W tytule musiał być wykrzyknik ponieważ dawno nikt tak entuzjastycznie nie mówił o pecetach i pecetowym graniu. O co chodzi? W wypowiedzi dla serwisu Gamasutra pan Frank Gibeau z Electronic Arts stwierdził, że zacytujmy: z naszej perspektywy to wyjątkowo zdrowa platforma. Skąd te dobre słowa o kondycji pecetowego rynku elektronicznej rozrywki? Gibeau wymienia kilka faktów, a najważniejszym z nich jest gigantyczna baza uzytkowników. Jednocześnie przyznaje (choć tematu nie rozwija), że problemem PC jest rynek tradycyjnych, pudełkowych gier, ale już cyfrowa dystrybucja kwitnie. Pan z EA powiedział również, że PC będzie ich „największa platformą” oraz cieszy się, że model grania na PC znany z rynków azjatyckich powoli przyjmuje się na zachodzie. Jednym z przykładów nato, że EA widzi te zmiany jest ot choćby Battlefield Play4Free.
Co wy na to? Czy entuzjazm pana G. jest uzasadniony? No i czy podoba się wam ten „azjatycki model pecetowego grania”
No, ale coś się chyba zaczyna dziać na rynku PC. Ostatnio nawet trailery gier multiplatformowych takich jak BF3 pochodzą z wersji na komputery, a twórcy chwalą się, że ich gra będzie najładniejsza na pececie.
Azjatycki model grania to właśnie to co mi się nie podoba w pecetowej ewolucji. Pan z EA rozumie tylko jedno jak wycisnąć z tego pachnące dolary i ojro nic poza tym.
kloperfield – . . . bo pan z EA ma do tego podejście biznesowe. On na tym ZARABIA, a nie tworzy gry dla przyjemności. . . Czas to zrozumieć, pogodzić się i z tym żyć 🙂 Gry to już od dawna nie jest poletko pasjonatów, ale hardcorowy biznes w którym obroty idą w miliardy dolarów. Dlatego też każdy orze jak może. . .
Na PC potega sa rozne systemy dystrybucji elektronicznej. Nawet pozycje indie sprzedaja sie w setkach tysiecy egzemplarzy (np. Amnesia – 200K kopii na Steamie, a oplacalnosc projektu to 24K sztuki). Sam Steam ma ponad 30 milionow uzytkownikow, a przeciez to tylko jedna z platform dystrybucji. Poza tym obecnie zasadniczo kazdy PC jest w stanie uciagnac gre na poziomie konsoli, nawet tanie laptopy.
Problemem z konsolami jest tez to ze Sony i MS trzymaja te systemy (XBLA i PSN) za gebe i stawiaja takie warunki jakie chca. Przykladowo wybor co do wielkosci gry indie, jaki naklada MS albo wymog certyfikacji patchy (co jest z kolei czasochlonne, a nie wiem czy i nie platne). Przykladowo taki Minecraft nie moglby sie ukazac na XBLA czy PSN dlatego ze nie jest skonczony. I to mimo iz ludzie kupuja go ze swiadomoscia ze to beta i dobrze sie bawia grajac. Do tego dochodza jakies negocjacje o ekskluzywnosci tytulu na dana platforme – tego sie na piecu nie robi. Pamietam jak MS odmowil wydania gry na XBLA dlatego ze ta wyszla wczesniej na PSN. Albo golizna czy brutalnosc – jak sie cos MS albo Sony nie spodoba to tego na tych platformach nie zobaczysz. Przykladem gierka Privates – na PC w koncu to wydali za darmo z jakiejs strony jest do sciagniecia. Na XBLA odmowili. Podobnie bylo z Manhuntem 2, ktory ostatecznie wyszedl tylko na PSP i to w mocno okrojonej postaci. Na PC jest chyba na Direct2Drive dostepny. Nawet jesli ludzie ze Steama odmowia wydania gry, to na piecu gre wciaz mozesz wydac na kilka roznych sposobow, to jednak odpada w przypadku konsol.
Niech pan z EA lepiej przystopuje ze swoją elektroniczną dystrybucją. Każdy kolejny dystrybutor startujący z tą „tanią”, metodą dystrybucji, wyciska z niej jak najwięcej mamony. Zwykle okazuje się, że jednak najtaniej jest pójść do sklepu i kupić na płycie. W EA o tym wiedzą i chcą wykończyć pośredników na których wyrośli. Nie mówię, żeby nie kupować nic na xbl czy psn (bo sam tam kupuję czasem), ale warto pamiętać, że:- kupując lokalnie wspieram lokalny rynek (mniejsza już o to czy na pc czy konsolę), zostawiając część pieniędzy w swoich okolicach; – jak coś jest nie tak, zawsze mogę zwrócić, zapytać się sprzedawcy itp. zamiast kontaktować się z supportem często nie umiejącym porozumieć się nawet po angielsku, a co dopiero po naszemu;- dzięki tej rozproszonej dystrybucji rynek się kręci, bo sprzedawcy muszą się pozbywać towaru z magazynów i obniżają ceny – plik może sobie wisieć przez lata całe na serwerach w tej samej, wcale nie niskiej cenie, bo bez zamrażania gotówki sprzedawca takich rzeczy jak obniżka ceny robić nie musi;Już to chyba kiedyś cytowałem, ale:”Zdecydowanie większy poziom piractwa jest na rynku konsolowym niż PC. „Jacek Murawski – CEO Microsoft PolskaOczywiście nie musi mieć racji, ale na pewno jest bardziej zorientowany niż przeciętny konsument.
Im bardziej starzeją się konsole tej gen. tym milszy pecet dla panów producentów? Ze dwa lata temu inaczej gadali.
jest tak dobrze ze wielkie hity na PC wychodzą! Killzone 3 Gear of War 3 L. A Noire kilka mieisęcy temu graliśmy w pecetowego Red Dead Redemption. Jest bosko. Wasz niebieskikaczuch z alternatywnej reality.
No niestety
Wyszla Cywilizacja, za chwile bedzie Szogun, potem Hirolsi. Nie ma co narzekac.
Civ V to w ogole sprzedaje sie w kosmicznych ilosciach, szczegolnie na Makowkach. No ale gra byla robiona pod casuala. Jeslt ladniejsza, pelna uproszczen, wiec i bardziej przystepna. Ja na ilosc gier na PC nie narzekam, bo jest ich tak samo duzo jak na konsole, jesli nie wiecej (wliczajac rozne malutkie pozycje indie). Chodza tez znacznie lepiej (z jakimis pojedynczymi wyjatkami).