Na ten weekend przygotowano zestaw składający się z dwóch produkcji. Obie są przedstawicielami gatunku „ścigałek”. Pierwsze to Juiced 2. Nastawione jest na szybką jazdę, konkursy, w których popisujemy się efektownymi poślizgami i modernizowanie swojego samochodu. Archiwum z tą pozycją waży dość dużo – 1,3 GB. Chętni mogą jednak zabrać się za jego pobieranie.
Jeśli takie wyścigi nie trafiają w wasze gusta to zawsze zostaje wam druga wypuszczona wersja demonstracyjna. Jest nią FlatOut: Ultimate Carnage. Trochę mniejsze archiwum – 750MB pozwoli wam zakosztować wyścigów bardzo w destrukcyjnych klimatach Burnouta. Tak przynajmniej uważają jego autorzy. Jeśli już pogracie w którąś z tych „próbek” gier to prosimy was o wrócenie na Valhallę i podzielenie się swoimi wrażeniami z jazdy.
Więc po kolei:Juiced 2 – biedna wersja starająca sie naśladować Need for Speed. Z przykrością stwierdzam, że raczej nieudany klon. Zarówno możliwości konfiguracyjne, jak i poziom modelu jazdy stoją na najwyżej „akceptowalnym” poziomie. Nie polecam – szkoda 1,3GB miejsca na i tak za małych dyskach X’aFlatout: UC – no tu jest lepiej. I graficznie i jeśli chodzi o miodność rozrywki. Lekkie zastrzeżenia do modelu jazdy, ale akurat w tym tytule nie o jazdę chodzi a o destrukcję, a ta naprawdę jest słodka. Wybuchy, wyburzanie, latające odłamki. . . raj dla miłośników takiej rozrywki – onlinowo będzie robić furorę. Zwłaszcza tryb deathmatch’u który pamiętamy z Destruction Derby. . . przynajmniej niektórzy pamiętają 😉
Nie pobieralem Jucied i Flatout ale posiadam pelna wersje Flatouta i musze powiedziec ze jest to bardzo dobra alternatywa (szczegolnie w multiplayer) dla symulacyjnej Forzy 2,w ktorej trzeba uwazac zeby nie rozbic fury oponenta. W Flatout jest odwrotnie tutaj kasowanie przeciwnika to norma. Obcy twierdzi nt. grafiki „no tu jest lepiej. „w porownaniu do Jucied. Moim zdaniem grafika w Flatout to jej najmocniejsza strona wraz z destrukcja jaka mozna czynic. Model jazdy . . . hmm,jezeli lubicie model jazdy z Drivera to ta gra jest dla Was. Goraco polecam ten tytul wszystkim milosnikom zniszczenia i destrukcji.
Obcy – w Destruction Derby gralem dosc dawno, tak samo jak i w „Demoliton cośtam” (nie pamietam nazwy :P) – jeszcze za czasow PSOne. Ale jesli dobrze rozumuje, to we FlatOut’cie bedzie. . . jazda po arenie i rozwalanie wszystkiego, co istenieje? Jesli tak, to wprost cudownie 😀
siergiej nie tylko. W demie masz trzy tryby: standardowy wyscig, demolka na arenie i demolka w czasie wyscigu. Jezdzi sie podobnie jak w pierwszym Flatout’cie czyli bardzo przyjemnie. Model jazdy to taki rozsadny arcade, ktory doskonale pasuje do calosci. btw. gierka zdecydowanie przypomina stare Destruction Derby