Firma Nintendo ogłosiła, że podobnie jak to było w przypadku Wind Waker i Ocarina of Time, w Zelda: Spirit Tracks będziemy „grali” na instrumencie muzycznym. Niektóre fragmenty kolejnej odsłony serii zmuszą nas do dmuchania w mikrofon DSa. Konsola w tym czasie będzie udawała fletnię, a my oprócz „grania” będziemy musieli naciskać na ekran kieszonsolki, by dobywały się z niej odpowiednie dźwięki. Muzyczne fragmenty Spirit Tracks mają odgrywać kluczową rolę w grze. Tym samym część redakcji Valhalli (ta paląca) musi sobie darować ten tytuł. Od dmuchania w DSa tylko kręci nam się w głowach.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here