W styczniowym numerze amerykańskiego pisma Electronic Gaming Monthly (EGM) ujawniono kilka szczegółów dotyczących tej bijatyki. Czwarta część Street Fightera to powrót ulubionych przez graczy wojowników: Ryu i Kena. Wiadomo także, że pojawi się Dhalsim oraz Chun-Li. Reszta bohaterów pozostaje na razie tajemnicą. Street Fighter 4 pozostaje do pewnego stopnia wierny oryginałowi – jak na XXI wiek przystało plansze mają być trójwymiarowe, a bohaterowie złożeni z polygonów. Ale sama rozgrywka ma być w 2D tak jak poprzednie części Street Fightera. Tak więc fani serii mogą spać spokojnie. SF4 nie będzie mutacją Tekkena, Dead or Alive czy Virtua Fighter. Gra pojawić się ma na automaty wrzutowe oraz konsole Playstation 3 i Xbox 360. Liczymy, że w nadchodzących tygodniach Capcom ujawni więcej oficjalnych informacji na temat tej produkcji.
Czekamy z niecierpliwością! Poniżej teaser, który pojawił się w sieci już jakiś czas temu i zelektryzował fanów Ulicznego Wojownika.
Uffff, jednak 2D – i bardzo dobrze 😀
Boze ale sie w to na Amisi 500 gralo
na amisi nie jeden joystick wyzionął ducha na obcowaniu z ta gra.
Pierwsze moje starcie z SFII miało miejsce na automatach. Potem mój własny SNES i katowanie każdą postacią na najwyższym poziomie trudności. Mam nadzieje, że nie skiepszczą. Już patrzeć nie moge na te wszystkie virtua fightery, dead or alive albo soul calibury. Każda jedna taka sama rąbanka.
Końcówka mnie zniszczyła – fantastyczne.
moze byc fajne, ale na krótką mee, bo to w sumie odgrzewany kotlet. Maja do wyboru: a) zrobić nowość wypełnioną nowymi postaciami, grafika, stylami gry itd b) zachować klimat i postacie, a tylko polepszyć oprawę, więc będzie odgrzewaniec. Tak jak było z Mortal Kombat – potem już nikt nie chciał w to grać. . .
Na pecety jakby wyszła byłoby super