Jestem uzależniony od informacji. Codziennie rano jedząc śniadanie przed wyjściem do pracy przeglądam serwisy informacyjne aby być na bieżąco z tym co dzieje się w kraju i na świecie. Jako, że generalnie jestem człowiekiem mocno zabieganym nie mam zbyt wiele czasu na taki prasowy przegląd. Najczęściej szukam konkretnych informacji. Nie interesują mnie domysły, pogłoski, ploteczki. Szkoda na nie energii i czasu. I choć nie wątpię, że codziennie miliony pań w podeszłym wieku z wypiekami na twarzy czytają o kolejnych wyczynach Mistrzyni Intelektu – Joli Rutowicz oraz jej nieco starszej i bardziej doświadczonej koleżanki skandalistki Dody nie należę do tego grona. Nie interesują mnie też wzruszające wyznania znanych aktorek jak to mąż opuścił je dla młodszej, to że Kasia Cichopek jest w ciąży czy też problemy życiowe małżeństwa Lisów. Szukam konkretnych informacji, które mają jakąś wartość. Dlatego z coraz większym zdziwieniem i przerażeniem obserwuję zmiany jakie zachodzą w sferze informacyjnej portali poświęconych grom.
Wprawdzie nie czytamy jeszcze o perypetiach małżeńskich Petera Moora, Willa Wrighta, Raya Muzyki czy Hideo Kojimy, ale coraz częściej miejsce rzetelnej informacji zajmuje plotka. Mam wrażenie, że zdecydowanie częściej niż było to jeszcze dwa lata temu newsy zaczynają się od stwierdzeń w stylu „jak donosi źródło X., dobrze poinformowany człowiek z otoczenia pana Y donosi, że studio Z pracuje nad trzema nowymi produkcjami”. Premierze praktycznie każdej większej produkcji towarzyszy obecnie szum medialny złożony z plotek, doniesień, „przecieków”. Popularne swego czasu były też włamania i wykradanie materiałów czego najlepszym dowodem głośna akcja przy okazji zbliżającej się premiery Half-Life 2. Praktycznie większość informacji jest podawana obecnie w ten sposób. Zaryzykowałbym twierdzenie, że więcej dowiadujemy się o nadchodzących produkcjach właśnie z tego typu informacji, niż materiałów oficjalnych. Specjaliści od PRu w tym momencie tylko przytakną, wszak kampanie wirusowe i inne tego typu wynalazki nie raz dowiodły swojej skuteczności. W ten sposób coraz więcej w newsach o grach plotek, sprostowań, dementi i tym podobnych materiałów.
Przesadzam? Spójrzmy zatem choćby na ostatni tydzień. Gdzieś tak w jego połowie pojawia się plotka o rzekomych pracach nad kolejną częścią GTA. Internet rozpala się do czerwoności. Newsmeni powołują się na sprawdzoną wcześniej prawidłowość ukazywania się mniej więcej po roku dodatków do podstawowych wersji gry. Niektórzy kuszą się nawet o spekulacje gdzie miałaby być umieszczona historia kolejnej części. Ktoś wygrzebuje informacje o zarejestrowaniu kilku nazw przez Rockstar jak i Take Two. Padają pierwsze nazwy: GTA: Bogota, Tokyo. Internet żyje domysłami przez następne kilka dni. Ostatecznie na początku obecnego tygodnia ukazuje się dementi przedstawiciela Rockstar – „GTA w tym roku nie będzie”. Temperatura opada, choć głowę daję, że mimo to grupa zapaleńców nadal przeczesuje Internet w poszukiwaniu choćby najdrobniejszych śladów produkcji nowych przygód Wielkiego Złodzieja Samochodów. Sporo zamieszania było też przy okazji ogłoszenia prac nad wielkimi kontynuacjami Blizzarda – Diablo 3 i Starcraft 2. Ileż to można było naczytać się o tym ile trwa i kiedy się zaczął cykl produkcyjny obu tytułów. Doniesieniami o rzekomej premierze tych produkcji też można by zapełnić nie jedną stronę.
Czy naprawdę zmieniamy się w „papkożerców”, którzy pochłoną każdą papkę informacyjną byleby zawierała słowo klucz (np. głośny tytuł gry)? Gdzie podziała się rzetelna informacja? I dlaczego zastąpiły ją bzdury godne „Życia na gorąco”?
A może po prostu gry komputerowe jako jedna z gałęzi przemysłu rozrywkowego muszą podporządkować się regułom panującym w tej branży. Wszyscy znamy jej motto – „nie ważne jak, byleby o tobie mówili”.
Wyjales mi to z ust ! Dokladnie wczoraj naszla mnie mysl, ze rynek gier jest juz tak samo przepelniony szlamem (zeby nie napisac slowa na g) co rynek TV/kolorowych gazet etc. Tematyka jest oczywiscie „branzowa” ale tendencje sa podobne jak w „Fakcie” czy innym, dowolnie wybranym brukowcu. Nasuwa sie tylko pytanie, co z tymi „newsami” robic? Z jednej strony portal informacyjny powinien te informacje opublikowac. Z drugiej strony ma chyba prawo „filtrowac” materialy, ktorymi bedzie sie zajmowac (dlatego w New Science nie przeczytamy o porwaniach UFO czy kobiecie z czterema rekoma ;). To moze i my Wikingowie sie wylamiemy? Moze nie chcemy ploteczek na Valhalli? Proponuje zrobic sonde na ten temat!
Powiem krótko i brutalnie większość newsów o grach to plotki i tylko tutaj co mnie niezmiernie zawsze doprowadza do śmiechu widzę oburzone drące się japy z tego powodu – w końcu to powiedziałem głośnocherub – plotki growe są trochę innego rodzaju niż Faktowy „wieloryb wpłynął do Wisły” to na ogół niewinne rzeczy, daty premier, jakieś niedomówienie o trybie rozgrywki itd, które dostępują zaszczytu weryfikacji lub aktualizacji bo o danej grze nie pisze się przecież tylko raz, lecz wiele razy 😉
a ja proponuję żeby w końcu przestać robić sondy i skończyć z odwoływaniem się do „świadomości zbiorowej” bo to do niczego dobrego nigdy nie prowadzi. Przykład pierwszy z brzegu flejmwar miedzy Sony a Microsoft dotyczący konsol. Czy o tym pisać? Czy nie? Merytorycznie nie ma to znaczenia bo obydwaj panowie od konsol pieprzą jak potłuczeni. A więc pisać, czy nie pisać? A bajdurzeniach analityków? No nie pisać bo „wiking” XYZ będzie jojczył? Ale na cnn. com napisali i co teraz?Poza tym ludzie uwielbiają plotki, pierwsze, bardzo skromne informacje o nowych tytułach itd choć się do tego nie przyznają NIGDY!! Poza tym jolo nie zwrócił uwagę na jedno to sami twórcy w znakomitej większości rozpuszczają wieści takie a nie inne. Oficjalne, duże i wyczerpujące informacje na temat nadchodzących gier to już praktycznie śpiew przeszłości. Kiedyś twórcy gier podsyłali dużo wieści dziś sączą informację po kropelce. A często ograniczają się do wrzucenia trailera bez żadnego lub z lakonicznym komentarzem. Pamiętacie ostatnie targi – obojętne jakie! Największe teksty to były o konferencjach np Sony Microsoftu Nintendo itp bo było o czym pisać! A reszta informacji? w stylu pokazano NOWY zwiastun, Nowy TRAILER, NOWE wideo. Ostatnio znajomy z pisma X był na pewnym pokazie gry chciał spytać o grę i podrążyć temat. Okazało się, że pesudo-konferencję prowadzi dyletant z agencji PR, któy najchętniej by tylko ludzi przywitał i uciekł. Zapytany o materiały czy jakąś informację o grze przerażony odpisnął, że PRZECIEŻ BYŁO POKAZYWANE PRZED CHWILĄ WIDEŁO Z GRY!!!! po czym przeprosił, odwrócił się i uciekł.
Naprawde nie bylo moim celem „odwoływanie się do „świadomości zbiorowej””. Ja tylko poddalem pomysl, moze nie najlepszy ale zawsze ;)Pytanie natomiast jest jak najbardziej konkretne. Chcesz ploty czy nie? Ja tam bym BARDZO chetnie widzial choc jeden serwis, ktory opiera sie „poprawnosci sieciowej” i nie publikuje tego calego syfu. Tych powtarzajacych wszystko jak popadnie mamy juz chyba wystarczajaco?
Robic swoje i nie zadawac takich pytan, „jeszcze sie taki nie urodzil co by wszystkim dogodzil” ;)Pozdrawiam
Serwis informacyjny Bogu ducha winny. To producenci/dystrybutorzy/develeporzy gier dają tak mało i tak rzadko informacje o nowych tytułach, że serwis informacyjny musi czymś karmić czytelnika. Inaczej żeby zamieścić tyle informacji, co jest codziennie w plotkach, serwisowi opierającemu się na sprawdzonych wiadomościach wystarczyłaby jedna aktualizacja na ~5 miesięcy. IMO oczywiście. A jeszcze użytkownik kot nasunął mi myśl: „trailer pokazany, a komentarza zero” – właśnie takimi skromnymi informacjami producenci pobudzają ludzką wyobraźnie i tym samym oczekiwania graczy są większe, (przeważnie) znacznie przewyższające możliwości technologiczne, czy producenta. I później wielkie zdziwienie, że hit to crap, albo średniak i żeby nadrobić straty finansowe z tego tytułu (bo przecież gra miała się sprzedać w milionach, jak nie miliardach), to wypuszczany jest za rok sequel, który powinien być uważany za patch. I tutaj ukłon w stronę studia CD Projekt RED.
Jakość serwisu nie zależy od samych plotek, ale raczej od tego czy serwis jest w stanie zaoferować coś innego, lepszego. Panowie (i panie, nie zapominajmy o paniach) oferujecie coś lepszego i chciałbym, żeby tak zostało.
Sonde ? I co że niby demokracja ? Wiecie co to ta demokracja ? System w którym głupsza większość ma przewagę nad mądrzejszą mniejszością. I że też wszyscy się tym zachwycają. Uważam że sonda na temat plotek i filtrowania ich przez wikingów to kiepski pomysł.
Nie nie, nic z tych rzeczy. Demokracja to dwa wilki i owca, głosujące nad tym, co będą dzisiaj jeść na kolację.
Nie przeszkadza mi plotka. nigdy mnie to nie obrusza. Bo niby czemu? Skoro serwis o grach ma być przekaźnikiem wiadomości to nie można się wypinać na szemrane informacje tylko dlatego, że ktoś ma jakiś wydumany z tym problem. Poza tym akurat z grami jest tak że nadzwyczaj często plotki okazują się ostatecznie prawdą. Zresztą określenie plotka tu nie pasuje. Lepsze jest chyba spekulacja. Czy newsy o MGS 4 np te o długości filmików, instalacji na hdd były plotką? Czy raczej spekulacjami mającymi mocne podstawy?A materiały oficjalne? Powiedzcie szczerze czy lubicie czytać oficjalne prasówki? Te farmazony cięte z metra? Bo ja zawsze mam uczucie mocnego zażenowania i/lub rozbawienia.
a ja sie zgadzam w 100% ktos czeka na jakas gre a tu na necie znajdzie miliard róznych dat premiery róznych domysłów itp. mnie osobiscie to drażni.