Jakiś czas temu kolega Krzysztof Pielesiek informował na łamach naszego serwisu o przedstawicielu Infinity Ward, który żalił się, iż większość osób grających w sieci w czwartą odsłonę Call of Duty PC korzysta z pirackiej wersji programu. O tym, że Pecet piractwem stoi wiemy nie od dziś, ale po raz pierwszy prezentujemy swoistą piracką listę przebojów. O stworzenie takiego dziwacznego rankingu pokusił się Kieron Gillen z serwisu rockpapershotgun.com. Zacznijmy od metodologii tego hmm… „badania”. Autor podaje wyniki tylko z usługi Mininova (BitTorrent). W rankingu liczyła się ilość osób ściągających w momencie wejścia Kierona na Mininovę. Być może nie jest to idealna metoda badań , ale i tak obraz rynku gier na PC, który wyłania się po lekturze tego „rankingu” jest przerażający…
Oto najbardziej popularne gry legalne-inaczej:
1) Assassin’s Creed – 25734 (ilość osób zasysających grę)
2) Frontlines: Fuel of War – 12688
3) Call of Duty 4: Modern Combat – 8792
4) Dark Messiah of Might and Magic – 8402
5) Lost: Via Domus – 5883
6) Turning Point: Fall of Liberty – 5183
7) Sims 2 – 4026
8 ) The Club – 3672
9) Bioshock – 3489
10) The Witcher – 3121
11) Need for Speed ProStreet – 3061
12) Crysis – 2847
13) Conflict: Denied Ops – 2085
14) Neverwinter Nights 2 – 1893
15) Hellgate: London – 1750
16) World in Conflict – 1531
17) Stranglehold – 1459
18) The Orange Box – 1341
19) Age of Empires – 1099
20) Flat Out 2 – 1074
I co wy na to szanowni Czytelnicy? Jak widać Ubisoft powinien zacierać rączki. Przecież tak wielka rzesza fanów Altaira TESTUJE grę przed jej nabyciem w sklepie… Pecetowi gracze są wierni i nie przeszkadza im, że to tak zwany preview build. Och już wyobrażam sobie w dzień pecetowej premiery Assassin’s Creed te tłumy szturmujące sklepy! Widać także, że na topie nadal jest Call of Duty 4 – mimo, że od premiery minęło już sporo czasu. Według wyliczeń autora rankingu z samej Mininovy od dnia premiery ściągnięto COD 4 prawie 993496 razy. Nie, nie ma co liczyć. To prawie milion pobrań. Milion zadowolonych graczy! W pierwszej dziesiątce znalazł się także Wiedźmin. Naprawdę nie mogę zrozumieć co kieruje osobą, która chce grać w piracką grę RPG? Całą ta lista jest dosyć smutna. Czwarte miejsce dla Mrocznego Mesjasza. A potem ludzie się dziwią, że producenci gier zmieniają radykalnie swój profil i idą w rynek konsolowy. Tam przynajmniej zarobią. A wracając do przygód Altaira. Niedługo gra pojawi się (oficjalnie) w sprzedaży. Ciekawe ile osób kupi w kwietniu Asasyna? Czy znowu w jakimś wywiadzie przeczytamy o fatalnej sprzedaży pecetowej wersji konsolowego hitu?
Eh mnie to dobija że gra jest do ściągnięcia już przed premierą : czy to jest normalne ? nie wydaje mi się. . . dlaczego producenci bardziej nie pilnują gry która zostaje tłoczona i ma mieć premierę już lada dzień ? Wiem że to ciężka sprawa ale kurczaki coś za coś. . . Doskonale sobie zdajemy z tego sprawę że jakby gra się pokazała tydzień później u piratów to może więcej napaleńców by kupiło to by się doczekać nie mogło ? Domyślam się że część ludzi którzy ściągają już się po prostu nie mogą doczekać i tym samym posiadając pirata olewają już późniejsze kupno oryginału bo po co kupować coś co się przed premierą przeszło ? eh absurdy same absurdy :p. s. A walką z piratami nie powinny być jeszcze lepsze zabezpieczenia a przede wszystkim mniejsze ceny przynajmniej u nas w Polsce. . . pozdrawiam serdecznie
no za darmo powinni je rozdawac, najlepiej jeszcze edycje kolekcjonerskie po 15 plyt dodatków plakaty ksiazki i czyscic nam graczom buty do tego, byle tylko zagrac w 15 tytulow na miesiac. Asasyn pewnie w sieciach bedzie po 89 -79 pln to naprawde nie jest drogo juz nie przesadzajcie z tym przymieraniem glodem klepaniem biedy trzecim swiatem i innymi nieszczesciami 😉
Głównie mi chodziło o gry na Xa 🙂 porównanie w Angli zarabiając 1000 funtów za 200 kupisz Xboxa a za 20-30 gre. . . u nas zarabiając 1000 zł Xa kupisz za 1400 a grę za 250 zł. . . czy to jest fair ? (dane mogą być niedokładne bo nie wiem po ile teraz Xbox stoi już mam to nie musze sprawdzać) pozdrawiamedit:Zapomniałem dodać tydzień temu wpadł do mnie znajomy który siedzi w Anglii. . . jego dziewczyna teraz tam bierze tel na abonament. . . i co dostaje w bonusie ? Xboxa 🙂 (wiem ciężko Polskę do Anglii porównywać ale przecież jesteśmy w UE i ma iść ku lepszemu a nie w drugą stronę. . . )
Też nie rozumiem jak to możliwe, w końcu premierem jest D. T. więc wszystko powinno być cudownie.
Nie testoalem Assasina przed premiera. Osobiscie zaplanowalem zakupic ta gre w wakacje zaraz po upgrade sprzetu oraz na nudne letnie wieczory.
Nudne wieczory 🙂 ? to gdzie Ty mieszkasz na Alasce 😉 Wakacje nie są nudne wieczorami można spacerować. . . ewentualnie pokerek ze znajomymi albo wypad nad jakąś wodę tam wieczory są fajniejsze tylko więcej komarów 🙂 Nie wspomnę już o piłce nożnej koszykówce siatkówce itp itd !! :DPrzepraszam za offtopa ale nie mogłem się powstrzymać widząc jak młodzież nie ma pomysłów na wakacyjne „nudne” wieczory 🙂
Nudne wieczory z Ass Creed mogą być jeszcze nudniejsze 🙂
Mnie też zastanawia jakie będą wyniki sprzedaży ASa na PC. Ciekawy jest też numer 19 – AoE
Age Of Empires gra legenda, ale pytanie – owe liczby to ilość osób pobierających grę w danym momencie ?
Autor podaje wyniki tylko z usługi Mininova (BitTorrent). W rankingu liczyła się ilość osób ściągających w momencie wejścia Kierona na MininovęTo raczej ciekawostka – ale tak, czy inaczej smutna ciekawostka i smutne wnioski.
bhaal1982 – dokładnie 😉 Zastanawia mnie wysokie miejsce „Mesjasza” przecież ta gra to już klasyk – jeszcze trochę i będzie dawany w gazetach. . . Aaaa. . zapomniałem – te piratki to skąd?
Te wyniki z Minonova sa tylko dobre(zwyczajne) jak na duzy potral udostepniajacy torrenty. Te liczby byly by 10 krotnie wieksze gdyby brali jeszcze pod uwage portale stworzone wylacznie do sciagania gier na PC i konsole a sa takie. Tam są seedy na wysokich łaczach . A takie badania typu mininova tylko przyćmiewają prawdziwy ogrom piractwa. Wiem bo sam sie w to bawiłem kiedyś na wiekszą skale. pozdro
. . . nie tylko PC jest piracony, na X360 też jest cała masa torrentów – piractwo było, jest i będzie (dla równowagi w przyrodzie). Nie ma co lamentować. . . producenci gier swoje i tak zarabiają. . . nie każdy ma czas i ochotę bawić się w torrenty, cracki, seriale emulatory CD itp. itd. . .
Tylko powiedzcie mi ile osób z tej puli ściągnie AC i pogra w niego z 5-15 min a potem wywali , stwierdzi że gra jest kiepska i ile nawet nie będzie mogło jej odpalić lub okaże się że 15 klatek to najlepszy wynik gry na low detalach ? Ściąganie piratów ma to do siebie że możesz najpierw ściągnąć a potem myśleć czy to miało sens . Jak kupujesz grę za własna kasę to gra musi być naprawdę dobra i musi ci dobrze chodzić (bo po co płacić 100 za grę która chodzi tak nędznie że nie warto się nią katować) . Skala piractwa jest ogromna – fakt , ale ile z tych piratów by kupiło grę gdyby to była jedyna opcja ? 10-15 % ? chyba nawet nie.
Ciężko jest z tym walczyć, bo piractwo jest wygodniejsze. Można zagrać w grę nawet przed oficjalną premierą. Mało tego, nie trzeba się nawet ruszać z domu. Oczywiście, można kupić oryginał w sklepie wysyłkowym, ale po co jak można mieć to samo za darmo. Oryginały kupują tylko Ci co są zapalonymi fanami serii, albo śpią na kasie. Smutne, ale prawdziwe.
Może nie odkryję Ameryki ale większość grających i ściągających gry to ludzie młodzi, powiedzmy od 14 do 30 lat i powiedzcie mi jakim cudem taki gimnazjalista ma zarobić na gry? Może mu kupią rodzice, a może nie („lepiej byś się pouczył, a nie grał w głupie gry”). Tak samo studenci zwłaszcza jak muszą pracować aby opłacić czesne, mieszkanie, ubrania itd. Należy tylko mieć nadzieję, że jak dorosną, znajdą dobrą pracę i będą w pełni „oryginalni”.
No owszem. Tylko tu chodzi o to, że gdyby skala piractwa była mniejsza to gry też byłyby tańsze. A że sporo osób kradnie, straty trzeba odbić na cenie. I koło się zamyka.
. . . jasne – już widzę jak producenci i dystrybutorzy obniżają ceny 🙂 – to tak samo jak z muzyką. . . tych „strat” nie da się policzyć, bo tak jak one napisał wyżej – ile z tych piratów kupiło by oryginał gdyby była to jedyna opcja. . . ? . . . równie dobrze można by było wróżyć z fusów. . . zdarzyło mi się ściągnąć grę i wywalić po 30 minutach z myślą „geeez i za to bulić 90 zł?. . . ” . . . zdarzyło mi się też ściągnąć pirata i później kupić oryginał (CoD4, GRAW, ARMA) świat nie jest czarno biały. . . jest też dużo odcieni szarości. . . .
Przedwczoraj grając w Halo 3 na party z 6 polakami padł temat o piractwie. Okazało się ze 2 kolesi gra na piratach po sieci od 3 miechów i jeszcze nie mają bana. Trzeci kolo mówił że ma dwie 360’tki. Jeden do grania po sieci w H3 i CoD4 a drugiego przerobionego do reszty gierek. Oczywiście gamescore wykręcony na 30k bo koleś przekłada sobie tylko HDD z jednego x’a na drugiego. 4 koleś mówił że sobie za kilka dni przerobi a jak mu zbanują konsolę to sprzeda na allegro ze stratą 200zł i kupi nową i tak mu się bardziej opłaci od kupowania gier. Tak więc nie jest powiedziane że na konsolach piractwa nie ma. A jak jeszcze na PS3 pojawi się iso-loader to dopiero skoczy sprzedaż PS3. . .
jeśli Ubi naal nie myśli wydać dema. . to chyba przetestuje mojego kompa w ten sposób :/ ale cos mi się to i tak nei widzi. inna sprawa, ze jakakolwiek róznica w wydaniu gry na różnych platformach to kpina. „Nagle” okazuje sie zę na X0 i PS3 za mało kopii sie sprzedał i trzeba dorobić na PC. . . Mogli wydac róznocześnie, ale myśleli że wystarczy obłapić sie na konsolowcach. . .
Na Wiedźmina czekałem z wypiekami na twarzy. Z wypiekami na twarzy patrzyłem jak pani w EMPiKU pakuje pokaźną czarną skrzyneczkę do reklamówki. Gra, soundtrack, materiały dodatkowe, instrukcja, poradnik, opowiadanko AS – 79 zł. Gra pochłonęła mnie bez reszty. WIEM, że będę w nią grał jeszcze nie raz, nie dwa. WARTO było! Gra powinna być warta swojej ceny. Jeśli coś jest dobre i nie na jeden raz, warto się wykosztować. Dlatego czekam na Asassyna (pomimo nieprzychylnych recenzji), oszczędzam na pakiet NWN 2 i szperam w rozmaitych kolekcjach. Nie jestem milionerem. Ale ściągnięcie „niepewnego” tytułu niejednokrotnie uchroniło mnie od totalnej wtopy. Pozdrawiam!
Niech tak już nie bagatelizują tego faktu o piraceniu gier ,ciągle robią nowe gry to chyba jednak im sie opłaca? , a to co ktoś sobie sciągnie z neta to wpisują w straty i tyle. A cen gier lepiej niech nie obniżają bo gra bedzie taka jak cena a piractwo dalej bedzie , patrz—> EAMoje zdanie jest takie ”Dobrze jest jak jest” Prawda jest taka ze w moim przypadku gdyby nie „Internet” to w życiu bym nie grał w gry panowie,straszna prawda ale co zrobie grac lubialem i lubie a z Money to wiadomo jak w tym kraju jest jeden ma 2 niema 🙁 teraz już mniej ściągam zacząłem większym szacunkiem dażyć studia robiące gry (bethesda,epic,infinity, BioWare,nawet ubisoft sie zalapał hehe) tym studiom oddałem moje cieżko zarobione pieniazki reszta juz nie ma tak dobrze 🙁 jedyne co mogę im powiedzieć to soróweczka ja tez w zyciu lekko niemam.
Co chwila ktoś pisze że piractwo zabija rynek gier na PC’ty. Ktoś inny że ceny gier są takie. . że nic tylko piracić. Ale – trzeba pójść do sklepu i zobaczyć jakie to ceny. . Bo moim zdaniem 79 pln za nową grę to raczej nie wygórowana cena. I nie trzeba zarabiać 1000 funciaków żeby człowieka było stać. Pytanie za to – ile trzeba wyłożyć kasy żeby kupić PC’ta na którym chodzą najnowsze gry ?Jednorazowe wyjście do kina w moim przypadku to około 90 pln (2 duże osobniki + 2 małe + popcorny itd. . od wrednych kapitalistycznych wyzyskiwaczy 😉 ) = starcza na 2 godziny rozrywki (w tym 30 minut reklam gratis). Dobra gra nawet za 150 pln wystarcza minimum na ?? 15 godzin zabawy?Moim zdaniem warto. Pozdrawiam!Pytanie zatem – drogo to czy nie ?
Dobra, to ja polecam sprawdzić ile osób ściąga piraty na konsole . . . a podpowiem: TAK SAMO DUŻO ! Owszem nie wszystkie konsole na to pozwalają, ale te, na których się da są bardzo popularne, wystarczy spojrzeć na gry DSowe/GBA . . . kolekcje wszystkich gier liczone w tysiącach do ściągnięcia bez problemu . . . czemu jeszcze gry na to wydają więc !!! TO wszystko ściema i tyle
piractwo komputerowe istnieje odkąd powstał pierwszy program. wielcy producenci gier nagle ogłaszają że odchodzą od pecetów do konsol bo na pecetach jest wielkie piractwo ale przecież pamiętam na początku lat 90 gry pirackie można było kupować normalnie w sklepach komputerowych (do dziś pamiętam jak stałem w kolejkach żeby nagrywać gry najpierw na Commodore potem amige i PC) i jakoś dziwnie te małe jeszcze wtedy firmy developerskie potrafiły urosnąć do takich rozmiarów jak teraz EA, UBISOFT itp pomimo tak wielkiego już wtedy piractwa. a teraz nagle PC jest be i zły i piractwo. jak już ktoś napisał a jak pc umrze jako platforma do gier to piraci wezmą się i za konsole całą parą i co wtedy? ,developerzy przestana produkować gry w ogóle i nastąpi koniec elektronicznej rozrywki i zostanie tylko badziewny WoW?
I nic w tym dziwnego, bo w Polsce prawa autorskie wprowadzono dopiero w 1994 roku. Wcześniej sklepy mogły zgodnie z prawem sprzedawać piraty. 😀
Dziś przypomniałem sobie o istnieniu wyprzedaży extra klasyki. Settlers II: Aniversary za 9,99 zł. Wieczorem jade do sklepu zakupić. Przy okazji wezme też IcewindDale’a za ~12 zł, którego rozwaliłem (naturalnie pirata) koledze jak byłem w podstawówce i do dzisiaj mi to wypomina 😉 . Wybaczcie, ale jeśli amerykańskim koncernom opłaca sie sprzedawać filmy DVD za mniej niż 5$ w chinach, gdzie współczynnik piractwa jest ok 90% , to czemu my musimy płacić 100% więcej od chińczyków !? Nawet RIAA stwierdziła że kolesie żądają za dużo forsy i procesy sądowe do niczego nie poprowadzą. Jeśli JA kupuje gry, które już dawno przeszedłem, to znaczy że jest tu coś nie tak w obecnym systemie. . . bo po co miałbym kupować zużyty towar?Większość programistów to hobbyści, im nie potrzebna masa forsy. Ich sie nie uczy programowania, im pokazuje się co najwyżej podstawy – reszte sie sami uczą. Podobnie jest z muzykami, robią to co lubią i dodatkowo im za to płacą. Graficy to samo. Wszyscy ci ludzie robiliby to co lubią nawet, jeśli nikt im by nie płacił. Ba, nawet jeśli musieliby ponosić koszty. Problemem są marketingowcy, menedżerzy i pośrednicy. Oni nie robią niczego bezinteresownie. Jedyna pożyteczna rola którą spełniają te pasożyty przy produkcji gry to koordynują cały zespół. Twórcy gier to nie ludzie pokroju sprzątaczki czy robotnika na budowie – oni nie myślą „jeszcze 5h i wreszcie do domu!”. Jeśli tak myślą – to dostajemy kichę a nie grę, 5 ton bugów i wieje nudą. „Może i masz rację, ale świat jest brutalny, aby powstał następny tytuł, są potrzebne nakłady”. Pewnie przeciwnicy piractwa tak mnie skontrują. Owszem. . . Tylko kto skasuje przytłaczającą większość dochodu? Macierzyste studio? Hehehehe, przecież wydawca najbardziej sie poci! Jemu potrzeba najwięcej forsy! Założe się, że jakby CDProjekt Red udostępnił możliwość łatwej dotacji (np. przez SMS te 9zł na terenie polski), zysk byłby nieproporcjonalnie większy. Wniosek: Dzisiaj (w Polsce) gry kupują tylko kolekcjonerzy i ci, którzy nie chcą się pałować z multiplayerem (kupują tak na prawde tylko klucz). Zwykły gracz myśli: „Ściągnę torrentem, bo szybciej, wygodniej i taniej. . . odpaliłbym im z wdzięczności te 10-20zł, ale bez jaj! Za cene 2 gier mógłbym sobie kupić nową grafę zamiast siedzieć na przestarzałym Radeonie 9800 pro który dziś ustępuje wydajnością najniższemu segmentowi kart graficznych ! „AVE OPEN SOURCE !
Prosty rachunek dla PC:UK – wypłata 1500, koszt gry 35PL – wypłata 1500, koszt gry 100+Dla konsoli wygląda to znacznie gorzej. . . Posprzątane. Gry są drogie w stosunku do zarobków i tyle
ale czy ktoś każe komukolwiek grac, jak kogoś nie stać to niech zacznie łowić ryby podobno tez pasjonująceJak już piracie to niech nikt nie zwala tego na zarobki tylko na naturę człowieka :)Ja wiem ze pirace bo lubię, nie muszę iść do sklepu, mam hajs na inne rzeczy, nie mam problemu ze wydam 200zł na grę i okażę sie cieka i co wtedy wydaje 40zł na wymianę na jakiś inny tytuł średni pomysł, poza tym kupuje oryginały gier gdy ich cena spadnie lub są dobre do online:)
Haha Soxol za lowienie ryb tez trzeba placic 😛 wędka,haczyki,kolowrotki to tez kosztuje 😛 No i do tego jeszcze karta 😛 hehe no chyba ze ktos bedzie piracil łowienie ryb i nie zakupi sobie karty ;))
O tyle bezsensowny ten ranking, ze nie byl robony w dniu pirackiej premiery kazdej z pozycji. Po ladnych paru meisiacach, to nie ma sie co dziwic, ze malo kto sciaga. Zreszta sciagniecia nie oznaczaj tez faktycznej gry. Wiele pozycji ewidentnie wymaga odrobiny wiedzy na temat kompow by je odpalic. A taki szary Kowalski sciagnie, zobaczy ze kupa i wywali. Gdyby nie robili lokalizacji i rownali premiery na swiecie, to tez by znacznie pomoglo wielu pozycjom. A jak ktos nie zna angielskiego, to moglby poczekac na patch lokalizujacy i tyle. Juz nawet pomijajac kwestie jezykowe, to wersje lokalne potrafia sie zwyczajnie krzaczyc.