Nie będziemy w tej chwili wracali do newsów, w których pisaliśmy o kolejnych deweloperach, narzekających na piractwo (szczególnie pecetowe). Zamiast tego skoncentrujemy się na raporcie, opublikowanym przez organizację IIPA (International Intellectual Property Alliance). Dowiemy się z niego między innymi tego, kto w Europie ściąga najwięcej nielegalnych kopii gier. O dziwo nie jesteśmy tu liderami, choć zamykamy pierwszą piątkę krajów, w których wielbiciele gier wolą je kraść zamiast za nie płacić.
Badania przeprowadzono w grudniu zeszłego roku. Brano w nich pod uwagę liczbę ściągniętych kopii trzynastu popularnych tytułów. W sumie monitorowane pliki pobrano 6,4 mln. razy (4,7 mln. kopii to wynik dwóch najbardziej popularnych tytułów). IIPA twierdzi, że najczęściej sięgali po nie Włosi (17%), Hiszpanie (15,1%), Francuzi (7,9%), Niemcy (6,9%) i Polacy (6,1%). W przeliczeniu na liczbę mieszkańców największą ilość nielegalnych plików pobiera się w Izraelu, Hiszpanii, Italii, Portugalii i Polsce. Najczęściej używanymi programami P2P, służącymi do ściągania pirackich kopii gier, filmów, muzyki itd. są BitTorrent i eDonkey.
Jesteście zaskoczeni? My odrobinę tak. Wiemy, że piractwo wciąż jest w Polsce popularne. Często tłumaczy się je jednak niskimi zarobkami i wysokimi cenami gier. Ciekawe czy to samo mogą powiedzieć Hiszpanie czy Niemcy, których sytuacja ekonomiczna na pewno jest lepsza od naszej.
gry są za drogie?
Niemcy moga sciagac bo niektore gry sa zabronione u nich, tudziez cenzurowane. Sam bym chyba w takim wypadku sciagal, bo ciezko mi sobie wyobrazic np. takiego FEARa bez krwi, o ile w ogole jest on dostepny w Niemczech.
Pamiętam była taka afera z pierwszą częścią Mortyra. Nie był wydany w Niemczech gdyż strzelano do Niemców 😛 Nie wiem czy Wolfenstein tez nie został zaniechany w sprzedaży
Ściąganie jest wygodniejsze. W bogatszych krajach jest też szybszy internet i zamiast kupić grę w sklepie lub zamówić przez internet i czekać, szybciej można ją ściągnąć nie ruszając się nawet z domu.
Uff, chociaż raz cieszę się, że Polacy są poza podium :d
Jak to się powiada: „Dajom to biorom”Szkoda tylko, że tak dużo ludzi woli brać, niż dawać. . .
bo rozpowszechnianie/udostępnianie jest nielegalne, a branie/pobieranie jest legalnea co do naszego wyniku, to cytując piosenkę zespołu Pidzamy Porno: „nigdy ostatni i nigdy pierwsi, to chyba śni mi się życie. . . „
Mogą ściągać. Z zagranicy, np z Polski ; ). Rozmawiałem ze znajomym, który jest na stypendium w Szkocji. Towarzystwo całkiem multinarodowe. I mówił mi, że był w szoku. Czołówka kradnących wg niego to Francuzi – robią to chyba hobbystycznie. Nie tylko oni, wszyscy ciągną równo, nikt się nie przejmuje. . . Mają wszystkie filmy, gry, każdą muzykę. Dlatego nie dziwią mnie teraz te wyniki. Btw, Rosji nie wliczyli do Europy? : ) Bo dla mnie największych zdziwieniem jest brak w zestawieniu kogokolwiek spośród wschodnich braci.
Taa, w pelni po polsku albo z polskimi napisami? A Ty bys sobie sciagnal z dajmy na to Hiszpani? Watpie. Predzej z jakiegos anglojezycznego landu, ale to przeciez za duzo zachodu i pieniedzy =)Rosji nie wliczyli bo rosjanie by cala stawke zgarneli 😀 Rosja – 90%, reszta krajow – 10% 😀 No i dziwne, ze szwedow nie ma w 1 piatce. . . oni tez sciagaja na potege. Chociaz, moze nie az tyle?
gulczkwas1 – nieco ten cytat przekręciłeś 😉 ale ok. fumar:
W większosci gier można wyłaczyć polonizację. A jesli nie polski upload, to masz do wyboru francuskich czy angielskich wersji. . .
Sądzę, że to zależy od sentymentalności człowieka. Przyznam się, że sam dużo ściągałem póki nie zrozumiałem ile pracy wkładają twórcy aby zrobić grę. Od tamtej pory kiedy tylko sytuacja finansowa pozwala zaopatrzam się w tytuły jakie mnie interesują. Nadal mam możliwość ściągania, ale tego nie robię (chyba, że mam wątpliwości co do jakiegoś tytułu i nie chcę kupować kota w worku) gdyż zdecydowanie wolę mieć ładną kolekcje w pudełkach na półeczce. Uważam, że ludzie z tych krajów zachodnich nie zdają sobie sprawy z tego, że stworzenie gry wymaga wielkiego wysiłku. Mimo że mają pieniądze na zakup to im się po prostu nie chcę wychodzić z domu, bo „jeden klient w te czy wewte” i tak grosz do grosza. Powinna być jakaś kampania reklamowa uświadamiająca ludziom jaka to ciężka praca i że warto ten wysiłek wynagradzać wydając tą „stówkę” czy „dwie” na ich twór;]
dazz007 -bardzo pieknie napisałeś. I bardzo naiwnie 🙁 Naprawdę myślisz że w innych krajach nie ma takich kampanii uświadamiajacych? Ależ są i to jest ich mnóstwo !!!To zaczyna się chyba robić jakiś problem cywilizacyjny. Nawet w takich USA, gdzie piractwo jest najmniejsze, a pranie mózgów w tej dziedzinie najwieksze i to od dawna, piractwo szacuje się na jakies 25% rynku. Po prostu ludzie nie chcą płacić. I tyle. Ciekawe jest poznanie motywów dlaczego, a nie jest to tylko oszczędność kasy. Inna sprawa to wiarygodność takich raportów 🙂 Sam mam na koncie ściagnięcie kilku gier, które jak najbardziej legalnie kupiłem, bo z piratów po prostu częściej wygodniej się gra 🙂
To i tak dobrze, biorąc pod uwagę to, że wiele osób decyduje się na ściągnięcie gry tylko dlatego, że mają do czynienia z polonizacją. Nie dlatego, że oni mają coś przeciwko językowi polskiemu, ale dlatego że osoby robiące te polonizacje najwyraźniej mają na pieńku z ojczystym językiem.
myślę ze ta organizacja nie zdaje sobie sprawy ze skali piractwa w PL 😀
Heh jak zawsze bronimy się przed zarzutami, że wcale tak nie piracimy, to kiedy okazuje się, że nie piracimy zaczynasz walczyć o to, iż jednak piracimy 😀 Ot polska przekora.
To ja tak kontrowersyjnie pojadę. A jakbyś się czuł gdybyś strzelał do dziadka?
Osobiscie gry na kompa sciągam z neta lub udaję się do sklepu. Czy to przestępstwo? sa w sieci to i pobieram. 🙂 Jak by nie było to bym nie pobierał proste, chyba każdy na moim miejscu by tak zrobił.
A kradniesz też samochody, bo stoją na ulicy i można łatwo szybkę stłuc?