Nowe w starym
Sam James Bond może pozazdrościć Joasi bogatego ekwipunku: pistolety zwykłe, maszynowe, szotgun, snajperki, miny, miecz, granaty, dysk, jetpacki – czego tu nie ma! Każda z broni posiada do trzech alternatywnych trybów strzału. Najpotężniejsza giwera w grze, Super Dragon, może ziać ogniem maszynowym, granatami lub służyć jako noktowizor. Niepodważalnymi atutami gry są mnogość broni, ich oryginalność i wykonanie. Wprowadzono jednak ograniczenia, przez które można mieć ze sobą tylko pewną ilość urządzeń do zabijania. Joaśka nie jest kulturystką i nie lubi dźwigać ciężarów. Dlatego też roztropność przy doborze arsenału jest wysoce wskazana.
Next-gen? Chyba nie.
Czy PDZ wygląda next-genowo? Odpowiedz może być tylko jedna. Nie. Levele, choć rozlegle i nieliniowe, są zaprojektowane bardzo topornie. Początkowo świetne wrażenie robią tekstury, ale w większości lokacji jednak wszystko się świeci, jakby cały świat PDZa był polakierowany. Ten fenomen dotyczy również bohaterów, którzy przypominają plastelinowe kukły. Wygląda to co najmniej dziwnie, a już na pewno nie naturalnie. Lokacje wieją pustką, są sterylne i niewiele się w nich dzieje. Na pewno nie wszystkim taki styl prezentacji przypadnie do gustu.
Jest jedna rzecz, co do której nie mogę mieć zastrzeżeń – muzyka jest naprawdę świetna i szybko wpada w ucho. Cały czas mam w playerze MP3 kilka piosenek z PDZtowskiego soundtracku. Znajdzie się tu coś dla każdego – zarówno dla fanów brzmień mocniejszych, jak i spokojniejszych, a nawet typowo klubowych.
Nie można też mieć specjalnych zastrzeżeń co do strzałów i wybuchów. Martwi jedynie patetyczny i sztywniacki sposób, w jaki odegrane są kwestie dialogowe.
W sieci nadzieja
Logując się na serwery Xboxlive można zagrać z kolegami w trybie kooperacji i ponownie przeżyć perypetie Joanny. Można też wziąć udział w multi-playerowych pojedynkach. Tak jak w Halo 2, tak i tu będziecie mogli rozgrywać mecze rankingowe i mecze o przysłowiową pietruszkę. Gracze mogą zdobywać bazy, flagi i terytoria. Liczba dostępnych trybów i ogromna możliwość dopasowania ustawień do swoich preferencji zadowoli każdego.
„Pefect Dark Zero była grą robioną w ogromnym pośpiechu.”
Liczba map i broni jest godna podziwu i sprawia, że zarówno multiplayerowi wyjadacze, jak i gracze niedzielni, pragnący zrelaksować się przy padzie, znajdą w PDZ coś dla siebie. Serwerów jest naprawdę dużo i, co ważniejsze, grę posiada spora liczba naszych rodaków. Lagów praktycznie nie ma. Miałem przyjemność uczestniczenia w meczach 8 na 8, w których udział brało 16 polaków (czyli 16 polskich łącz internetowych), nie odnotowując większych spowolnień.
Nie trudno się nie zorientować, iż Pefect Dark Zero była grą robioną w ogromnym pośpiechu. Nierówna grafika, beznadziejna fabuła i ciekawy multiplayer tworzą intrygującą mieszankę. Czy wartą wydania 270 PLN? Nie. Ale 70 już owszem.
Perfect Dark Zero to jeden z najbardziej wyczekiwanych konsolowych FPSów ostatnich lat. Czy słusznie?
Plusy
+ Ciekawy multiplayer
+ Multum broni
Minusy
– Wykonanie
– Fabuła
czadowa recka. /
Lekkie pióro autora, dobrze sie czyta.