W 1997 roku firma Running With Scissors wypuściła na rynek grę Postal. Już przed premierą było głośno o tym produkcie głównie za sprawą kontrowersyjnych plakatów. Na jednym z nich widać było przerażoną babcię, nad którą znajdował napis: „On był zawsze takim cichym chłopcem”. Dolna stopka, poza logo gry, zawierała także napis „Zobacz, co poszło nie tak” i obrazek AK-47. Wielu ludzi poczuło się dotkniętych.
Szybko wyszło na jaw, że pewna część społeczeństwa amerykańskiego nie potrafi rozróżnić przemocy wirtualnej od komputerowej, a przed siedzibą firmy RWS zjawił się całkiem pokaźny tłum obrońców moralności. Sama gra nie grzeszyła złożonością, ale robiła to, co robić powinna – dawała upust nagromadzonej przez pewien czas adrenalinie. Założenia były proste: z góry widzimy Gościa (dokładnie tak się nazywa – Postal Dude), który ma bardzo zły dzień i postanawia rozprawić się ze wszystkimi ludźmi dookoła. I właśnie za to oberwało się producentowi – za stworzenie „symulatora psychola”, jak to określiła jedna z gazet.
Sześć lat później Running With Scissors uderza po raz drugi. Sporo się zmieniło w samej grze, lecz nadal wzbudzała bardzo silne i negatywne odczucia „moralniaków”. Postal Dude Junior idzie w ślady ojca, lecz tym razem jego szał może być uzasadniony. Komu z was nie włączyłby się swoisty berserk, jakby Talibowie zaatakowali sklep, w którym akurat kupujecie mleko? A co zrobicie, gdy podczas badania moczu na klinikę napadną wściekłe zombie z syndromem Touretta? Przecież nie będziecie stali i patrzyli na nie… Już te dwa zdania wyraźnie pokazują, jak bardzo przejął się producent wszelkimi protestami, listami z pogróżkami czy pozwami sądowymi. Bardziej dosadnie pokazano to w chwili, gdy mieliśmy możliwość rozgonienia demonstracji zaniepokojonych rodziców przed siedzibą RWS.
Psychol po raz trzeci
Oj będzie zabawa…
Postal II zakończył się w chwili, gdy Koleś zrzucił na miasteczko Paradise bombę termojądrową (znając go zbudował ją z termosa i jąder), która zrównała z ziemią wszystko i wszystkich. Wypalony do cna i silne skażony teren zmusiły Kolesia do znalezienia sobie kolejnego miejsca zamieszkania. Wybór padł na Catharsis, bo skoro wieś spokojna nie była wsią wesołą (jak dla kogo) to, dlaczego nie spróbować zamieszkać w mieście pełnym innych psycholi?
Twórcy nie są skorzy do podzielenia się informacjami na temat fabuły Postal III, ale powiedzmy sobie szczerze – nie jest to cRPG, więc narracja nie ma tu żadnego większego znaczenia. Miasto będzie podzielone na trzy (choć ostatecznie może być ich więcej) dzielnice: biurową, domy bogaczy i slumsy ubogich, a każda z nich ma być pełna budynków, które można odwiedzić. Przed nami swe drzwi uchylą banki, stacja paliw, bar, komisariat policji oraz… dom lekkich obyczajów. Społeczność Postala sugerowała także, by w trzeciej części trylogii pojawiło się nieco więcej momentów o podtekście seksualnym. Częściowo prośba ta została spełniona w postaci Dziewczyn Postala, lecz Vince Desi od razu dopowiada, że „będą one kopać tyłki, a nie go dawać”.
Gdy nogi bolą od zabijania…
Trzeci Postal będzie znacznie różnił się od obu poprzednich części. Przede wszystkim akcji nie obserwujemy już z rzutu izometrycznego (Postal), ani oczami głównego bohatera (Postal II), lecz z perspektywy trzeciej osoby. Forma ta, według jednego z producentów, jest „najbardziej klimatyczna i najlepiej nadaje się do tak dziwnych gier”. Po obejrzeniu kilkunastu trailerów, które zostały udostępnione jakiś czas temu, nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Miejmy tylko nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na rozgrywkę, bo jak pokazał Resident Evil 5 w wersji PC, nawet największe produkcję mogą stać się uciążliwe, gdy interface zawodzi.
Mycie podłóg
O misjach i sposobie ich pozyskiwania nadal niczego nie wiadomo, lecz ujawniono za to kilka bardzo ciekawych informacji. Poprzednia część gry ocierała się o gatunek zwany sandboxem, lecz pomimo dowolności wykonywania zadań, część map w danym momencie pozostawała zamknięta dla gracza. Postal III ma być już typowym przedstawicielem tego rodzaju rozgrywki i od początku będziemy mieli dostęp do wszystkich lokacji w danej dzielnicy. Ale co robić w wielkim mieście, gdy irytacja i wściekłość Kolesia wyparowała wraz z miasteczkiem Paradise? Może… zatrudnić się?
„Psychol na ulicach” – nie na ulicach, a z myszka w reku lub padem. Trzeba byc chorym, aby grac w takie produkcje i pisze to jako stwierdzenie faktu. O tfurcach nie wspomne, bo to ponizej dna.
Przesadzasz. Jak dla mnie jest to odmiana powiedzmy takiego GTA, tam także biegasz, zabijasz, kradniesz etc. . . jedynie czym się różni to to, że Postal jest humorystyczną odmianą „gangstera” :)Poza tym zauważ, że jak napisał autor większość misji można przejść bez najmniejszego rozlewu krwi.
Dokładnie tak jak piszesz – ile jest gier tak samo lub nawet bardziej brutalnych i jakoś nikt nie robi wielkiego szumu (= pikiety przed siedzibami twórców, telefony/maile z pogróżkami, pozwy sądowe itp). Humor jednak jest sprawą bardzo indywidualną – niektórzy lubią taki czarny-absurdalny żart, a inni nie, co nie zmienia faktu, że od czasów drugiej części Postal stał się luźną grą akcji, która nie każdemu musi się podobać. Ja tam czekam na P3 – liczę także, że w główną rolę wcieli się lektor z poprzedniej części :]
Wystarczy pojechać do powiedzmy Amsterdamu, tudzież Pragi 😉
Panowie z RWS wreszcie zaatakują swoją nową produkcją jak zwykle doprowadzą do białej gorączki co niektórych, i jak zwykle ktoś spróbuje na tym zbić kapitał polityczny/dziennikarski. Ich strona gopostal. com świetnie pokazuje że nie są wcale jakimiś przygłupami tylko mają wiele pomysłów i widać, że dobrze się przy tym bawią. Sama gra to taki amerykański „Dzień świra”, wylewająca się z drugiej części głupota i czarny humor może się podobać lub nie, ale nie ma co robić z grających w to ludzi potworów. Ja sam przeszedłem parę razy obie części (plus dodatek i addony do dwójki) i chętnie zaopatrzę się w Catharsis. Source jest już dobrze rozpracowany przez modderów, można więc spodziewać się, że wrócę do niej na pewno. Pewnie, nie jest to jedna z tych gier która wywarła największy wpływ, ale specyficzna otoczka całości wytworzyła specyficzną społeczność.
Nie pozostaje nic innego jak zgodzic sie z powyzszym zdaniem jednego z tworcow, ze Postal jest dla ludzi dojrzalych. Potrzebne jest bowiem zachowanie dostansu do tego rodzaju gier, nie mowiac juz o posiadaniu specyficznego poczucia humoru, bo czarny humor nie wszyscy lubia. Postal’a sie kocha albo nienawidzi ;-). A ci ktorzy uwazaja, ze to gra dla niezrownowazonych umyslowo, powinni sami zastanowic sie czy aby na pewno wiedza do czego gry zostaly stworzone. Gra pozostanie zawsze tylko gra, nie ma gier dla niezrownowazonych i normalnych. Jesli odbierasz je inaczej, to cos z toba jest nie tak ;-). Zreszta ja nie rozumiem dlaczego ludzie maja taki problem z zaakceptowaniem tego tytulu. Wiekszosc gier dzis opiera sie na przemocy i nie rozumiem dlaczego dla kogos przejechanie babci na pasach w GTA jest ok, a nasikanie na kogos w Postal jest juz chore ;]. Ludzie sie emocjonalnie wiaza z tymi postaciami w grach? No, to jest dopiero wariactwo! :-P.
wyglada na to , ze szykuje sie kolejna gra o niczym, ostatnio coraz wiecej takich produkcji pojawia sie na rynku . . . szkoda