Jak widzicie nasi szpiedzy nie do końca działają tak jak powinni. Nadejście pięciu pierwszych pozycji jest bardziej pewne niż to, że w lipcu przyszłego roku będzie już ciepło. Ta ostatnia, no cóż pomarzyć dobra rzecz. Sam Moore ma jednak odrobinę inne plany. Na ich temat wypowiadał się na łamach The New York Times. Nowym słowem kluczowym w EA Sports jest od niedawna „społeczność” a w zasadzie szeroko rozumiane „social networking”. Co oznacza ten termin tłumaczy były boss Microsoftu.
„Może to oznaczać nadawanie sportu, obozy sportowe, umiejętność licencjonowania produktów konsumenckich wokół marki EA Sports. Oznacza to technologię, która powoła do życia sport (elektroniczny ? przyp. red.) dla trenerów, graczy i osób oglądających telewizję. Oznacza to również usługi sieciowe, dzięki którym fani mogą się ze sobą spotykać” – mówił Moore.
Jednocześnie w tym samym artykule zasugerował on, że w niedalekiej przyszłości na komputerach osobistych może pojawić się coś w rodzaju sieciowego quizu z dziedziny sportu. Będzie on nosił nazwę EA Sports GameShow. Z pecetów przeniesie się on na Xbox Live a jeśli odniesie tam sukces to zawędruje również na Playstation Network.
Jeśli w tej materii dowiemy się czegoś nowego naturalnie napiszemy o tym na Valhalli. Póki co z niecierpliwością wyglądamy gier sportowych ze znaczkiem jakości 08.
Niezbyt rozumiem sens tego wszystkiego, ale pożyjemy zobaczymy
moore juz chyba nie wymysli nic ciekawego tylko jakies popierdolki. na dodatek od elektronikow. BOZE!!!
stary Moor, jak mowil brednie w MS to teraz to samo robi w EA. Nic tylko olac go, bo jakims wizjonerem tej branzy nie jest i tylko robi wielki szum wokol niczego. BTW szybko doszli do idei social gamming, sry jest rok 07, a internet dla mas juz jest przez jakies 5-7 lat. . . chyba przegapili troche czasu