Tego się w sumie spodziewaliśmy. Fallout 3 rozchodzi się jak ciepłe bułeczki. Ba, rozchodzi się jak ciepłe bułeczki, w których ukryto kupon umożliwiający odebranie darmowej 60” plazmy. Firma Bethesda Softworks pochwaliła się wynikami sprzedaży ich najnowszej produkcji. W tydzień po premierze na Xboxie 360, Playstation 3 i pecetach swoją kopię Fallout 3 ma w domach 4,7 mln. graczy. Do kas sklepów na całym świecie spłynęło już ponad 300 milionów dolarów ze sprzedaży „atomowej produkcji”. Wypada więc pogratulować Bethesdzie olbrzymiego sukcesu.
Zapewne tak jak większość z was Valhalla już przemierza to, co zostało z Ameryki Północnej. Naszą recenzję tego tytułu przeczytacie wkrótce. Póki co zwracaliśmy uwagę na wiele błędów uniemożliwiających graczom komfortową zabawę. Gramy, choć czasami jest naprawdę ciężko. Jeśli znalazłeś się w takiej samej sytuacji jak my, albo po prostu chcesz porozmawiać o Fallout 3, to koniecznie powinieneś zajrzeć w to miejsce. Przy okazji przypominamy też o wiadomości dotyczącej łatki do tej produkcji. Znajdziecie ją tutaj.
No i prawidłowo! Najwyraźniej nie sugerowali sie opiniami tych pseudo znawców z cyklu „das is gupie i zbyt obliovionowate, wy lepiej tego nie kupować bo F3 to zuuuoooo :F”
No i po co tu się starać i robić grę która działa, skoro sprzedaż jest zapewniona na rok przez premierą?
Po to by ta gra się sprzedała? Nie przesadzajmy, gdyby gra była naprawdę mocno zabugowana i dodatkowo producent „by się nie starał” to, zapewniam Cię, sprzedaż nie byłaby tak dobra.
najważniejsze są wersje konsolowe które tyle błędów nie mają
Czyżby? Obecnie sprzedaż nie zależy od jakości, ale od sprawnego marketingu i casus F3 nie jest tu jakimś odosobnionym przypadkiem.
F3 zyskał rozgłos bo gdzieś tam krył się przekaz, że jest to hardcore`owa gra dla casuali 🙂
baj de łej jest chyba różnica między, rozesłano do sklepów 4,5 mln kopii a KUPIONO już 4,5mln kopii 🙂
Gra jest niezła. . ale tylko niezła. Gdyby nazywała sie przykładowo wasteland to nie było by hitu, a tak gawiedź, zazwyczaj ta młodsza, która na dodatek o falloucie słyszała tylko od starszych kolegów ze jest super, kupiła grę i mamy efekt. Przeciętny grasz łyknie ją w parę dni i sprzeda na allegro.
W oficjalnym press release (gdzie link?! -> [u] http://bethsoft. com/eng/news/pressrelease_110608.html[/u] ) faktycznie nie mówią wprost, że sprzedali 4. 7 mln kopii, a że tyle zostało rozesłanych (nie piszą gdzie) – w przełożeniu równowartych $300mln w sprzedaży detalicznej. Piszą natomiast o kolejkach w 2000 tysiącach sklepów/punktów sprzedaży na terenie USA oraz hicie na liście sprzedaży w UK. Myślę, że można śmiało założyć, że te 4. 7mln kopii zostało rozesłanych do klientów zamawiających grę on-line – w tych czasach chyba bardzo popularną metodę zakupu tego typu produktów. Druga sprawa. . patch już jest dostępny – po kiego ***** dawać link do przestarzałego newsa, gdzie nie ma linka do patcha, a treść wskazuje na to, że łatka jeszcze nie powstała?[u] http://bethsoft. com/eng/downloads_01.html[/u]
e tam co ludzie gadają – ja sobie gram w fallouta i na prawdę dobrze się przy tym bawię – piwo plus f3 = dobry wieczór 🙂 a czepiajcie się ze nie to samo co fallout 1 i 2, ze nie ten klimat, ze fpp czy tez „oblivion with guns”. grałem w obliviona i ta gra kompletnie do nie nie mówiła – jakieś te rasy dziwne, te questy bez ognia, otchłań jakaś taka dziwna, gra kompletnie nie grająca na moich strunach 😉 grałem też w fallouta 1 i 2 – gry były genialne i świetnie się w nie grało. tyle że teraz pamięć o nich niesiona jest pewną legendą z dawnych lat – coś w stylu kiedyś to było fajnie, kiedyś było lepiej bo nie to co teraz. tak jak wspominam studia jako genialny czas 😉 niemniej teraz jest równie fajnie i za kilkanaście lat pewnie będę wspominał – „jaaa. . . jak to fajnie było jak miałem lat X i pracowałem w Y – to były czasy”. oczywiście, że f3 to nie to co f1i2, ale grając w poprzedniczki 10-15 lat temu (sam nie wiem ile to było) człowiek też pewnie dostrzegał wady tych gier, bo która ich nie ma. jednak taka ludzka natura że zapomina to co złe i z lat dawnych pamięta raczej te fajne momenty. mi się w f3 gra doskonale i tylko czekam aż wrócę z roboty, otworze zimne bro i siądę to tej gry – zabugowanej, a niech tam będzie, jednakże sprawiającej mi dużo frajdy. za 15 lat i tak pewnie będę pamiętał tylko to co dobre w f3 – masę zabawy, klimat atomowej apokalipsy, zniszczone plenery stanów- bo pamięć zatrze wyrzucanie do pulpitu co pewien czas i inne niedoskonałości – na szczęście w sumie bo legenda fallouta będzie dzięki temu żywa. . . .
Ciekawe czy Daggerfalla wspominasz rowniez przez pryzmat niesamowitej zabawy czy moze rowniez jako „top bug”. Bethesda ma tendencje do wypuszczania gier wyjatkowo niedopracowanych od strony technicznej. Czasem odnosze wrazenie ze oszczedzaja na testerach i puszczaja na rynek produkt ktory ledwo trzyma sie kupy. Ludzie kupia bo reklama jest wysmienita, a jak juz troche pograja i zglosza bugi to sie wypuszcza patcha jednego po drugim i jest cool.
To bedzie add-on bankowo.
seawolf – napewno masz kupe racji, ale nie sadze zeby f3 kiedykolwiek zyskal miano kultowego – do tego nie wystarczy duza sprzedaz. vide oblivion. vide doom3. vide kupa innych tytulow. szczegolnie jesli sie je postawi obok np system shocka (nawet 2 zeby nie wyszlo zem sentymentalny), dx czy f1/2 – ktore z tego co sie orientuje przeciez wcale nie okupowaly pierwszych miejsc list sprzedazy. casuale napedzaja teraz rynek, ale to – nazwijmy ich nawiazujac do artykulu sprzed jakiegos czasu na v. – hardcorowcy ‚decyduja’ jakie tytuly beda pamietane i wspominane za 10 czy 20 lat. imho 😉
Goście od narzekania na nowego Fallouta skutecznie odstraszyli mnie od siebie swoim fanatyzmem. Gdy w końcu dotarłem jednak do ich pieczary, okazało się, że argumenty mają faktycznie niezłe. Jestem w stanie zgodzic się nawet z uwagami odnośnie klimatu Fallouta, a raczej jego braku, choc akurat stwierdzenie, ze gra ssie, bo skorpidy mają zły (czytaj:inny niż w F1 i F2) kolor to już przegięcie. Ta gra to coś innego – kawał świetnej roboty i wciągająca historia, która jednak na mnie miała głównie taki efekt, że zatęskniłem do F3 w wykonaniu oryginalnych autorów. Strasznie szkoda Van Burrena, ale nie wszystko stracone, bo Interplay ma 80 milionów dolców i czas do 2012 roku, aby wykorzystac swoją licencję na Falloutowe MMO.
paziek – dlatego że newsy pisze się ciutes wcześniej – godzina którą widzisz jest godziną publikacji/akceptacji. 😉
@axi0mat:Daggerfalla nie wspominam bo próbowałem w niego chwile grać, jednak świat w nim przedstawiony kompletnie mi nie odpowiadał – chyba cała seria elder’s scroll to jakis taki nie mój klimat – te rasy, których historii kompletnie nie znam jakoś nie dają wczuć mi się w grę. i dlatego mnie nie bawiła. jak gra ma to coś, czego nie potrafię określić, a programiści nie potrafią zaplanować – tą magiczną otoczkę, która sprawia że gra cię pochłania, to ja mogę w to grać i się dobrze bawić, wybaczając błędy – bo przecież nie ma ideałów.
A mi wlasnie odwrotnie. Wszystkie Elder Scrolle bardzo mi sie podobaja (zaczynalem juz od Areny), a znow Fallout mnie nie rajcuje. Nie zmienia to jednak faktu ze Fallout to bardzo znaczaca seria w dziejach elektronicznej rozrywki i broni sie sama bez wzgledu na to ile by nie mial bugow 🙂