W ubiegły czwartek mogliście delektować się wideo z Bound in Blood, ale dobrej akcji nigdy za wiele. Dziś kolejna porcja filmowych perypetii braci McCall, które z pewnością zachęcą Was do przyjrzenia się bliżej tej produkcji. Tym razem przyjrzymy się mechanice rozgrywki. Wiadomo, że jak Dziki Zachód to musi być smród prochu i świszczące kule. Nie inaczej jest w Call of Juarez: Bound in Blood. W grze znajdziemy kilka ciekawych patentów, które sprawią, że poczujemy się jak prawdziwy rewolwerowiec, a przynajmniej będziemy czuli przewagę nad przeciwnikiem. Ciekawe jak będzie to wyglądało w przysłowiowym praniu. Ogląda się to w każdym razie całkiem nieźle. W drugim materiale nasi bohaterowie zwiedzą rezydencję wyglądającą niczym Tara z Przeminęło z wiatrem.
Premiera Bound in Blood, lub jak kto woli Więzy Krwi mają pojawić się na sklepowych półkach już na początku lipca.
Przy takiej częstości materiałów filmowych będę zaraz wszystko wiedział o grze i niczym mnie nie zaskoczy. Dosyć, nie oglądam.
bardzo fajne podoba mi się tak samo jak pierwsza część 🙂