W redakcyjnej skrzynce mailowej wylądował dziś email z rodzimego oddziału firmy Sony. Opisano w nim promocję, o której pisaliśmy już wczoraj. Osoby zamierzające nabyć konsolę PSP Go, lub te, które dopiero co ją kupiły, będą mogły pobrać na nią dziesięć gier. Co trzeba zrobić, by móc cieszyć się „darmowymi” tytułami? Oto co mówi SCEP:
„ Jeszcze nigdy tak wielu nie miało szansy dostać tak wiele za tak niewiele. Wystarczy, że stworzysz konto w PlayStation Network lub po raz pierwszy zalogujesz się na już istniejącym i ściągniesz motyw promocyjny PSP. W ciągu 30 dni otrzymasz kod aktywacyjny, który po zalogowaniu do PlayStation Network wpiszesz podczas wizyty w PlayStation Store.”.
Wykonanie tych czynności powinno nam umożliwić pobranie dziesięciu gier, które ponoć warte są 1096 złotych. Jakie to tytuły? Już piszemy:
Assassin’s Creed: Bloodlines
Avatar
FIFA World Cup 2010
Gran Turismo
GTA Vice City Stories
LittleBigPlanet
MotorStorm Arctic Edge
NFS: Shift
Pursuit Force: Extreme Justice
Wipeout Pure.
Musicie jednak mieć na uwadze to, iż SCEP zaznacza, że w trakcie trwania promocji tytuły gier objętych mogą się zmieniać. Ta trwa zaś od dziewiątego czerwca do trzydziestego września. Zanim pobiegniecie do sklepu powinniście się jednak zapoznać z kolejnym akapitem tej wiadomości.
Najważniejsze zasady
W promocji mogą wziąć udział tylko osoby, które ukończyły 18 lat, przed 1 kwietnia nie zakładały konta w PlayStationNetwork i nie logowały się na jakiekolwiek inne konta założone w PSN. Ważne jest także, by motyw ściągnąć przy użyciu PSP™go, a nie aplikacji Media Go. Jednym z warunków promocji jest także dostęp do szerokopasmowego internetu. Gry będą działały jedynie na PSP™go. Szczegółowy regulamin promocji i informacja o niej na pl.playstation.com/pspgopromotion/.
Jak masakrycznie niska musi być sprzedaż PSP Go by nakłonić Sony do takiego desperackiego kroku
choćby dali 20 gier nie warto 😀
O, coś czuje że w ciągu najbliższego miesiąca na Allegro i Ebayu wypłynie całe mnóstwo aukcji z PSP Go i zestawem 10 gier po promocyjnych cenach 😉
a wystarczyłoby zapytać o opinie przeciętnego gracza i Sony uniknełoby tego całego zamieszania