W Stanach Zjednoczonych marzec należał tylko i wyłącznie do Nintendo, które kontynuuje pognębianie konkurencji. A co słychać na bliższym nam, brytyjskim rynku? Sieć GAME postanowiła opublikować zebrane przez GfK Chart Track dane, dotyczące dotychczasowej sprzedaży konsol na Wyspach.
Jedynym sprzętem, który jak dotychczas zdołał przekroczyć magiczną granicę 10 milionów sprzedanych egzemplarzy, jest prawie dziesięcioletnia, poczciwa PeeSdwójka. Kultowa konsola od Sony czuje już jednak na karku dyszenie Nintendo DS. Brytyjczycy najwyraźniej lubią Nintendogs, Cooking Mamę, Castlevanię i Advance Wars, bowiem zgromadzili już 8.8 miliona handheldów Wielkiego N. Prawie 5 milionów to wynik Wii, a z kolei Xbox 360 wraz z PlayStation Portable walczą o zaszczytne, trzecie od końca miejsce, mając wyniki na poziomie 3.2 milionów jednostek. Gdzieś na horyzoncie majaczy jeszcze sylwetka PS3, ale niecałe 2 miliony sprzedanych sztuk chyba można przemilczeć.
GfK zebrało też dane, pozwalające porównać pod pewnymi względami obecną generację, z dwiema poprzednimi. Zdaniem rzeczonej grupy badawczej, jak dotychczas w Zjadnoczonym Królestwie sprzedało się 22.5 miliona konsol i ciężko mówić o pojedynczym zwycięzcy. Z kolei generację poprzednią zdecydowanie wygrało PS2 (przy 16.5 milionach egzemplarzy w całej generacji), a jeszcze wcześniejszą PSOne (10 milionów sztuk wszystkich konsol).
Ponadto, w obecnej „erze”, 55% konsumentów ma poniżej 35 lat, zaś mężczyźni stanowią 64%. To znaczna zmiana, względem liczb, które wcześniej układały się tak: 68% przed 35. rokiem życia i 75% facetów w generacji poprzedniej, a jeszcze wcześniej odpowiednio 76% i 88%. To się chyba nazywa casualizacja, ale co my tam wiemy.
stara czarnulka jeszcze jakoś ciągnie za next genami XXD
a jeśli autor tego tekstu przekroczy wiek lat 35, to też będzie można mówić o jego casualizacji? oO