Poniżej możecie obejrzeć serię materiałów wideo z gry Rise of the Argonauts. Niektóre bardzo przypadły nam do gustu. Niestety wydaje się, że ta gra jest strasznie nierówna. Zwiastun w którym poznajemy pogromczynię Kalidońskiego dzika Atalantę to prawdziwy wizualny koszmar straszący grafiką rodem z niemalże Playstation 2. Pojedynek Achillesa na arenie także jest dosyć… jakby to określić – twórcy gry chyba za często oglądali „Troję” Wolfganga Petersena. Mityczny bohater w grze jest niemal takim samym żenującym, pyskatym bucem jak Achilles wykreowany przez Brada Pitta w wyżej wymienionej filmowej produkcji. Całkiem nieźle prezentuje się natomiast filmowy zwiastun przedstawiający Heraklesa. Niestety jest dobrze tylko do momentu pojawienia się beczkowatego syna Zeusa. Herakles w wydaniu Codemasters to jakaś karykatura. Stylistyka wyrwana z kreskówek Disneya zmiksowana chyba z Marvelowskim zielonoskórym Hulkiem. Prawdziwy koszmar. Na szczęście całość ratują trailery o wyspach (Saria i Mycenae) w których twórcy gry – Charley Price i Rico Sablan opowiadają o niektórych aspektach rozgrywki. Także materiały okraszające opowieść obydwu panów prezentuje się jakby bardziej atrakcyjnie (wiemy, że brzmi to dziwnie – po prostu zobaczcie to na własne oczy).
W Rise of the Argonauts wcielamy się w postać Jazona, który wyrusza po Złote Runo – legendarną sierść barana Chrysomallosa. Tylko Runo jest w stanie ożywić ukochaną naszego bohatera, która padła ofiarą skrytobójcy. Gra powstaje na silniku Unreal Engine 3. Przygody Argonautów i Jazona trafią na sklepowe półki już w październiku.
Wygląda nieźle miejscami, ale chyba sobie to odpuszczę. Szkoda ze tej gry nie robi Bioware