O jej złożoność i grupę docelową pytali dziennikarze magazynu PC Zone. Odpowiadał im Chris Taylor z Gas Powered Games. „Nie pójdziemy tą drogą, którą poszedł Deus Ex…Space Siege nie jest aż taki hardcore’owy. To tytuł bardziej w klimatach World of Warcraft. Chcemy żeby była to gra dla wszystkich. Jeśli chcesz żeby była bardziej trudna możesz pójść ścieżką człowieczeństwa. Jeśli jesteś młodszym graczem, pewne dylematy mogą nie być dla Ciebie ważne a wtedy możesz zostać cyborgiem. Większa część hardcore’owych graczy, bez wątpienia będzie wolała przejść grę bez używania wszczepów, tak z zasady” – powiedział Taylor.
Niedawno pisaliśmy, iż bohater gry będzie mógł wybierać między modyfikowaniem swojego ciała za pomocą wszczepów a pozostaniem człowiekiem z krwi i kości. Ta pierwsza opcja da mu większe możliwości, ale jednocześnie spowoduje, że inni ludzie będą go postrzegali jako obcego. Pozostanie człowiekiem utrudni grę, ale pozwoli zostać w dobrych relacjach z pozostałymi przedstawicielami rasy ludzkiej.
SEGA podała również garść informacji na temat najważniejszych cech gry. O jednej wspomnieliśmy przed chwilą. Wiemy też, że towarzyszył będzie nam robot HR-V (nowy model Hondy?), którego będziemy mogli modyfikować, ulepszać. W dwójkę będziemy również mogli wykonywać siejące śmierć combosy. Grę będzie można przejść w trybie coop z trójką znajomych. W tym przypadku autorzy Space Siege przygotowali dla nas specjalną kampanię, przystosowaną do tego typu zabawy.
Dalsza część zapowiedzi to już typowe przechwałki na temat dużej ilości przedmiotów, olbrzymich możliwości wchodzenia w interakcję z otoczeniem celem zabijania obcych itd. Nas z tego wszystkiego najbardziej zainteresowała data premiery gry. Przewidziano ją na przyszły rok.