Valhalla.pl

Do polskiej premiery Lockdowna pozostało jeszcze trochę czasu (przypomnijmy - polska wersja z napisami, 99,90 złotych), warto więc chyba przypomnieć, co czeka na nas w najnowszej odsłonie kultowej (chyba) serii Rainbow Six? Szczególnie, że wielu graczy, na czele ze mną czeka na ten ciekawy tytuł...

Śmialiśmy się wszyscy, kiedy długowłosy John Romero po katastrofie, jaką była Daikatana i zrujnowaniu Eidosa, uciekł w świat gier na telefony komórkowe. Paperboy rzeczywiście furory nie zrobił, ale co się okazuje? Teraz John Carmack poszedł w ślady swojego dawnego towarzysza i zaangażował się w produkcję... gry role-playing Doom.

Zapewne niektórzy z Was czekają na rewolucyjnego MMORPGa z NetDevil. Auto Assault rzeczywiście zapowiada się smakowicie.

Pamiętacie ultraoryginalną strategię studia KDV - Perimeter? Teraz chłopaki wracają z grą Maelstorm.

Producenci najnowszej części Elders Scrolls wciąż nas zadziwiają. W trakcie jednego z ostatnich pokazów gry przedstawiono quest, jakiego chyba jeszcze nikt nigdy nie widział!

Pięć lat w produkcji? To już chyba przesada? A jednak twórcy Stalkera wciąż raczą nas nowymi informacjami o tym, dlaczego prace nad grą trwają tak długo.

Słowem wstępa - a więc będę co jakiś czas publikował krótkie profile ludzi, którzy według mojej hamble opinii trzęsą naszą ukochaną branżą. Może kogoś to zainteresuje :)

Czy gry komputerowe mogą zabić? Nie mogą - tak jak nie zabija nóż, czy pistolet maszynowy MP 40. Zabija człowiek. Albo siebie - bo za długo grał. Albo kogoś innego - bo jest wariatem. Tak, już wiem co myślicie - kolejny niezbyt oryginalny artykuł o tym, że kongresman Jones pracuje nad ustawą zakazującą wydania kolejnego Hitmana, Grand Theft Auto czy Maxa Payne.

Zastanawiałem się onegdaj nad fenomenem gier MMORPG i o tym, dlaczego absolutnie mnie on nie dotyczy. Jak to możliwe, że tysiące graczy na całym świecie chce żyć w wirtualnym świecie, toczyć boje i nawiązywać nowe przyjaźnie, a ja nie? Oczywiście, być może to dlatego, że nie chcę wyglądać jak zielony Troll. Skąd ta dziwna awersja do MMO?

Pamiętam jak dziś, kiedy byłem wesołym licealistą, kończącym szkołę, który dostał niepowtarzalnie niesamowitą szansę napisania czegoś, co przeczytają tysiące ludzi. Pod jakimże byłem wrażeniem, kiedy okazało się, że legendarny serwis o grach komputerowych przyjmie mnie do swojego grona i pozwoli coś napisać.