Pierwsza zaleta gry znana jest od dawna – zamiast biegać z buta po ogromnym, erpegowym świecie, w Auto Assaulcie będziemy mogli zasiąść za kierownicami futurystycznych wozów a la Mad Max i przemierzać postnuklearną pustynię we własnej bryce. Twórcy jednak nie spoczywają na laurach i obiecują, że Auto Assault nie będzie tylko „MMORPGiem z dołączonymi ekstra samochodami.”Co ma nam przynieść sporo tak zwanego fanu? A więc spójrzmy:•są minimalne kary za poniesioną śmierć! Huzzah! A więc gaz do dechy!•świat jest modyfikowalny i niemal wszystko ulega destrukcji dzięki najnowszemu buildowi silnika Havok! Huzzah! No to skaczemy ze skały i zobaczymy co się stanie!•gracze mogą łączyć się w konwoje i wzajemnie się osłaniać w trakcie transportu, a także dokonywać napraw! Huzzah! Gumowa kaczka powraca!•jest sporo oryginalnych opcji wytwarzania przedmiotów. A to Ci nowość. Huzzah!•nie trzeba grać godzinami – piętnastominutowa wycieczka do świata Auto Assault ma być równie przyjemna. Huzzah!No to się nakręciłem, a tera idę odpalać swojego malucha przy dziesięciostopniowym mrozie. Życzcie mi szczęścia.