Czym w Splicera

Nowością jest też olbrzymie wiertło – atrybut Dużego Tatuśka – które sprawi, że Splicery oddadzą tobie, co kryją w sobie. Można nin także rozbić zamrożonego przeciwnika. Mniej więcej po ukończeniu 25% gry poznamy kolejną formę ataku – szarżę, a poza tym do kieszeni wpadnie nam szereg toników, które wzbogacą ofensywę wiertłem o nowe możliwości.

Robi się gorąco

Pozostałe bronie, wprawdzie nie są tak efektowne jak wiertło, ale są niezastąpione w trakcie rozgrywki. Nasza paleta pukawek składa się z wyrzutni rakiet, działa obrotowego, nitownicy, „działka harpunniczego” oraz strzelby. Nadal mamy do dyspozycji kilka rodzajów amunicji (do trzech na każdą broń) np. zwykłą, przeciwpancerną czy zapalającą.

Wspomniane powyżej toniki to wspomagacze, które, w przeciwieństwie do plazmidów, zawsze są aktywne. Gracz ma kilkanaście wolnych miejsc (można później wykupić więcej), które zapełnia zdobytymi lub zakupionymi specyfikami. Dzięki nim możemy np. dostawać trochę Eve przy leczeniu, wydłużać czas porażenia wieżyczek itp. Mają one wielki wpływ na rozgrywkę, bo jak wspomniałem zawsze są aktywne, a na dodatek nie wymagają zapasów Eve, co przy umiejętnym doborze przekłada się na szybsze i mniej bolesne wygrywanie starć.

Kup pan lotkę do hakowania

Bez zmian pozostały „surowce”, za które kupujemy wszelkie dostępne dobra. Podstawą wciąż jest ADAM. Drugim zbieranym dobrem są najzwyklejsze dolary, którymi posługujemy się w sklepikach. „Zielone” posłużą nam głównie do uzupełniania amunicji oraz apteczek czy zastrzyków Eve.

Woda, woda, woda…

Poza dwoma rodzajami sklepów (ogólnym i z amunicją) oraz Gatherer’s Garden, w których wydajemy ADAMa, na mapach ustawione są także Gene Banki (do zamiany używanych toników i plazmidów), automaty Power to the People (ulepszanie broni)oraz stacje medyczne (leczenie oraz przywracanie EVE).

Spore zmiany zaszły w hakowaniu wszelkich rodzajów maszyn. Przede wszystkim możemy włamywać się stojąc bezpośrednio przy maszynie, a także z odległości. Mini grę z pierwszego Bioshock zastąpiono wciskaniem w odpowiednim momencie przycisku na padzie. Na ekranie pojawia się poziomy pasek, po którym szybciej lub wolniej przesuwa się igła. Naszym celem jest trafienie w jedno z właściwych pól – zielone lub niebieskie – unikając czerwonego. Jest to kolejna ciekawa zmiana, bo teraz każdy może się wszędzie dostać, choć wbrew pozorom nie należy to do najprostszych czynności.

Anioły i moralne wybory

Do zbierania ADAMa wykorzystujemy Małe Siostrzyczki. Jednak w Bioshock 2 nie jest już z tym tak łatwo jak w poprzedniej części. Pierwszym krokiem, jaki musimy wykonać to odnalezienie dziecka na mapie i zabicie jej osobistego ochroniarza – innego Tatuśka. Pod tym względem sequel zbytnio nie różni się od jedynki. Różnica jest jednak taka, że po podejściu do płaczącego dziewczęcia możemy zdecydować się albo na przygarnięcie, albo na zabicie go i zabranie tego, co ma przy sobie. Posadzenie maleństwa na plecach powoduje, że wraz z nią możemy wyruszyć na poszukiwanie dwóch gotowych do „wyssania” ciał (zwanych „aniołami”). Gdy dziewczynka będzie pozyskiwać ADAMa w naszym kierunku ruszy horda wściekłych Splicerów. Nie musimy się jednak martwić – Siostrzyczka nie może zginąć, a nasza śmierć spowoduje odrodzenie się w Vita Chamber, przed którym będzie stało zapłakane dziecko. Po wyczyszczeniu wszystkich ciał, gracz staje przed ostatnim moralnym wyborem: uwolnić dziewczynkę i zebrać mniej ADAMa czy zabić ją i zgarnąć więcej substancji.

Takich decyzji, w których decydujemy o życiu i śmierci, jest znacznie więcej niż w poprzednim Bioshock. Co ciekawsze nie dotyczą one tylko Małych Siostrzyczek, ale także innych, fabularnych, sytuacji, o których nie mogę napisać więcej, by nie zepsuć wam zabawy. Wystarczy powiedzieć, że niektóre podjęte w grze działania, prędzej czy później będą miały swoją skutki, które doprowadzą do takiego lub innego (tak – ponownie mamy do czynienia z kilkoma zakończeniami) finału.

Fleszem po oczach, taśmą po piszczelach

Kolejne zmiany w stosunku do pierwszej części zaszły w systemie poznawania przeciwników. W Bioshock 2 ta forma badań polega na kręceniu filmów. Przed walką musimy uruchomić nagrywanie, a dopiero potem zabić przeciwnika w bardzo efektowny sposób. Każdy przeciwnik ma cztery stopnie rozpoznania – po pierwszych trzech zadajemy im więcej obrażeń, otrzymujemy ich mniej czy wydłużamy czas rozpoczęcia ataku, gdy dany wróg nas zauważy. Jeśli dobrniemy do ostatniego poziomu uzyskujemy gratisowy tonik. Do plusów nowego systemu zaliczyć można to, że gracz nie musi co chwilę zmieniać aparatu na spluwę i odwrotnie (po rozpoczęciu kręcenia, automatycznie wkładana jest do rąk ostatnio używana broń) czy w odpowiednim momencie wciskać guzika zwalniającego migawkę.

Menażeria

Splicers, to ludzie, którzy stali się całkowicie uzależnienie od ADAMa. Ich życie sprowadza się tylko do jednego – wstrzykiwania sobie kolejnej dawki substancji. W trakcie ponownego przemierzania Rapture natkniemy się na starych znajomych: Thuggish Splicers (uzbrojonych w broń białą), Leadhead Splicers (uzbrojonych w broń palną) oraz Houdini Splicers (posiadają możliwość teleportacji oraz ciskania kuli ognia). Zmierzymy się też z nowym rodzajem – Brute Splicer. Jest to olbrzymi, odporny na obrażenia i silny brutal, posiadający moc telekinezy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. Świetna recka! Szacun dla autora! Nie wiem jak wam, ale mnie – staremu prykowi – jakoś nie mieściło się w głowie, by dla ADAMa skasować którąś z dziewczynek (mówię, rzecz jasna o pierwszym Bioshocku). Mało która gra tak na mnie działała. Zakończenie autentycznie wzruszało. Podczas drugiego podejścia do gry – wybrałem ten sam scenariusz jej przejścia. Niby nuda, ale. . . Z niecierpliwością czekam na swoją kolej dla B2. Pozdrawiam.

  2. gra jest lepsza od swojego poprzednika pod każdym względem, może za wyjątkiem fabuły, chociaż tutaj też bym nie psioczył zbytnio. Mechanika rozgrywki to wciąż miód, żonglerki plazmidami i bronią, hacking, wszystko to nie mogło byc lepsze. Motyw z małymi siostrami jest tu o wiele bardziej wymagający dla gracza, tak samo jak dodanie wielkich sióstr. Już nie jest tak gładko jak za pierwszym razem i ADAM w końcu zaczął się cenic. . . [MAŁY SPOJLER]Poza tym na pewnym etapie gry możemy nawet zobaczyc jak Rapture wyglądało przed upadkiem. Nie zdradzając za wiele, powiem tylko, że wytwornie. [KONIEC SPOJLERA]Ode mnie również 9/10, punkt odejmuję za ciut gorszą fabułę od poprzednika. Bez cienia wątpliwości gra będzie jedną z najlepszych produkcji tego roku. Czekam na 3 częśc.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here