Na prawie 200 metrach kwadratowych powierzchni jednej z hal w Lipsku mogliśmy oglądać niesamowitą wystawę. W jednym miejscu zgromadzono setki przedmiotów, które obrazują rozwój wirtualnej rozrywki. Od pierwszych maszyn Ponga po ostatnie konsole. Ze szklanych gablot patrzyły na nas sędziwe ATARI, commodore, spectrumy i gameboy’e przywołując wspomnienia u starszych lub będąc świadectwem, nieznanej, zamierzchłej przeszłości dla młodych graczy. Dokładnie 35 lat temu światło dzienne ujrzało dziecko Nolana Bushnella – Pong. Była to gra, w której za pomocą pałeczek ustawionych na dwóch przeciwległych krańcach planszy gracze odbijali piłeczkę (właściwie kwadrat). Choć w porównaniu z dzisiejszymi mega-produkcjami Pong wywołać może tylko uśmiech politowania (ewentualnie sentymentalne westchnienie) w roku 1972 okazał się strzałem w dziesiątkę. Bushnell stał się bogatym człowiekiem (zakładając m.in. ATARI w czerwcu 1972 r.), a tryby historii komputerowej rozrywki zaczęły się obracać. Właśnie ukazanie się Ponga jest przyjmowane przez większość ludzi zajmujących się wirtualną rozrywką jako narodziny tej branży. I na tym mógłbym skończyć dzisiejszy wywód gdyby nie fakt, że pierwsza gra powstała w 1963 roku…
Jej twórcą był Steve Russell – naukowiec prestiżowej Massachusetts Institute of Technology, który wraz z kolegami stworzył Spacewar. Wykorzystał do tego uczelniany komputer DEC PDP-1. Wynalazek Russella nie spotkał się jednak z przychylnym przyjęciem władz uczelni, która niesfornych naukowców wyrzuciła z pracy za wykorzystywanie drogiego sprzętu do celów prywatnych.
Wróćmy zatem do Nolana Buschnella. Późniejszy twórca Ponga i założyciel ATARI z dzieckiem Russella zetknął się w 1966 roku na uniwersytecie w Utah i od razu zrozumiał potencjał wynalazku. Efektem tego odkrycia była gra Computer Space stworzona przez Buschnella i Teda Dabneya (współzałożyciela ATARI) w 1971. O ile Spacewar był raczej efektem twórczej wyobraźni naukowców MIT o tyle Computer Space był w pełni komercyjnym produktem. Choć nie odniósł on wielkiego sukcesu to właśnie ten tytuł, a nie Pong powinien być uznany za moment narodzin branży (zakładając, że odrzucamy Spacewar jako twór niekomercyjny). Computer Space, który ukazał się w listopadzie 1971 roku wyprzedził nie tylko wielkiego Ponga (dokładnie o rok), ale także Magnavox Odyssey – pierwszą konsolę, zaprezentowaną światu w maju 1972 (w sklepach pojawiła się jesienią tego roku), której twórcą był Ralph Baer. Co więcej – działający prototyp konsoli znany jako „brązowe pudełko” był gotowy już w 1968 roku!
Dlaczego zatem w tytule wystawy w Lipsku widnieje jako otwierająca data 1972? Trudno powiedzieć. Wygląda na to, że problemy cezur czasowych nie dotyczą tylko historyków i ich odwiecznych sporów dotyczących końca średniowiecza, ale również graczy. Możliwe, że komercyjny sukces Ponga, który zaskoczył nawet jego twórcę, został uznany przez teoretyków za tak przełomowy, iż właśnie od tego momentu mamy liczyć wiek gier komputerowych. Mnie osobiście trudno się zgodzić z takim postrzeganiem początków, ale przecież nikt nie zmusza mnie do świętowania 35-lecia branży i jeśli tylko chcę mogę zamówić w cukierni obok tort z 36-, 39- czy 44-ma świeczkami.
Niezależnie od tego, które to urodziny, należy zaśpiewać – STO LAT, STO LAT! Oby rosło ci się (branżo gier) równie szybko i doskonale jak prorokują to analitycy. A nam – graczom – życzę z tej okazji wielu przełomów i hitów na miarę Ponga z 1972 roku.
A Wy jak uważacie, ile lat ma nasza ukochana gałąź rozrywki? A może są wśród Was tacy, którzy grali jeszcze w Ponga? Podzielcie się z nami Waszymi wrażeniami!
Co do pytania na końcu tekstu i w ankiecie. Latek liczę sobie 24. Pierwszy raz z grami zetknąłem się jeszcze gdzieś w przedszkolu. A gdy sięgam pamięciom do tego czasu to z jej zakamarków wyłania się właśnie Pong. Czarne podłużne pudełko. Kontrolery z pomarańczowymi końcówkami, które się obracały i służyły do kontrolowani paletek. Na ekranie kwadratowa piłeczka i prostokątne paletki. Świetna zabawa :)Także chodź gram, krócej niż 20 lat to z tą rozrywką jestem związany przez większość życia. Zetknąłem się w tym czasie z większością klasycznych tytułów. Można mówić, że dorastałem razem z grami 🙂
a mnie sie policzyło, że miałem jakieś10 lat jak zacząłem grywać w ‚salonach gier” 😉 no i z matematyki mi wyszło ze to 19 lat w sumie wiec lipa . . . nie gram jeszcze 20 lat 😉 Za rok już będę 😉
Ja grałem po raz pierwszy na ZX Spectrum w 1984 roku :(((((STARUCH! 🙁
Jakie wapno! :oSto lat branżo rozrywki elektronicznej – obys nam dostarczala zawsze tyle zabawy co dzis albo nawet jeszcze wiecej 🙂
„nie mam zdania” – ta odpowiedz kojarzy mi sie z ankieta na jakims portalu: „czy uprawialas seks z wiecej niz jednym partnerem?”, kilka procent kobiet odpowiedzialo „nie wiem”:Dmam 18 lat, gram od jakichs 11
Oj będzie z 16 lat albo i więcej ciężko powiedzieć. Pierwszą moją konsolą było czarne pudełko z napisem Atari 🙂 i to jeszcze kupowane w Pewex’e. To były piękne czasy 🙂 a teraz bez Core Duo 2 to nawet rozmawiać nie chcą 🙂
Pierwsza gra powstała prawie dekdę wcześniej, tj. że niby gry mają cos koło 45 lat? pierwsze słyszę. polecam ten tekst http://www.1up. com/do/feature?cId=3159462
nefthegrey—> dzięki za linka – ciekawy art, nie znałem go. ale właściwie nie rozumiem skąd Twoje zdziwienie – przecież info z tego artykułu potwierdza informacje zamieszczone we wpisie powyżej. Skupia się na działaniach Baera, ja bardziej skupiłem się na Buschnellu, ale poza tym nie widzę jakiś sprzeczności. Ba! Co więcej artykuł przywołuje nawet przykład z 1958 (nie wiedziałem o tym) co jeszcze bardziej może przesuwać datę „początków”. Rozumiem że tam autor skupia się na zdefiniowaniu co jest Video game, a co nie – ale mi tu bardziej chodziło o samo pojawienie się czegoś takiego jak gra, a w tym wypadku wynalazek Russella jak najbardziej się wpisuje w ten obraz.
jolo – chodzi o datę powstania „branży”, czyli moment kiedy uświadomiono sobie, że gry to świetny biznes, nie zaś o datę powstania pierwszej gry. 🙂
squizzz —> pewnie masz rację. Faktycznie komercyjny sukces Ponga mógł zapowiadać, że będzie to niezły biznes. A tak zupełnie off-topowo – co Ty tu robisz?! Przecież ponoć jesteś na odwyku netowym 😛
oj tak kot grał w ponga a także ciskał na gumiaku w Jumping Jacka itp.
Nikt się nie przyzna, że jest taki stary jak ja?Świniaki ;P
Kurde, na co mi przyszło. . . :/ Swój pierwszy komputer (ZX81) dostałem w 1983. A na automatach i w ponga (pożyczonego) grałem już wcześniej. :/ Tak, wiem, ludzie tak długo nie żyją. :>A co do pytania – dlaczego Pong, a nie Spacewar? PDP-1 to był mainframe DECa, pierwszy z resztą. Wyprodukowano go bodajże 55 sztuk i kosztował gdzieś coś pod $300 000 (tutaj już bardzo mgliście pamiętam). Po prostu nie ma porównania pomiędzy dostępnością dla zwykłego człowieka PDP-1 i Ponga. Więc jak już słusznie ktoś zauważył, pod początek branży bardziej pasuje Pong. Na przykładzie lotnictwa – pierwszy lot samolotem – bracia Wright, początek branży lotniczej – pierwszy lot komercyjny.
Malacar – nie pozostalo Ci nic, jak z okrzykiem „Wapno FTW!!!!111” pograc troche w Ponga ;p
Oki malacar niech Ci będzie ujawnię się – zaczynałem niewiele później od Ciebie bo w roku 1985, pamiętam jakby to było wczoraj – Commodore 64 u znajomego mojego ojca (pierwsza gra to był Air Wolf) a potem to już z górki – choć w sumie do 1989 było trochę pod bo nie miałem własnej maszyny ale miałem kolegów i bar w pobliżu z jednym automatem, na którym gościł GORF. Ot moja historia, komputery i gry stały się wtedy moją pasją i nawet dziś kiedy jestem już ponoć statecznym i dojrzałym facetem staram się w natłoku różnych obowiązków wygospodarować chwilę czasu na jej realizację, co oczywiście nie zawsze spotyka się z aprobatą najbliższych 😛
Hmmm. . . no u mnie podobnie jak u Malacar’a, ZX Spectrum 1984 rok, całkowicie zgadzam się też z bebe, ludzie tak długo nie żyją.
Wstyd sie przyznać ale jestem gówniarz przy was Pierwszy komp to 93′ Atari 130xl/xe Klątwa, River Ride i te sprawy Z lat 80′ niestety nic nie pamiętam a zazdroszczę wam tej ery zx spectrum, musiało być fajnoooo. . . .
River Raid, jeśli już, i doleciałem bodajże do 57 mostu, kto dalej? :]”Te sprawy” zgłębiłem dużo później. 🙂
no u mnie może rok później czyli jakiś 1985/86 i amstrad mojego przyjaciela oraz sharp mojego kuzyna. No i chyba tak jakoś ok 1985 właśnie słynny pong na śmiesznym czarnym pudełku z pokrętłami u znajomych. Od 1986 lub 87 (cholera, nie pamiętam) już szalałem na moim własnym C-64 ze stacją dysków! :DEch, chłopaki – starzy jesteśmy. . . ale jarzy 🙂
Dokładnie nie opamiętam, ale pierwszą grą w jaką grałem był oczywiście Pong. Mogło to być gdzieś między 1977 a 79 rokiem. Czyli juz bardziej dobijam do 30 roku grania. Dla niektórych to pewno prekambr 🙂 Poźniej miałem taką konsolę z bodajże 10 grami. Oprócz klasycznego ponga był tam też hokej (cos jak pong, tylko piłka mogła lecieć za bramki), kilka gier do strzelania + pistolet na kablu, gdzie strzelało się nim w ekran telewizora. Było to gdzieś w dolnych latach 80-tych. Tak więc okres commodoro-atarynkowy to już nie tak dawne lata jak dla mnie.
ackbar —> toż Ty prawdziwy dinozaur jesteś 😛 Pozazdrościć. . .