Już w lutym zagramy w pełną pecetową wersję Burnout Paradise. Przed jej premierą w sieci pojawi się jednak całkiem konkretna wersja demonstracyjna tego tytułu. Studio Criterion udostępni w niej całe Rajskie Miasto i przylegające do niego tereny. Nasze podróże ograniczy tylko czas – demo będzie działało tylko przez parę minut, potem trzeba włączyć je ponownie. W „próbce możliwości” najnowszego Burnouta znajdzie się także tryb multiplayer dla ośmiu graczy. Demo ma umożliwić posiadaczom pecetów sprawdzenie jak gra działa na ich konfiguracji. Po raz kolejny otrzymujemy sygnał świadczący o tym, że twórcy BP dbają o swoich fanów. Dzięki Criterion! Co innego moglibyśmy napisać kiedy przedstawiciele studia zapewniają, że wszystkie już wydane mikrododatki trafią do pudełkowej, pecetowej wersji gry? Te, które jeszcze czekają na swą premierę również zostaną wydane na komputerach osobistych. To lubimy.
Już na zakończenie przypominamy, że wczoraj firma Electronic Arts podała minimalne wymagania sprzętowe Burnout Paradise. Więcej na ich temat przeczytacie w tym miejscu.
Szkoda, że chłopaki od Criterion nie stoją obok mnie, to bym im ścisnął rękę i zaprosił na tradycyjnego piwosza 😉 bo wierzę w nich i wiem, że nie zrobią tej konwersji na poziomie R*
Szkoda, że na PC nikogo nie interesują tego typu gry (tzn gry o rodowodzie konsolowym, nie licząc serii GTA). Wiem to z pierwszej ręki, gdyż prowadzę sklep internetowy z grami.
hmm dziwne. . . devil may cry 4 tez?. . . tak trochę nie w czas ten burnout, my już mamy flatouta 😛
Flatouta, którego część druga, pomimo tego całego hype’u i zachwytów nad Burnoutem, zmiata dla mnie całą serię wyścigów od Criterion razem wziętą. Już po pierwszym zakręcie ; ).
tgolik, GTA nie jest grą o ‚rodowodzie’ konsolowym, pierwsza część ukazała się najpierw na PC :}Widocznie należę do wyjątków, bo w Burnouta miałem okazję pograć tylko na PS3, a dla wersji PC specjalnie kupię pada. Ze zniecierpliwieniem czekam na tą grę ;d Flatout nie spełnił moich oczekiwań, taki jakiś nijaki mi się wydał ;p
Mnie zmiażdżyła fizyka i wymagający model jazdy. Burnouty z kolei wydały mi się zbyt efekciarskie i stawiające na czysty fun, co nie przypadło mi do gustu. Poza tym klimat Flatouta odpowiada mi daleko bardziej.