Od razu na wstępie powiem, że w tym przypadku to nie ja Kot „marudzę”. Chodzi o mojego znajomego. Pamiętacie kolegę Wojciecha? Tego o którym pisałem dawno temu przy okazji tego felietonu? Pech sprawił, że oddając mu na czas mojego urlopu moje ukochane konsole obudziłem w nim demona gier. Człowiek, który od około dekady nie interesował się elektroniczną rozrywka od tamtej pory stał się zapalonym graczem. Kupił konsolę, rozbudował peceta. Jest mi za to bardzo wdzięczny. Jego połowica wręcz przeciwnie. Skąd ten anegdotyczny wstęp o znajomym? Ponieważ Wojtek odwiedził mnie jakiś czas temu pod jakimś błahym pretekstem i oczywiście zwinął mi z półeczki kilka gier. W tym konsolową wersję Bulletstorma. Nie oponowałem. Ciekawiła mnie jego opinia na temat nowej gry Adriana Chmielarza.
Minęło kilka dni. W tym czasie popełniłem recenzję Bulleta, a kolega W jakby zapadł się po ziemię. W końcu tuż przed weekendem zaprosił mnie do siebie na bibkę (co jest naszą świecką tradycją) i podczas imprezy tak między jednym piwem, a drugim kielonkiem podał mi ze skwaszoną miną pudełko z Bulletstormem i rzekł: całkiem fajna, ale polskości w niej brak. Zakrztusiłem się „bezalkoholowym”, zrobiłem oczy wielkie jak spodki i spytałem co ma na myśli z tą „polskością”. Mógłbym teraz konfabulować, napisać coś błyskotliwego. Strzelić jakąś złotą myśl, która niby wyszła z ust kolegi Wojciecha. Niestety… wzruszył tylko ramionami i powtórzył: a bo taka nie nasza i już. Nie drążyłem tematu. Kiedy pani Kotowa odwoziła swojego Kota do domu (nigdy nie jeżdżę po!) za cholerę nie mogłem zrozumieć co kumpel miał na myśli. Może chodziło o ten kretyński cytat o „Bogurodzicy” z CD Action widniejący na każdej reklamie BS’a?
Faktycznie Bulletstormowi „polskości brak”. No chyba, że ktoś jest tak uważny jak Kot i zauważy reklamy z polskimi napisami. Ewentualnie można odwołać się do bio bohaterów gry – Trishka ma na nazwisko Novak i jest z Polski. Tylko, że może jeden na stu graczy to zauważy (poszuka w sieci) ponieważ w grze nie jest to w żadnym wypadku eksponowane.
Kiedy tak leżałem sobie w niedzielny poranek w łóżeczku lecząc delikatnego kacyka słowa kolegi nie dawały mi spokoju. Może chodzi o to, że Bulletstorm tak naprawdę ciężko nazwać POLSKĄ GRĄ? PCF należy do Epic’a a w warszawskim studiu kierowanym przez Adriana Chmielarza pracuje między innymi całkiem spora grupa Szwedów (np. z dawnego studia Grin) i to może oni sprawili, że koledze W. BF wydał się nie-polski?
Nagle przyszło olśnienie. Może chodzi o fakt, że Bulletstorm nie był przaśny? Od lat bolało mnie, że tacy Czesi ze swoją Mafią potrafili już w 2002 roku dać nam światową grę a u nas bida z nędzą*. To wszystko zmieniło się nieco wraz z pierwszym Wiedźminem. Pamiętacie tę bogoojczyźnianą atmosferę przed premierą W? To ona doprowadzała mnie do szału, a nie (wbrew pozorom) sama gra. Co ciekawe przy okazji drugiej części tego męczącego klimatu już nie ma. Ot czekamy na grę o światowym poziomie. Widać też, że wysiłki medialne panów z CDP Red skierowane są na rynki zachodnie. I bardzo dobrze! O to właśnie chodzi. Już nawet złego słowa nie powiem na to, że gra pojawi się tylko na PC** choć w panujących dziś realiach rynkowych wydawanie wysokobudżetowego tytułu z półki określanej mianem AAA tylko na blaszaki jest krokiem mówiąc delikatnie bardzo odważnym. Tak odważnym, że pozwolić sobie mogą na niego tylko nieliczne mega-marki (np. gry od Blizzarda).
Kilka dni po inspirującej mnie do zadumy imprezie znowu zawitał do mnie Wojciech. Tradycyjnie zakosił mi z biurka kilka gier. Nie omieszkałem zapytać go o ten nurtujący mnie niczym bzycząca mucha „brak polskości”. Kolega odparł tak: Widziałeś ten genialny zwiastun Dead Island. Ten z dziewczynką i rodzicami. O, to jest polskie. Widać pewne niedociągnięcia, ale mi się podobało jak cholera.
Pokiwałem tylko głową. Wojciech zabrał mi kilka gier i zaprosił na tradycyjną bibkę. Być może w niedzielę powiem mu, że popełnia ten sam błąd co ogromna rzesza graczy z Polski (i kilku pismaków mających marne pojęcie o czym piszą), którzy z podniecenia gulgotali w komentarzach pod zwiastunem Dead Island.
Jaki błąd zapytacie? Ten klimatyczny, „polski” trailer powstał w szkockim studiu Axis Animations, a reżyserem był koleś o imieniu Stuart. Tak więc biało-czerwone flagi w dół!
*Tak, tak był jeszcze Painkiller, ale do formatu Mafii tej grze sporo brakowało
** CDPR nieśmiało i enigmatycznie bąka, że jest „gotowe do zrobienia konsolowego W2” po pecetowej premierze, ale poza deklaracjami nic z tego na razie nie wynika. Wiewiórki zbierające na mieście ploteczki mówią, że jeśli już to Geralt ma większe szanse pojawić się na X360 niż PS3.
Yyyy a myślałem że filmik DeadIsland zrobiono u nas.
Ale sa „mocno” polskie gry, np. Menel Game
Filmik rzeczywiscie zrobiono za granica, ale przeciez caly material do niego powstal w Polsce. W Szkocji to go pocieto, dobrano muzyke i zmontowano. Oczywiscie – to wazna sprawa w przypadku trailerow, ale nie ma co umniejszac zaslug Techlandu. Firm wypuszczajacych tytuly tylko na blaszaki jest wiecej, chocby Creative Assembly z jego Szogunem, Relic z Dawn of War 2 itd. itp.
Shoguna „wypuszcza” Sega, a DoW 2 THQ, wydawcy na tyle wielcy, że mogą sobie pozwolić od czasu do czasu zaszaleć i zostawić jedno IP na pececie.
to że śmieszy mnie reakcja „bogoojczyźniana” userów nie ma nic wspólnego z Techlandem. nie wiem skąd ci to przyszło do głowy. Mnie cieszy, że (patrz portfolio Axisa) robią to profesjonaliści. do niedawna w polskich firmach robiacych gry panowała mentalność Zosi-samosi czyli wszystko robimy sami od silnika począwszy po całą resztę. To się na szczęście zmienia.
ludzie źle rozumieją świat i najwyraźniej język polski . . . . „Polska Gra” nie znaczy „O Polsce” czy „Z Polakami” czy „Narodowa Gra” tylko „Stworzona Przez Polski Zespół/Twórców” . . . i może co jeszcze mają robić 1000 częsci gier „Z jak Zdrada” ? wystarczająco polskie ? albo lepiej, niech dadzą język polski tylko, przecież na Zachodzie nauczą się polskiego jak trzeba
Kocie, mogę prosić o delikatne sprecyzowanie polskości w zwiastunie Dead Island? Kolega miał na myśli jakieś szczególne cechy czy był polski, bo świetnie się prezentował?Jeśli to pierwsze to już Bulletstorm jest bardziej nasz, chociażby przez bliskość do naszego dosyć stereotypowego (jakże raniącego niewinnych obywateli) braku kultury – oczywiście pomijając, że to zabawny i celowy zabieg.
Pamiętamy, strach było otworzyć lodówkę żeby Wieśka tam nie ujrzeć. Dobrze, że teraz jest spokojnie.
Dobrze ujęte. Ciekawi mnie czy podobnie postrzegają wspomnianą wyżej Mafię, czy to raczej jednostronne?
Nie. W Techlandzie i w Niemczech 😉 powstał koncept. 100% wykonania to Axis Animations. Nic nie pocięto bo nic nie było. Prócz konceptu. jak ty sobie wyobrażasz, że Techland puka do drzwi kogoś o takiej renomie jak AA i mówi zmontujcie nam to co dajemy potnijcie i dobierzcie dźingla?siergiej nie tlyko ze wielcy wydawcy. Taki Shogun to jest marka znana od 10 lat.
Nieśmiało to CDPR może sobie puszczać bąka w towarzystwie. Po prostu w pionie decyzyjnym ktoś dał ciała. Brak pieniędzy, wizji szerszej cholera wie. Powiedzieć, że być może wyjdzie W2 po wersji na PC to tak jak powiedzieć, że go w ogóle nie będzie. Taka praktyka wydawnicza już dawno w prawdziwym świecie nie obowiązuje. Mydlenie oczu i strata kasy jesli jakimś cudem tak się stanie i wydadzą na konsole. Szczerze jednak wątpię. Na miejscu CDPR wcale nie głupim pomysłem byłoby skasowanie majowej premiery i przełożenie premiery nawet na przyszły rok i wydanie Wiedźmina 2 na wszystkich możliwych platformach. Tyle że już za późno. to miałoby sens jakiś minimum pół roku temu.
Tak. I zmieniło się tyle, że te 10 lat temu płaciło za nią EA, a teraz płaci THQ. Czyli dalej wielcy wydawcy.
Szczerze mowiac, tak to sobie wlasnie wyobrazalem. Tzn. developer przychodzi do takiej firmy i mowi co ma, pokazuje przerywniki filmowe, fragmenty gameplaya itd. i potem ustalaja co z tego sie znajdzie w trailerze. Bo tak zazwyczaj wygladaja trailery, zawieraja kawalki przerywnikow filmowych, intro, czasem troche gameplaya. Chcesz mi powiedziec, ze cala ta scena z trailera zostala zrobiona specjalnie na potrzeby tego filmiku? Ze tego w grze w ogole nie bedzie. ze nawet tekstury porobili ludzie z AA?
Patrz Bioshock i Mass Effeect 2 na PS3, Torchlight na Xboksa czy wszystkie Assassin’s Creedy na PC. A jesli chodzi o Wiedzmina 2 to jestem pewien, ze wyjdzie w koncu na konsole, tyle ze z opoznieniem. To samo robi Blizzard z Diablo 3 – tez nie zapowiada wersji konsolowych, choc zatrudnia kolejnych ludzi do pracy nad konsolowa wersja i wiadomo ze ta powstaje.
Kolega Wojciech to typowy przedstawiciel polskich graczy z tych sam nie wiem czego chcem. juz od czasów wiedźmina można zauważyć chorobę polonus-growus-syfilitus przejawiający się dumą z faktu, że to P-O-L-S-K-A gra. Nie raz widziałem na zachodnich forach dysk jakiegoś kolesia co to łamaną angielszczyzną podkreślał, że TA GRA Z POLSKA JEST. Nikt inny tak nie robi. nie widziałem Rosjan latających po forum NEOGaf krzyczących ura ura nasz jest Heores of Might&Magic. Polak zawsze się znajdzie. to dla mnie zupełnie niezrozumiałe. a nawet żenujące. Raz widziałem jak na czeskim bonusweb. cz ktos zgasił rodaka z typowym dla pepików humorem w odpowiedzi sypnął mu tak Ale my za to robimy samochody na poziomieJa się nie cieszę, ze na przykład bulletstorm to polska gra. Ja się cieszę, że to dobra gra.
Chyba spokornieli
Bioshock wyszedł na PC/X360 Torchlight to mała gierka w sumie a to że Asasin pojawił się na PC to odwrotność tego o czym panowie wyżej mówią. Najpierw gra zarobiła na konsolach wtedy łaskawie rzucili ochłap pecetowcom. No sorry ale co ty porównujesz CDP do Blizzarda? Jedna wpadka z konsolowym Wiedźminem już była=Rise of the White Wolf. Chciałbym Witchera 2 na konsole ale marnie to widzęKocie jak kolega chce polskich klimaxów to daj mu Franko Crazy Revenge będzie miał uberpolskość na każdym kroku 😀
Mówcie sobie co chcecie ja i tak w Wieśmaka 2 zagram na PC choć szkoda, że nie będzie trójplatformowej 😉 premiery. Trzymam kciuki za dobrą sprzedaż gry na GOGu
-> kloperfield – wlasnie o to chodzi, w przypadku wszystkich ww. tytulow (mozna jeszcze GTA 4 albo RE 5 dorzucic) ktoras platforma lub platformy zostala/y „poszkodowana/e” w tym sensie ze te tytuly wyszly na nich pozniej. Ale i tak sie sprzedaly. Ja tu nie widze jakiegos szczegolnego problemu. I jak Wiedzmin wyjdzie w koncu na konsole to mysle ze tez sie niezle sprzeda.
heniu z uporem maniaka nie potrafisz zrozumieć jednej podstawowej rzeczy. Primo wymieniasz gry, które pojawiły się później na platformie, która na zachodzie jest tą najmniej ważną. Secundo wymieniasz mega marki takie jak Resident Evil i GTA, które jest nawet hiper-marką i to przykładasz do Wiedźmina 2 i CDPR która po wydaniu pierwszego W popadła w finansowe tarapaty i jeśli śledzisz informacje o W2 na pracę nad dwójką musiała poszukać inwestora. Niby dlaczego w brukowym, Agorowym serwisie konsolowym co chwilę męczą i irytują ludzi pecetowym wiedźminem. Bo zainwestowali kilka milionów bez których nie byłoby Wiesia 2. Nawet Crytek ugiął się i Crysis 2 wydany jest na konsole a Wielki Wiedźmin 2 cóż zastanawiają się. Ot wariactwo
Wiecie co, mnie osobiście najbardziej cieszy, że Bulletstorm wygląda jak gra na światowym amerykańskim poziomie. Trudno na podstawie trailerów wysnuć pochodzenie zespołu tworzącego grę i zapewne niektórych zaskakuje, że gra Made in Poland. Z drugiej strony smuci mnie amerykanizacja nowego Wiedźmina. Zamiast starać się dotrzeć z nowymi pomysłami powielają schematy. Takie czasy widać. Kiedy wszedłeś między wrony musisz krakać jak i one. Tak na marginesie jako Prawdziwy Polak, marzę o polskiej grze tak dobrej, żeby wszyscy chcieli w nią grać. Niestety gra byłaby dostępna tylko w polskiej wersji językowej i wszyscy musieliby się uczyć języka polskiego. Taka kara za angielskie wersje i konieczność nauki języka Szekspira oraz za spartolone polskie wersje, które trzeba było tłumaczyć „na nasze”. Żarcik taki 😉
sensei to nie amerykanizacja tylko konsoloizacja 😀
Rzeźna w pokoju hotelowym to polskość? To się porobiło. . . Właściwie to co to ta polskość? Polski dubbing, filmy Bagińskiego? Zadziwiające jest, że naród tak bardzo łaknący sukcesów pozostaje bierny w tak wielu sprawach. No, ale dość o tym. Ciekaw jestem kocie, czy i ewentualnie jak, się twoja przygoda z byciem Barbarą L. skończyła. Odczepili się?
Nasz bohater w Bulletstorm ma sklonnosci do naduzywania alkoholu, szczegolnie w pracy – czy to nie jest najlepszy przyklad polskosci w grze? :-).
Hemm, zależy jak dla kogo 😀 Z tego co wiem, to nie jesteśmy nawet w pierwszej dziesiątce najwięcej pijących narodów europy. Tak przynajmniej było kilka lat temu. A picie w pracy kojarzy mi się bardziej z konkretnymi profesjami niż narodowościami. Ale może to tylko ja tak to widzę:)
Tak jak nie jesteśmy w czołówce piractwa jak i kilku innych czołówkach. Ale lubimy mówić o sobie źle, wręcz chwalić się tym na około.
@jaroslaw_kotja osobiscie obstawialbym na brak klimatu ‚swojskiego’ jaki mielismy np. w Wacki albo skaucie etc. moze takiej wlasnie polskosci koledze brakowalo???
byle dobra gra była
A czy to nie prawda? Czemu głównym bohaterem nie może być Polak? Za słabi jesteśmy żeby mieć chociaż jednego rozpoznawalnego bohatera? Czemu nie powstał dobry wojenny FPS o polakach? Z każdego Call of Duty aż cieknie patos i to tak śmieszny, że czasem sam się sceptycznie uśmiecham. A przecież II WŚ to Polska w dużej mierze. I może wreszcie coś nowego, nie tylko Normandia, Moskwa. . . Postanie warszawskie, wielkopolskie, jest tyle możliwości na dobrą grę. Nie zasługujemy chyba nawet żeby nas obcy przybysze napadli. . .
Polecam dyskusję pod tym felietonem http://www.valhalla.pl/news10704-Polskosci-brak.htmlI tylko powtórzę to co napisałem tam w komentarzach. NIGDY nikt nie zrobi gry o Powstaniu Warszawskim. NIKT nie wsadzi do gry FPS wschodnich realiów II wś. NIKT nie zrobi gry z misją w której np. zadaniem będzie zastrzelić szmalcownika itd itp. Growa II wojna światowa kończy się za wschodnimi rogatkami Berlina.
No mi się dalej marzy skradanka w PRLu 🙂
A mi survival horror zatytułowany Kolejkowicz: Pan tu kurwa nie stał!
Tak mi się przypomniało. http://www.youtube. com/watch?v=q9ut3jdWBVcChętnie bym zagrał w symulację polskiego posła. Wszystkie te propozycje pieniężne, walki we frakcjach lokalnych i centralnych. Byłaby masa zabawy ;). A nawiązując do II WŚ to miał wyjść w tym roku mod do Wolfensetina 3d – Sonderkommando: Revolt. Całość miała się dziać w obozie koncentracyjnym, który mieliśmy wyzwalać. Niestety, projekt został zawieszony ze względu na liczne „kontrowersje”. Główny pomysłodawca całego przedsięwzięcia pochodzi z Izraela, tak więc tym bardziej nie rozumiem czemu się powstrzymał przed wypuszczeniem tego do sieci. Dla ciekawych trailer. http://www.youtube. com/watch?v=g7cg443YR0o
zielony nie bluzga bo zawołam ORMO!!! 😛
więc uważasz, że Wolf3d i w ogóle gry to odpowiednie medium do zaprezentowania holokaustu Żydów?
Była sobie taka gra I Have No Mouth, and I Must Scream. Jedna z postaci – Nimdok, jest doktorem w obozie koncentracyjnym. Z tego co pamiętam, epizod z nim był zrobiony z odpowiednim wyczuciem i naprawdę zapadał w pamięć. W ogóle jako całość wyróżnia się jako ta, która porusza ciężkie tematy, które są skrzętnie pomijane przez wielu innych twórców. Mówiąc krótko – da się, jednak stąpa się tutaj po cienkim lodzie.