Polacy pokochali konsole do gier wideo – taki tytuł wita nas na początku artykułu (raportu?) z witryny Rzeczpospolitej. Choć sam tekst jest odrobinę chaotyczny można z niego wyłuskać kilka ciekawych informacji. Najważniejsza z nich to taka, że obecny rok jest ostatnim w którym dominować będą komputery PC. Już w tym roku konsole będą miały 40 procent rynku, a za rok będą liderem. „Rz” przytacza też liczby podane przez SCEP – a więc w 2008 roku sprzedano 57,3 tys konsol Playstation 3 (w 2007 18,1 tys). Dobrze sprzedawała się także Playstation Portable (57,7 tys egzemplarzy). Podano też, że ogólna sprzedaż konsol od Sony w Polsce w 2008 roku wyniosła 163,2 tys. konsol.
Rzeczpospolita zapytała też innych… ekspertów odnośnie udziałów konsol w rynku i dowiedzieliśmy się, że przedstawiciel Media Marktu ocenia, iż Sony ma 52 procent konsolowego rynku w Polsce, a Microsoft 43. Pięć procent należy do Nintendo Wii.Wracając do podziału rynku na PC i konsole – podoba nam się prognoza (zobaczcie sami) według której czeka nas żywiołowy wzrost rynku konsolowego. Jak widać z tabelek w 2008 roku 80 procent ryku należało do komputerów PC, a już w 2010 konsole doszlusują do blaszaków.
Nie wiemy co tak naprawdę mamy sądzić o tych bardzo odważnych dywagacjach, bo inaczej nazwać tego nie można. Być może rzeczywiście za półtora roku nasz rynek gier przejdzie tak radykalną przemianę. Niestety w siódmym akapicie tego arcyciekawego artykułu natknąłem się na fragment: Podział oferty na praktycznie wszystkie półki cenowe świadczy o dojrzewaniu rynku – komentuje Robert Purzycki z CD Projekt, dystrybutora gier, wydawcy m. in. „Wiedźmina”, który na całym świecie sprzedał się już w ponad 1 mln egzemplarzy (także w wersji na konsolę Xbox).
W tym momencie wiarygodność „tego czegoś” chyba troszeczkę trafił szlag. Skoro nikomu z nobliwej gazety nie chce się nawet zajrzeć do google to naprawdę brak mi słów. Aby uspokoić skołatane nerwy chyba pójdę zagrać w Wiedźmina – oczywiście na konsoli Xbox.
Jeśli ci – za przeproszeniem – reporterzy tak samo sprawdzają informacje odnośnie istotnych spraw dla naszego kraju, to ja nie mam pytań. Przecież to jest jawna kpina. I zastanawiam się czy oni wyłącznie olewają czytelnika internetowego, a wydanie papierowe przechodzi jakąś korektę, czy też namacalna gazeta też posiada takie perełki. Inna sprawa że to tyczy się podobno sporej ilości gazet w naszym kraju. 😉 Gazeta Wyborcza nie lepsza. Też się ukazywały wielokrotnie artykuły które miały informacje niczym książki sci-fi. A odnośnie art. dot. gier – o Afterfallu. Masa błędów tam była. I pewnie jeszcze sporo innych gazet robi sobie jaja. A może to tylko jest tak, że jak piszą artykuł to myślą że czytają go wyłącznie ludzie którzy nie siedzą w temacie i wszystko traktują jak prawdę objawioną? Jeśli tak, to jest to jawne obrażanie czytelnika. Inna sprawa – że czytelnik ma to tam gdzie słońce nie dochodzi. I gazetę i tak kupi. Świadczy o tym chociażby dzienna sprzedaż FAK! – jakieś 500 000. Przykro się robi. . . Dobrze że jest jeszcze internet – gdzie przy odrobinie wysiłku można znaleźć wiarygodne informacje. Uf.
Ludziom o słabym sercu radzę tam nie wchodzić- pad od od PS3 podpisany jako konsola i wymienione w newsie „nieścisłości”- jeszcze do siebie nie doszedłemA opcja „kup artykuł”. . . , nie, na pewno dzisiaj nie jest 1 kwietnia?
Tyle razy zarzekaliście się na tym portalu, ze wszystkie platformy traktujecie równo, a w tekście taka perełka:”Wracając do podziału rynku na PC i konsole – podoba nam się prognoza (zobaczcie sami) według której czeka nas żywiołowy wzrost rynku konsolowego. „Czyli rozumiem, że grom na PC życzycie źle?A w prognozę zupełnie nie wierzę 🙂
Źle rozumiesz. Podoba nam się, że konsol będzie coraz więcej jednocześnie mamy nadzieję, że i rynek pecetowy będzie się rozwijał.
brak wyczuwania „Aronii” rzecz straszna 😀
Sama prognoza co do konsol jest moim zdaniem trafna. Coraz wiecej graczy „dorasta” i ich sytuacja diametralnie sie zmienia. Problemem nie jest juz kasa (PC, tanie gry i torrenty etc) tylko czas. Najwieksza zaleta konsoli jest jej niezawodnosc i praktycznie brak obslugi. Wkladasz plyte i grasz. BARDZO duzy plus jak na granie mamy malo czasu.
Dawać wiarę w rzetelność artykułów o elektronicznej rozrywce zamieszczonych w Rzeczpospolitej, to jak czerpać prawdy życiowe z Tiny.
Dokładnie Cherub,tym bardziej że zdarza mi się pomagać osobom, które np. dopiero co kupiły sobie laptopa. Na prawdę, w naszym kraju jest mnóstwo ludzi, którzy kompletnie sobie nie radzą z podstawową obsługą Windowsa.
Czasem mi się wydaje, że z tym powinno być jak z prawem jazdy – jeżeli tego nie czujesz i nie masz żadnych zdolności to lepiej się do tego nie zabieraj :)Jak ktoś jest technologicznym analfabetom to i z elektrycznym czajnikiem będzie miał problem. Jeżeli chodzi o „niezawodność” to chociaż składanie PC to w zasadzie sztuka (dość irytująca) to pamiętajmy, że i konsolki mają swoje za uszami (RROD itp. )A co do PC vs konsole – upadek PC wróży się od wielu lat i jakoś nie nadszedł. Mi się wydaje, że jak ktoś trafnie zauważył ludzie mają mniej czasu i chcą coś włączyć na chwilę to jednak nie tyczy się to 100% graczy. IMO PC stanie się platformą dla ludzi, którzy chcą czegoś więcej niż właśnie „usiądę na 30 minut”. Moi znajomi mają konsole i PCty (jednocześnie) i pomimo tego, że pracują na pełen etat i mają rodziny to jakoś nie rzucili PC dla konsol. Gram od lat i po prostu nie muszę przesiąść się na konsolę – bo gry na PC są dokładnie takie, o jakie mi chodzi i mam mnóstwo kumpli, z którymi mogę grać on line. Tak więc jak powiedziało pewne sławne indywiduum „Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone”.
A mówią, że Media Markt nie dla idiotów. . .
a moim zdaniem nadejdzie koniec dominacji peceta i to wcale niebawem. coraz więcej ludzi może sobie pozwolić na konsole i coraz więcej osób sobie pozwala. kwestia czasu, jak pecet będzie musiał ustąpić. . . ;p
Nie no nie mogę. Nie mogę czytać o rynku gier konsol w żadnym zwykłym piśmie bo pierdoły same od Polityki poprzez Przekrój a na dodatku do podcierania się dodawanego do Dziennika skończywszy.
polska prasa codzienna po prostu nie dorosła do takich tematów, a sam fakt, że się za owy zabierają zasługuje na podziw. . . a że nie do końca artykuły są rzetelne – oka przymknąć się nie da – to już inna bajka.