Nowa strzelanka od Ubisoftu będzie pokazem prawdziwych możliwości Nintendo Wii. Tak przynajmniej mówią PR-owcy, a przecież oni nigdy nie kłamią. Prawda?
Nintendo nigdy nie miało dobrego podejścia do developerów. Projekty od zewnętrznych producentów na Nintendo 64 i Gamecube’a można było policzyć na palcach jednej ręki. Wraz z Wii, Nintendo chce jak najmocniej zacieśnić relacje z developerami, a pierwszą jaskółką zmiany podejścia stał się właśnie Red Steel.
Co ciekawe, to produkcja Ubisoftu była pierwszą grą na Wii, jaka została zaprezentowana światu. Miks strzelaniny z widoku pierwszej osoby i walki na samurajskie miecze w połączeniu z innowacyjnym kontrolerem nowej konsoli Nintendo może okazać się mieszanką wybuchową.
Paint it red!
Projekt Red Steel powstaje w paryskim studiu Ubisoftu, a zespół dłubiący przy tytule składa się z najbardziej utalentowanych programistów w firmie. Spod rąk tych ludzi wyszły Splinter Cell, Ghost Recon, czy nowy Prince of Persia. Głównym producentem nowatorskiego tytułu został Roman Campos Oriola. Red Steel jest jego pierwszym tak dużym projektem.
Akcja gry zaczyna się w Japonii. Przyjeżdżasz do Kraju Kwitnącej Wiśni, aby poznać rodzinę swojej narzeczonej – Miyu. Sielanka nie trwa długo. Dziewczyna zostaje porwana, a jej ojcem okazuje się szef miejscowej Yakuzy. Wpływowy tatuś poprosi cię o odszukanie pierworodnej i wyrżnięcie w pień innych mafijnych rodzin.
Mordowanie ludzi szablą nigdy nie było tak zabawne.
Scenariusz należy raczej do gatunku „gdzieś już to widziałem”, ale na szczęście Red Steel opiera się na akcji, a nie głębokiej fabule. Zamiast zastanawiać się nad egzystencjalnymi pytaniami, główny bohater bierze do ręki katanę, zarzuca na plecy shotguna i wychodzi na miasto w poszukiwaniu oblubienicy. Cały pic polega na tym, że zarówno broń białą, jak i palną będziesz obsługiwał własnoręcznie. Wymachując pilotem od Wii zamienisz się w samuraja, a dzięki pointerowi – w Bogusława Lindę.
Ty też możesz być super trendy.
Honor to w Japonii sprawa podstawowa. Dlatego każdego bossa w grze możesz wyzwać na samurajski pojedynek. Po tym jak już pociachasz go troszkę kataną, możesz zabić go, albo darować życie, w zamian za co zostanie twoim dłużnikiem. Podobnie jest w dojo, gdzie mistrz sztuk walki spróbuje nauczyć cię nowych technik bushido. Wystarczy, że nie będziesz go słuchał, a śmiertelnie się na ciebie obrazi.
Hm. . . Gra bardzo mi się spodobała. Podczas E3. Jednak gdy ostatnie oh’y i ah’y opadły, zabrałem się za powtórne oglądanie trailerów, szukanie nowinek. . . I powiem wam, że jest coraz gorzej :/. Grafika naprawdę nie zachwyca – powiem więcej, jest kiepska ! I to wcale nie jest wina konsoli ! Plotki przecież mówią, że Red Steel był robiony na. . . Dev Kit’cie GameCube’a ! Ubi ma dopiero dodawać wodotryski graficzne które potrafi uciągnąć Wii. Jednak nie liczył bym na ogromną zmiane. . . Za mało czasu. Jedyną grą które *podobno* chodziła na Wii był Mario Galaxy. Wystarczy obejrzeć trailer z tej produkcji, by przekonać się, że grafika na Wii – mimo niemożności obsługiwania HD, wygląda ślicznie. . . Ubi ma nie tylko poprawić walkę na miecze, ma wprowadzić system *free hand*, czyli granie tak jak nam się podoba :). Gdy obejrzałem pierwszy *prawdziwy* trailer z Red Steel, i końcową walkę na miecze. . . Ah, to było wspaniałe. . . Wtedy naprawdę byłem fanatykiem tej gry. Potem na youtube. com znalazłem *inny* trailer przedstawiający prawdziwą walkę, i co? I wyglądało to tragicznie. Podczas walki, postacie *szczepiają się* i toczą pojedynek. nie możemy ruszać się, możemy tylko atakować i blokować. Dlaczego ? Przecież można by sterować nunchakiem a by *uderzyć* kataną wcisnąć jakiś przycisk na wiilocie i dopiero wtedy wprowadzać cios. . . I bardziej efektywne, i bardziej efektowne :). Mam nadzieję, że jeszcze jakaś produkcja na Wii pokaże nam prawdziwe walki na miecze, jednak nie będzie to Red Steel. Poczekamy, zobaczymy 🙂
Ubisoft w ostatnim wywiadzie potwierdziło że free hand mode przy walkach kataną jest już implementowany. teraz walcza z opóźnieniami, które wynikaja pomiędzy ruchem w realu, a jego odwzorowaniem w świecie gry.
krisk. a po co komu super grafika ? ;/ nie o to chodzi w grach. . .
Wiem, że nie oto chodzi – ale dla mnie to bardzo ważny *feature*. Możecie mówic, że jestem dzieckiem neostrady, że nie wiem co to grywalność. . . Ja jednak wiem swoje =P.
Jesteś dzieckiem neostrady i nie wiesz co to grywalność krisk ! 🙂 Gdyby Nintendo nie wprowadziło takiego pada to już dziś grałbym na X360 nie myśląc nawet o kupnie Wii . . . oczywiscie ciagle czekając aż ceny PS3 spadną i będę mógł pograć w MGS4 🙂
Jak taki bajer jest to grafike mam w dupie!!!
Spokojnie! To przecież jedna z pierwszych gier na Wii. Z każdą następną programiści będą lepiej poznawali sprzęt, i będą w stanie lepiej wykorzystywać dobrodziejstwa, jakie ze sobą niesie :). Co do grafiki – chyba nikt nie czeka na ta konsole ze względu na grafikę, jaka ma generować? Wiadomo, ze Wii odstaje znacznie od X360 i PS3, ale to właśnie innowacyjny system sterowania i (mam nadzieje) miodność, jaka za jego sprawa będzie się wręcz wylewała z tej konsoli przyczyni się do jej sukcesu. Ja osobiście jestem juz troszkę znudzony powielaniem tych samych schematów, dlatego najprawdopodobniej zainwestuje właśnie w Wii. Pozdrawiam.
deathbringer >> Wii jest podobno bardzo podobne do GameCube’a więc zbyt długo nie będa poznawać tajników platformy 😉 też kupie Wii, ale boje się troche tego sterowania . . . mimo że naprawde podoba mi sie takie rozwiazanie to moze ono nie wypalić i trzeba będzie grać na padach
#8 Taikun –> Dlatego ja poczekam kilka miesięcy. . . Może nawet do IIQ 2007 roku. Wtedy baza tytułów będzie większa – będzie naprawdę w czym przebierać, a i okaże się czy sterowanie wiilotem i nunchukiem jest naprawdę przyjemne – bo może być to niewypał. . . Ubisoft, i inne firmy już dziś zachwalają wii i jego kontroler, jednak ja mam pewne wątpliwości. Bo to jednak. . . Dziwna konsola :). A w przyszłym roku będę 100% pewny która kosnola wygrywa tą walkę. . . PLAYSTATION 3, Xbox 360 czy może Wii? To już nie będą spekulacje. To będą fakty. ^_^
Btw jest taki mały błąd w tekscie 😉 tzn nie wiem czy błąd czy informacje na temat fabuły zmieniły się od czasu publikacji ale poczatkowo akcja ma sie rozgrywać w LA i właśnie tam główny bohater chce sie oswiadczyc, i wtedy porywaja nasza dziewczyne . . . jak sie potem okazuje do Japonii do której musimy sie udać . . . 🙂