sprawdzi mamy szanse na naprawdę mocny tytuł, który może sporo namieszać.
Oby tak się stało, a wtedy nawet przeboleję ten banalny scenariusz…Rozwiązanie zagadki już latem tego roku!
Świetna zapowiedź. Można znaleźć w niej praktycznie wszystko co o L4D wiedzieć gracz powinien. Gra zapowiada się bosko. Od zawsze ciekawiła mnie tematyka zombie. Prawdę mówiąc mam lekkiego *bzika* na ich punkcie. Filmy (Wszystkie z serii „żywych trupów” + takie perełki jak „28 dni później” – w sierpniu wychodzi sequel! – „28 tygodni później”, i gry (wszelkie gry typu survival, np:. ŚWIETNY surival mode w AvP 2). Sporo się o nich rozpisałem na moim -blogu-. Engine graficzny firmy Valve świetnie się nadaje do gry tego typu. Ileż to ja godzin przegrałem w zwykła małą niedopracowaną nakładkę do Counter-Strike: Source która zmieniła tylko skiny i troszeczkę mechanikę gry. Rezultat? OGROMNA popularność i ponad 100 serverów. . . Ciężko znaleźć dobrą dopracowaną grę coop na PC’ty. Jak coś takiego wyjdzie, to okazuje się być tylko dodatkiem do bardziej rozbudowanego multiplayera czy singleplayer’a. A tutaj? Wszystko jest przemyślane. Od A do Z. Praktycznie każdy pomysł zaserwowany przez Turtle Rock Studios trafia w moje gusta. Surival + Zombie, „rankingi” graczy czy dynamika rozgrywki. Widać, że twórcy CS:S poważnie podchodzą do swojej najnowszej produkcji. Zachowanie Zombie na filmikach jest rewelacyjne. Widać, że ich „ścieżki” nie są oskryptowane. Gdy muszą ominąć przewrócony samochód – nie tracą czasu, wskakują na niego i biegną dalej. Nic ich nie zatrzyma. . . Zombie biegną z taką prędkością, że podczas skręcania muszą robić prawdziwe „łuki” tak jak w rzeczywistości – coś czuje, że nie rzadko będą obijać się o ściany :). Left 4 Dead oferuje bardzo dużo. Nie będę tutaj piał nad każdym featuresem – wiedzcie jednak – gra będzie wielka i basta! Chociaż obawiam się jednego – małej ilości graczy. Jest to gra „nieco” niszowa. . .
Krisk ty zombiaku He He, jeśli tak bardzo lubisz trupy rozkładające się to polecam grę tylko jeszcze jej nie ma, ale ma się ukazać Pt Dead Island robiona jest przez Polski Techland. Dead Island jest grą wszelkich lotów jedzie na silniczku chrome Engin 2. 0 Ma on być wykorzystany między innymi do chroma 2 wiele by tu pisać. Wracając do tematu Left4Dead będzie interesującym FPSEM, w którego warto pograć, dlatego że:Za grafikę będzie odpowiadał Engin Source, czyli ładnie odwzorowane lokacje, postacie, bronie, itp. znamy to z Hl2. Świeży sieciowy Fps o zombiakach. Ciekawe klasy zombiaków. Można grać zombiakami są oni podzieleni na cztery klasy:Boomer, Smoker, Hunter i Tank. Grając nimi nie będziemy używać broni tylko specjalnych umiejętności różnych dla każdego rodzaju. Rozgrywka w sieci ze znajomymi naprawdę zapowiada się śmiesznie. Spośród zapowiadanych sieciówek ta jest jedną z ciekawszych.
Wszystko, co ma słowo „zombie” w opisie łykam jak pelikan. Świetna zapowiedź. Ale po swojemu się czepnę znowu: Left 4 Dead wychodzi też na 360-tkę! 🙂
A dziękuję. Cieszę się, że tekst się podoba. Przyznam szczerze że pisząc zapowiedź, sam się nakręciłem na ten tytuł bo faktycznie zapowiada się znakomicie. Czyżby kolejny powiew świeżości? Mam nadzieję :)Raphael —> przyznam, że mnie głównie przyciągają do L4D nie postacie zombiaków, ale mechanika co-op czyli właśnie strona ludzka. Naprawdę widać, że gra jest przemyślana. Jeśli zrealizują to co obiecują, to ja typuję L4D na hita 2007. Krisk —> co do niszowości gry bym się nie obawiał. Jeśli będzie miała dobry gameplay to gracze sami przyjdą. Zresztą nawet przy niewielkiej liczbie graczy można grać (mieszanie ludzi z botami – swoją drogą bardzo jestem ciekaw jak to wyjdzie?). Tak faktycznie, nie ma obecnie na rynku dobrego tytułu tak silnie nastawionego na co-op. Niby AA miało takie ambicje, ale w okresie kiedy w niego grałem bywało z tym różnie. Jeśli gracze chcieli tak grać, to faktycznie grało się rewelacyjnie, ale często byli tzw. rambo, którzy się wyłamywali i psuli całą zabawę. W przypadku L4D charakter gry myślę, że skutecznie uniemożliwi takie akcje a la Rambo.
Damn – bez bicia przyznaje sie, ze wczesniej o Left 4 Dead pojecia zielonego nie mialem i za zapowiedz jestem cholernie wdziecznym, bo choc za CS-em nie przepadam, to na Left 4 Dead nakrecilem sie niesamowicie. Tym bardziej, ze ostatnio bardzo duzo myslalem o grach z rozbudowanym trybem wspolpracy miedzy graczami 🙂
Team Valhalla vs Hordy Zombie ? – brzmi smakowicie 🙂 Jak już wyjdzie i wszyscy będziemy w to intensywnie grali to musimy coś takiego zmontować 🙂
Bardzo ciekawy tytuł. Zastanawiam się gracze będą umieli naprawdę współpracować.
ciekawe!!!!!!!!
O k. . . a, dla mnie rewelacja!!! Nadchodzi gra idealna na multi. Po przeczytaniu zapowiedzi wskoczyła natychmiast na 3 miejsc na mojej osobistej liście najbardziej oczekiwanych gier. Zaraz za drugimi częściami Mafii i StarCrafta.
Mogłaby być tylko taka opcja, że gdy nie ma 4 graczy to mogą grać również boty, ale żeby było też można grać np w 2 lub 3 bez botów z lekko zmniejszonym poziomem trudności.
Wypadałoby już lekko zmodyfikować tę zapowiedź. Recenzja, Panowie, recenzja! 🙂
Gralem wczoraj. Niezla sieka:) coś jak Painkiller miejscami—sterty zombi-szybkie jak w „świcie żywych trupów”. Wszystko zalezy od ludzi z jakimi grasz, trafilem wczoraj na fajną ekipę gdzie kazdy chwycił sens rozgrywki(ze w pojedynkę się nie da) i było jak w filmie:) daliśmy rade! Klimat super. Polecam!