Tytułem tym jest Speed Racer, który na Nintendo Wii, Nintendo DS oraz PS2 pojawi się w przyszłym roku (równocześnie z premierą filmu). Obie produkcje oparte są na anime Tatsuo Yoshida opowiadającym o młodym kierowcy wyścigówki, którego nadzwyczajne umiejętności przyniosą mu sławę, pieniądze, kobiety, wino i co tam jeszcze lubi.
Pozycja ta będzie najprawdopodobniej łączyła elementy ścigania się i walki, która w informacji prasowej została określona mianem „car-fu”. Geniuszy wymyślających takie określenia muszą dobrze opłacać i karmić jakimś specjalnym wyciągiem podnoszącym ich IQ i kreatywność ponad ludzkie możliwości. Car-fu. Nigdy byśmy na to nie wpadli. Szykujcie się na kolejne produkcje oferujące beer-fu, sex-fu i fu-fu czymkolwiek by nie było. Wydawcą gry-fu został Warner Bros. Interactive Entertainment.
Haha. . . Car-fu. Ślicznie. Jak spojrzałem na nagłówek to się napaliłem na coś fajnego a tutaj takie nicoś. Oh well. . . Fu.
Dla takich „zgryźliwych” newsów warto czytać Valhalle :Phm. . . Wachowscy się mangą/anime zainspirowali? Cóż, japoński rynek jest spory i jeszcze sporo dobrych pomysłów w nim drzemie 😉
Wachowcy zrobili fenomenalny film – Matrix (przynajmniej pierwszą cześć*). I obawiam się, że ten film postawił ich w dziwnej sytuacji, nie ważne za co się zabiorą wszyscy ich odbierają przez pryzmat Matrixa. Najwidoczniej, sami sobie postawili wysoką poprzeczkę. No. . . ale do rzeczy. Mało informacji, koncepcja z wyścigami jest już trochę „przeorana” przez serię Fast and furious – lecz mam nadzieje, że bracia jak zwykle spojrzą na tematykę trochę inaczej. Filmowi osobiście daje sporę szanse, lecz gry to ja nie chce widzieć. Po Enter the Matrix, raczej nie tknę nic – co w podpisie będzie miało napis „Wachowski”. Inaczej, że zmienią podejście – zamiast robić grę na 15 platform, skupić się na najbardziej popularnych. I zrobić to porządnie. :)* Mi tam 2’ga, i 3’cia się b. podobała, pomimo wszechobecnej krytyki. [:
Wcale że bo nie. 🙂 Po Matrixie zrobili V for Vendetta, ekranizację komiksu pod tym samym tytułem. Film świetny i bez komiksu, jedna z niewielu ekranizacji, które IMHO dorównują oryginałowi albo go przewyższają. Polecam!
Filmy „samochodowe” to nie tylko F&F – jest cała, nieodkryta dla gier seria francuskich filmów Taxi, fajnie by było gdyby Wachowscy poszli w tym kierunku.
Heh a ogladal ktos w ogole speed racera ? Ja sprobowalem z ciekawosci i stwierdzam ze sprawia malo ciekawe wrazenie. Zeby nie powiedziec ze ssie. Zrobie jeszcze jedno podejscie – zeby wypatrzec co to Wachowscy w tym zobaczyli (bede sie musial mocno wysilic) ale skojarzenia ktore mi sie nasuwaja to ta kreskowka co kiedys daaawno temu leciala gdzie byla „Trójka Drombo”. . . omg. (*) Z tym ze z trojki drombo szlo sie nawet posmiac a tutaj . . . hmm no traci myszka i to ostro. Zreszta wklepcie sobie to chociazby w youtube i sami ogladnijcie klipy – ciekawe kogo porwie. Wydaje mi sie ze Tarantino ze swoim „Death Proof” stworzyl nowy trend. Filmy o samochodach jako czyms wiecej niz lsniacych gadżetach (vide „Redline” czy „Fast and Furious”). . ale jako narzędziach czy wręcz swoistych (anty)bohaterach. Tarantino mowi o „vehicular homicide” czyli wykorzystanie samochodu do morderstwa, wachowscy o „car-fu”. Do tego dajacy sie ostatnio zaobserwowac powrot do lask tytulow typu „Convoy” , „Vanishing Point” czy „Bullit” (do czego swoja droga jest w cholere odniesien w „Death Proof” . . hmm zobaczymy co Wachowscy z tego wycisna – na pewno pokusze sie zeby sprawdzic. EDIT -(*) LOL przypomnialem sobie ta kreskowka sie „Yattaman” chyba nazywała – lece sprawdzic youtube.. . ehh nostalgia. Normalnie kwikam ze smiechu – jak ktos chce niech sprawdzi to – z lektorem . . . http://www.youtube. com/watch?v=6xlxH_jttaI&mod. . . ed&search=A lol potrojny – nie dosc ze kreskowka japonska, piosenka przerobiona na wloski to jeszcze polski lektor. . . Normalnie czort ze speed racerem – niech sie za to Wachowscy zabiora 😛
Drogi Krzyśku-Fu, chylę czoła-Fu przed Twoją zgryźliwością-Fu. Jak sam to udowadniasz Twoja kobieta miała rację :PA co do samych braci Wachowskich-Fu to jestem jakiś odporny na markę Wachowsky. Owszem, Matrix doceniam i lubię, ale żebym od razu się rzucał na wszystko czego tknęli się bracia, absolutnie. Zupełnie nie rozumiem tego zjawiska. . .
Heh no to fajnie :D. Matrix git (tylko 1 część 🙁 . . . ) gra też dobra . A jak chodzi o filmy z gier , to czekam na prince of persia 😀 .