Prawie rok temu donosiliśmy o kolejnej świetnie zapowiadającej się produkcji studia Quantic Dream. Powinniście ich kojarzyć chociażby z doskonałym Fahrenheit. Okazuje się, że tworzą oni nowy tytuł przeznaczony tylko i wyłącznie dla Playstation 3. Japońska firma opisuje go następującymi słowami „będzie to nowy wyznacznik jakości w sferze emocjonalnie zniewalających produkcji przeznaczonych dla graczy”. Po cichu mamy nadzieję, że będzie to właśnie Heavy Rain, o którym napisaliśmy na wstępie (koniecznie sprawdźcie naszego newsa). Z drugiej strony jednak, produkcja ta zapowiadała się na tyle wybornie, że grzechem byłoby ograniczenie jej grupy docelowej. Z niecierpliwością czekamy na kolejne newsy dotyczące tej gry.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

14 KOMENTARZE

  1. No, w koncu pojawia sie jakies dobre wiesci z obozu Sony. Raz, ze Blazing Angels na PS3 bedzie mial exclusive content, dwa, ze Quantic Dream robi dla nich exclusive’a. Oby tylko nie skonczylo sie tak, jak z Fahrenheitem, podczas produkcji ktorego naciskano na Quantic by czym predzej konczyli gre. I dlatego wlasnie koncowka Indigo Prophecy to zenada kompletna. Mam nadzieje, ze teraz obejdzie sie bez takich wpadek.

  2. A ja tam jestem absolutnym przeciwnikiem wszelakich exclusive’ów. Exclusive’y są dobre jedynie dla fanboyów i ich ukochanych maszynek. Dla graczy natomiast to porażka, bo nigdy nie zagrają w ciekawie zapowiadającą się pozycję. Jeżeli gra jest dobra, powinna ukazywać się na większości platform = więcej kasy dla developerów i więcej radochy dla szerszego grona graczy, a o to przecież nam wszystkim chodzi.

  3. Digital – to po co wtedy az trzy rozne konsole, do tego dwa handheldy i jeszcze PC-ty, skoro wszystkie gry bylyby multiplatformowe? Skoro sa rozne sprzety, na ktore z kolei wychodza rozne gry, to kazdy wybiera to co jemu wydaje sie najbardziej odpowiednie i jest jak najbardziej OK 🙂

  4. @digital_cormac Tutaj sie nie zgodze. Kazda platforma ma inne mozliwosci, pisanie gier multiplatformowych praktycznie uniemozliwia wykorzystanie konkretnej platformy, a wlasnie pisanie gier pod konkretny hardawre jest najwieksza zaleta konsol (i dlatego pomimo ich gorszej specyfikacji (vide PS2) gry wygladaja duzo lepiej niz na porownywalnych PCtach). Gry multiplatformowe traca bardzo wiele gdy portuje sie je na inna (nie natywna) konsole – tutaj wystarczy przypomniec news o grach sportowych na EA na PS3, ktore zamiast 60 beda mialy tylko 30FPSow. Im wiecej gier na konkretna platforme tym lepiej.

  5. Nie no, to co napisaliście to jasna sprawa (chodzi o jakość portów). Ja staram się rozpatrywać sprawę pod kątem przeciętnego gracza i jego możliwości, że tak powiem, pieniężnych. Choć sprawę portów należy rozpatrywać w dwojaki sopsób. Mianowicie pod pojęciem port rozumiem przerobienie istniejącej już gry na inną platformę, po tym jak osiągnie ona sukces na platformie pierwotnej, a tworzenie gier na multiplatformy, już od początku fazy projektowania to zupełnie coś innego. Weźmy na przykład taki Assasin Creed. Gierka ukaże się na kilka platform i szczerze mówiąc, wątpię czy na którejś z nich będzie wyglądała zauważalnie słabiej, ponieważ technologicznie zostało to przemyślane już dużo wcześniej. Uściślająć, jestem przeciwnikiem robienia portów zrzucanych żywcem na inną platformę (jak np. Legacy of Kain na PC), bo to wręcz zbrodnia dla takiej gierki, ale jeżeli wszystko jest przemyślane we wstępnej fazie produkcji, to niech gierka ukaże się na jak najwięcej platform i niech jak największa rzesza ludzi czerpie z nich frajdę.

  6. No i znowu mam nieco odmienny poglad ;)O ile zgdzam sie z Toba w wiekszosci to jednak na sprawe mozna tez spojrzec inaczej. Tworzenie gier multiplatformowych pociaga za soba pewne konsekwencje. PS3 jak wiadomo ma duzo slabszych rdzeni, ktore mozna efektywnie wykorzystac do obliczania fizyki czy AI przeciwnikow, a glowna jednostka zajmuje sie caloscia. Xbox ma wszystkie rdzenie bardziej uniwersalne i nie ma zbytnio znaczenia co dokladnie oblicza kazdy z nich (bo sa takie same). Teoretycznie (z tego co mozna wyczytac na sieci) PS3 pozwala na uzyskanie lepszej fizyki i interakcji z otoczeniem (co demonstruje na przyklad MotorStorm). Zaden z producentow gier multiplatformowych nie zdecyduje sie na lepsza fizyke wersji PS3 bo zostaliby zagryzieni przez graczy i krytyke (no jak to? gra na jednej platformie jest lepsza niz na tej drugiej?). Dlatego zalozenia sa takie aby mozna je wykonac na kazdej z planowanych platform co ogranicza jej tworcow. Nie moga zrobic czegos extra na PS3 jesli nie mozna zrobic tego na X’sie i vice versa. Tak wiec jak sam zauwazyles od samego poczatku planuje sie gre na kilka platform, na ktorych gra ma byc w miare mozliwosci taka sama (ok, dadza machanie sixaxis’em na PS3, no ale chyba nie o to chodzi). Wlasnie dlatego ja osobiscie wole miec gry pisane pod konkretna platforme i jesli bedzie ich wystarczajaco duzo, przy zachowaniu wysokiej jakosci, to jestem gotow kupic obie konsole.

  7. Teraz należy się tylko zastanowić nad pewnym faktem. Zakładamy to co napisałeś (zupełnie słusznie) że projektując grę na kilka platform, należy pójść na kompromis, który to spowoduje brak pełnego wykorzystania pewnych elementów każdej z konsol. Pytanie brzmi, jeżeli hipotetycznie powstałaby gra, dopracowana w 100% na każdą platformę pod kątem jej unikalnych możliwości technicznych, to czy te różnice byłyby aż tak zauważalne? Czy odnosząc się do wcześniej wspomnianej fizyki, robiłoby różnice czy leci na ciebie 1000 kawałków odłupanej skały, czy też 1500? Albo czy rozdzielczość textury na postaci to 1024 czy powiedzmy 1600? Dzisiejsze platformy są jednak do siebie bardzo zbliżone pod kątem technologi wykorzystywanej w grach, tak więc raczej nie wyrządziłoby dużej krzywdy grze pójście na kompromis i pewne zunifikowanie co poniektórych fragmentów grafiki/fizyki/kodu, tak aby wszystko hulało identycznie na różnych platformach. To oczywiście czyste dywagacje. Trzeba by zobaczyć i porównać jedną grę na kilku maszynach i mając podstawy ocenić cały temat. Oczywiście za jakiś czas, kiedy to powstaną gry wykorzystujące większość potencjału poszczególnych maszyn.

  8. Digital_Cormac – ale Twoja propozycja jest jednak sporo kosztowniejsza w realizacji niz rovienie multiplatform w tradycyjny sposob 🙂 Kiedy rezygnuje sie z pewnych rzeczy na rzecz wydania gry niemal identycznej na wszystkich mozliwych platformach, to developing jest szybszy, a jego koszty nizsze. Kiedy natomiast chce sie wykorzystac jakies unikatowe cechy kazdej konsoli, to trzeba liczyc sie z tym, ze nie dosc, iz potrwa to dluzej, to jeszcze nalezy zatrudnic do tego dodatkowy sztab ludzi. A to kosztuje, bo nikt za darmo pracowal nie bedzie

  9. Ale właśnie chodzi mi o fakt, czy wykorzystanie tych wszystkich bajerów technologicznych na którejś z platform da aż tyle grze, że warto robić z niej exclusive’a, tzn. czy lepszym rozwiązaniem dla gracza posiadającego inną platformę, jest przełknięcie gorzkiej pigułki pod tytułem „nie zagram sobie w to cudo”, czy też cieszenie się grą razem z posiadaczami innych platform, nawet gdy bajery zostaną w pewnym stopniu zunifikowane.

  10. czy lepszym rozwiązaniem dla gracza posiadającego inną platformę, jest przełknięcie gorzkiej pigułki pod tytułem „nie zagram sobie w to cudo”, czy też cieszenie się grą razem z posiadaczami innych platform, nawet gdy bajery zostaną w pewnym stopniu zunifikowane.

    @digital_cormac no i to jest pytanie, na ktore nie ma prostej odpowiedzi, ba. . . zalezne jest to zreszta glownie od nas. Jak widac, niestety dla mnie, wiekszosc producentow idzie droga gier multiplatformowych (ich liczba jest zatrwazajaco wieksza niz tych pisanych na konkretna konsole). Jesli jednak nadal bedziemy podarzac w tym samym kierunku to konsole jeszcze bardziej upodobnia sie do PC’tow i zaczna korzystac z uniwersalnych bibliotek a’la DirectX, ktore porzerac beda znaczna czesc zasobow sprzetowych. Powodem powstania konsol bylo wlasnie to aby narzut bibliotek i wszystkiego „pomiedzy” byl jak najmniejszy. To co teraz sie dzieje to moim zdaniem nic innego jak cofanie sie do tylu i powrot do modelu, ktory znamy z PC (dziesiatki kart graficznych i jeden DirectX). To jak juz wspomnialem w najwiekszym stopniu zalezy od naszych osobistych upodoban. Ja nie mam problemu aby kupic oda pudelka i postawic je na biurku – jasne, ze taniej bedzie jak wszystko bedzie na kazdej platformie, tylko po co wtedy kilka rozniacych sie od siebie konsol na rynku?

    • jasne, ze taniej bedzie jak wszystko bedzie na kazdej platformie, tylko po co wtedy kilka rozniacych sie od siebie konsol na rynku?

      Z punktu widzenia nas użytkowników tego sprzętu jest to według mnie sytuacja zupełnie po nic. Utopijną opcją byłoby jedno centrum rozrywki, które miałby plusy każdej z platform. Łatwą możliwość tworzenia nowych programów, a także modów do gier z PC. Łatwość obsługi konsol i ich brak konieczności ciągłego inwestowania w nie. Pełną bibliotekę gier ze wszystkich platform. Możliwość korzystania, że wszystkich możliwych kotrolerów. I wszystko inne co potraficie wymyślić jako plusy swoich platform. Utopia. I jak to z nimi bywa nie możliwa do zrealizowania. Dlaczego? Dlaczego jest kilka różnych konsol? Bo mamy kapitalizm i konkurencje. Każdy chce zarobić i sprzedać swój produkt. Ta konkurencja rodzi coraz lepsze produkty, ale także powoduje istnienie różnych platform i konieczność dokonania wyboru. Producenci robią coraz lepsze gry ze względu na rachunek ekonomiczny. Więc problematykę exlusivów trzeba rozpatrywać przez pryzmat pieniędzy , a nie tego jaka opcja byłaby lepsza dla graczy. Zamiast wymyślać jak produkować gry by były dostępne na wszystkie platformy i na wszystkich wspaniałe, trzeba zastanowić sie jak je produkować by multiplatfomowa produkcja pociągał jak najmniej kosztów i jak największe zyski.

  11. Z punktu widzenia nas użytkowników tego sprzętu jest to według mnie sytuacja zupełnie po nic. Utopijną opcją byłoby jedno centrum rozrywki, które miałby plusy każdej z platform. Łatwą możliwość tworzenia nowych programów, a także modów do gier z PC. Łatwość obsługi konsol i ich brak konieczności ciągłego inwestowania w nie. Pełną bibliotekę gier ze wszystkich platform. Możliwość korzystania, że wszystkich możliwych kotrolerów. I wszystko inne co potraficie wymyślić jako plusy swoich platform. Utopia.

    A wedlug mnie takiemu stanowi rzeczy wciaz daleko jest od utopii. I nie chodzi nawet o to, ze jest ona nie do zrealizowania, bo mozemy zalozyc, ze sie to udalo. Ale wwyobrazmy sobie taka sytuacje – Sony, Micro i Ninny lacza sily. Tworza jedna super-hiper-high-endowa rewolucyjna konsole. Nie ma dla niej na rynku zadnej konkurencji, wszystkie gry wychodza tylko i wylacznie na nia. Brzmi swietnie prawda? Ale spojrzmy na to z drugiej strony. W takiej sytuacji zarowno tworcy tejze super-konsoli moga za swoj rewolucyjny produkt zarzadac dowolnych pieniedzy, bo konkurencja po prostu nie istnieje. I w takim ukladzie jedna konsola nie kosztowala by 1000-2500 zlotych, a 3000-5000. Nie wiem jak Wam, ale mni sie taka sytuacja nie widzi 😛

  12. Pisząc o utopi miałem przede wszystkim na myśli sam sprzęt, jego użytkowanie i przyjemność z tego płynąca . Oczywiście jeśli chodzi o to co działby się z ceną takiego sprzętu Siergiej masz racje. I tu właśnie upatruje braku możliwości spełnienia tej utopii. Dużo bardziej prawdopodobne wydaje się, że gdzieś kiedyś w wyniku ciągłej konkurencji powstanie sprzęt spełniający te kryteria. Tyle, że będzie to nadal kilka urządzeń kilku różnych firm.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here