Ocenianie gier jest nieodzownym elementem dziennikarstwa w branży rozrywki elektronicznej, choć wielu powiedziałoby, że nazywanie tego „dziennikarstwem” to nadużycie. Jakby nie było, gry ocenialiśmy od zawsze. Przyczyn takiego stanu rzeczy można dopatrywać się w fakcie, że większość z nas w sposób bardziej lub mniej świadomy zapatruje się na świat recenzentów „poważniejszej” sztuki.

Recenzenci gier wystąpili jakby o dwa kroki przed szereg, zaś wśród najróżniejszych systemów ocen znaleźć można zarówno proste, jednoliczbowe wskaźniki, jak i skomplikowane układy wieloelementowe, oparte na korelacjach i skomplikowanych wyliczeniach. Z rozwiązań tych korzystają głównie agregaty internetowe, parujące ze sobą wyniki wielu recenzji, serwując końcowemu użytkownikowi swoista papkę numeryczną, odartą z jakiejkolwiek myśli własnej recenzenta. I tak sami sobie kopiemy pod nogami dołek, bo skoro nikt nie czyta recenzji, to nie prościej byłoby po prostu wstawiać do systemu sam numerek?

Wizja świata bez ocen może i jest na swój sposób wciągająca, jednak analiza planów CGW jasno wskazuje, że oceny całkowicie nie znikną. Nowa strategia miesięcznika zakłada bowiem pogłębienie współpracy z jej internetowym odpowiednikiem, stroną 1up.com, która zajmie się obecnością miesięcznika w sieci, zamieszczając recenzje z gazety na swojej stronie wraz z ocenami. Czyli wiele larum o nic, ale zapowiadało się pięknie.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here