Pamiętacie jeszcze premierę trzeciej odsłony Fallouta w naszym kraju? Nie dość, że tytuł ten był niemiłosiernie zabugowany to w dodatku grę wydała firma, która sukcesywnie od kilku lat przejmuje od LEM koronę najbardziej nieudolnego dystrybutora w tym kraju. Tak! do ciebie mówię Cenego. Perypetie z nieszczęsnym Fallout 3 opisałem nawet w jednym z felietonów. Kiedy zatem w ubiegłą środę wróciłem z pracy do domu i zobaczyłem paczkę w której znalazłem New Vegas byłem pełen obaw. Dziś już wiemy dzięki potędze Internetu ile problemów sprawia najnowsza odsłona Fallouta. Jednakże w środowy wieczór byłem jeszcze pełen nadziei – naiwnie sądziłem, że tym razem Bethesda wyciągnęła wnioski. Bardzo się pomyliłem.
Kot jedzie do Vegas
Najpierw jednak musiałem się przygotować na postapokaliptyczną zabawę. Mam w zwyczaju, że kiedy dostaję wyjątkową grę to – jeśli to możliwe – zamykam się w domu, wyganiam rodzinę i znikam na klika dni z życia publicznego. To samo zrobiłem w przypadku New Vegas. Pani Kotowej zakomunikowałem, że najbliższe dni z weekendem włącznie zanurzam się w uniwersum Fallout’a i baba ma do wyboru: serwować mi posiłki w okupowanym przez komputer i konsole salonie, albo… odwiedzić mamusię i zostawić mnie samopas. Białogłowa postanowiła, że to pierwsze rozwiązanie będzie lepsze.
Tak więc przytaszczyłem ze swojej growej jaskini komputer stacjonarny oraz podpiąłem konsolę. Jako, że otrzymałem dwie wersje Fallout: New Vegas (PC i konsolową) byłem bardzo zadowolony. Dlaczego? Ponieważ nawet gdyby pecetowa wersja F:NV okazała się równie zabugowana co Fallout 3 to zawsze mogłem zwrócić się w stronę konsol.
O święta naiwności…
Tu właśnie zaczyna się prawdziwy horror. Nowa gra Bethesdy, która powstała we współpracy ze studiem Obsidian to jakiś totalny żart. Kiedy odpaliłem wersję na PC przeżyłem małe załamanie nerwowe. Ta gra jest jeszcze bardziej za przeproszeniem szanownych państwa „rozpieprzona” niż trzeci Fallout w dniu premiery. Drobne i okazjonalne błędy z wyświetlaniem grafiki mogę jeszcze przełknąć, ale blokowanie się w drzwiach, „zapadnięcie się w ziemię”, wywalenie do Windowsa i inne atrakcje już nie. Po około dwóch godzinach grania stwierdziłem, że tylko wersja na konsole może uratować mi dzień.
Pierwsze wrażenie z konsolowego Fallout: New Vegas? Boże, jakie to wszystko jest brzydkie. Dopiero duży telewizor ujawnił smutną prawdę o tym, że to co widzę jest przestarzałe o dobre kilka lat. Trzeci Fallout nie zachwycał oprawą graficzną… to co można w takim razie powiedzieć o wydanej ponad dwa lata później New Vegas? Buro, szaro-brązowo i paskudnie. Czy przynajmniej bez kłopotów? Nic z tych rzeczy! New Vegas dokonało tego, o czym inne tytuły mogą tylko pomarzyć – ta gra bezpardonowo zawiesiła mi Playstation 3. Tylko raz widziałem podobny przypadek. Było to kilka lat temu, kiedy odpaliłem tę fatalną przeglądarkę Internetową z menu konsoli. Kiedy natomiast zablokowałem się w drzwiach powiedziałem sobie: STOP! Dosyć tego. Wysiadam na jakiś czas z pociągu do New Vegas. Problemy z wersją konsolową przepełniły czarę goryczy.
Czy tak musi być? Internet zawrzał od oburzonych graczy, w serwisie YT pojawiły się filmiki z bugami z F3… cześć z nich nawet została zdjęta ponieważ Bethesda wystosowała do YouTube’a protesty względem praw autorskich (a to dopiero kuriozum). Jeden z przedstawicieli Obsidian powiedział publicznie, że Fallout: New Vegas jest tak wielką grą, że nawet trzystu testerów nie dałoby radę wyeliminować wszystkich problemów. Cóż… niech w takim razie zatrudnią trzystu i jeszcze JEDNEGO.
W szponach marketingu…
Co teraz? Czeka nas festiwal patchy, updejtów i tak dalej. Kilka lat temu na jednej z branżowych imprez naiwnie zapytałem jednego z marketingowców znanego wydawcy o fakt wydawania gier coraz bardziej zabugowanych. Odpowiedzi były dwie: oficjalna głosi jak zawsze, że gry są coraz bardziej skomplikowane, duże, ciężkie i tak dalej. Trudno się z tym nie zgodzić, ale nieoficjalna brzmi trochę inaczej – Chodzi o pieniądze i marketing. Szeroko zakrojone testy kosztują i czasem po premierze nie opłaca się patchować gry, która się… nie sprzedaje za dobrze. Poza tym – szepnął mi miły pan do kociego uszka – Updejty to darmowa reklama! Tak jest! Kiedy jakaś gra dostaje patcha to piszą o tym wszystkie serwisy internetowe. Gra, która zginęła już w czeluściach sieci znowu wypływa na powierzchnię. Jak widzicie nawet porażkę można przekuć w sukces… marketingowy sukces.
Kiedy wysłuchałem tej tyrady zapytałem, czy takie traktowanie klientów jest fair? Usłyszałem krótko: gracze kochają patche, a kiedy już je dostaną to są zadowoleni, że ich krzyki przyniosły wymierny skutek. Co jest oczywiście nieprawdą.
No i co wy na to? Teraz sobie pokrzyczymy w Sieci, a patchy do New Vegas pewnie będzie tyle, że jeszcze za pół roku będzie o tej grze głośno.
Tylko, czy o to właśnie chodzi? Bo jak widzę grę, która zawiesza mi na amen konsolę to szlag mnie trafia po prostu.
E tam. Mam wersję PC, dwa pacze i jeden „nieoficjalny” fix do grafiki i cały czas się zastanawia gdzie są te bugi o których wszyscy piszą. Gra chodzi fantastycznie na Ultra, żadnych ścinek i spadków fps.
To co ty masz za sprzet?? Vegas się rwie dokladnie tak jak F3 u mnie na Radolcu 5850
u mnie na pececie chodzi dobrze. U kumpla a konfiga ma niemal takiego samego jak ja poza tym, że ma Windows Vista a ja 7 32bit wywraca mu się system po jakiejsc pół godzinie grania. Fakt tak zwalonej wersji na konsole jest chory. Kiedyś gry konsolowe nie wymagały pathy
A propos krytyki grafiki: jeszcze w nową odsłonę Fallouta nie grałem, ale gram teraz w część 3. i patrząc na screeny i filmiki z New Vegas nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Obsidian nie wycisnął z tego silnika tyle, co Bethesda. Według mnie gra jest po prostu brzydsza niż Fallout 3 – gdzie w F3 lokacje zewnętrzne miały zunifikowaną paletę kolorów, a niebo ładnie łączyło się z horyzontem tworząc czasem naprawdę ładne pejzaże, New Vegas razi ostrą kolorystyką i paskudnym niebem, przez co wygląda bardziej jak bazgroły dziecka niż gra z 2010-ego roku. W dodatku wszystkie nowe pancerze są pozbawione szczegółów i nie pasują do tych już stworzonych przez Bethesdę. Czy tylko ja mam takie odczucia?
requiemourn twoja uwaga jest całkowicie uzasadniona. Paleta barw w New Vegas jest paskudna i powiem tak. . . odstręczająca. Także niektóre lokacje są po prostu estetycznie nieładne jeśli można to tak określić. Natomiast fabularnie NV jest. . . lepsze od trójki. Tyle, że imo New Vegas powinno się pojawić góra rok po F3. Zamiast tego dawali te „fantastyczne” DLC
ależ wam zazdroszczę, że możecie sobie pograć
A ja jestem nieszczęśliwym posiadaczem starego F3, którego do dziś dzień nie zainstalowałem ponieważ mi on na to nie pozwala xD to akurat wina mega super zabezpieczenia, ale nie zmienia to faktu, że o tej grze dawno zapomniałem i conajmniej 10 osobom odradziłem kupno tego. . . „produktu”.
zapomnieli już wszyscy jak było z kultowymi dwoma pierwszymi Falloutami ? :)historia lubi się powtarzać 🙂
cana oj pamiętam jak po spatchowaniu dwójki moje sejwy poszły w kanał :/
wygląda na to iż doskonałość musi rodzić się w bólach 🙂
Po wpisaniu fallout new vegas na drugim miejscu pojawia się słowo patch ;). Drugi filmik mnie rozwalił, jest taki. . . surrealistyczny. Drugi update waży 200 mb i poprawia duuużo błędów. Ale w sumie można było się tego spodziewać, znając rodowód engine’u. Bardziej poraża indolencja względem konsolowych wersji. Naprawdę nie trzeba trzystu betatesterów, skoro wystarczył jeden forumowy kot żeby zauważyć takie „smaczki”. Czekam na recenzje całej gry, mimo wszystko. Tutaj ściąga dla leniwych, gdyby potrzebował więcej „klajstrowania”. http://segmentnext. com/2010/10/19/fallout-new-. . . zes-fixes/
Jezus ta gra to jeden wielki bur. . . . . bug 😛
Gram w wersję PC na win7x64 i fakt, jest kilka bugów:- przy wyłączaniu gry zawiesiło mi system (jeden raz)- przy podejściu do komputerka i wciśnięciu E zawiesił mi się system (jeden raz)- spadki FPS, dokładnie te same co przy F3 (bardzo często)- Raul mi się przyczepił do ściany, ale zmieniłem mu odległość jaka ma nas dzielić i odczepił się od niej (póki co – raz)Jest też jeden pozytywny BUG: przeciwnicy (głównie radskorpiony) wtapiają się w ziemię i nie mogą z niej wyjść (rzadko). Ja wtedy spokojnie sobie w nie strzelam i zyskuję PD ;}}}Generalnie nie jest tak źle jak u Kota, a mam już ponad 8 h gry (wychodzę z Novac). Co do kolorystyki. . . . Mi się ona cholernie podoba ;} Jest jakby nałożony jakiś filtr, że gra wydaje się żółto (chmury) – pomarańczowo (tereny) – fioletowa (niebo). To daje taki inny klimat, trochę przypominający Fallouta 2. Co do samej gry (można się tu o tym wypowiadać?). Zaspojleruję troszkę, ale nic o fabule, bo jestem gdzieś w połowie gry dopiero. Widzę dużo nawiązań do samego F2, z tych fajniejszych wymienię:- tworzenie proszku leczniczego jak u Hakunina (tylko, że tutaj nic on nie daje),- gekony,- dużo wzmianek o RNK (choć samego RNK chyba w grze nie ma),- znalazłem w Novac tego kolesia co śpiewał u Bishopa – wspomniał nawet, że przespał się z jego córką i Bishop go za to ściga ;} Chosen One zrobił to samo (chociaż ja wybrałem wtedy jego żonę ;p),- również w Novac jest taka Pani, która wspomina, że była pilotem Vertibirda, który rozbił się w Klamath. Jak ktoś pamięta w F2, był tam jego wrak, a obok jakiś robot i bodajże żółta karta dostępowa,- MUZYKA!!! W niektórych miejscowościach załącza się muzyka Marka Morgana. Moim zdaniem pasuje ona tam idealnie. Fabuła też jest OK, choć bardziej się skupiam na zadaniach pobocznych. Jak przejdę to ocenię. Oby mnie bugi nie zjadły. PS. Ten drugi filmik. . . to na serio ?;p
Jeśli po 8 godzinach gry uważasz, że nie ma tu RNK to. . . dziwnie grasz :P.
Nie sprecyzowałem – chodzi mi o miasto. To z Fallouta 2. Z pomnikiem Vault Dwellera i strażnikami z Bozarami przy wejściu, których łatwo się okradało ;}PS. 20 h już stuknęło. . .
Cytując Obsidian :The now infamous Doc Mitchell video, while very funny (and horrifying) was not a bug. Unfortunately during our launch day, there was a brief window where Steam was pushing out corrupt or incorrect files. In the event that a user wound up with a corrupt meshes. bsa file, they would get that error. It was easily (and instantly) corrected by simply re-validating your files with Steam. At most, a handful of people ever saw that issue, and even then, only for a moment before fixing it. W ogóle warto sobie wejść na oficjalne forum i zobaczyć ile jest tematów w dziale technicznym na PC. Naliczyłem szybko ponad 1400 tematów. Wniosek dla mnie jest jeden – czekać na GOTY Edition.
Jezu. . . nie chciałbym tego buga zobaczyc będąc pod wpływem czegokolwiek, co wzmaga podatność na sugestie. . . I apropo całej tej sytuacji. Ja dochodzę do wniosku, że Obsidianczycy po prostu dbają o swoją reputację i muszą wypuszczac gry zabugowane.
A ja sie nie zgodze jesli chodzi o grafike i jej odbior, wedlug mnie bardziej pasuje do tej serii. W poprzedniej czesci nawet mialem wrazenie, ze grafika podkreslala pretensjonalnosc tej gry. Teraz czuje, ze gram w Fallouta. Na dodatek mam wrazenie ze NV dziala szybciej niz F3.
Ja wlasnie dlatego odlozylem F3NV na pozniej. Za jakis czas wyjdzie troche poprawek i mzoe bedzie znoscie. F3 w wersji na PC byl naprawde tragiczny. Gra sie u mnei wysypywala nieustannie. No ale ostatnio jak ja odpalilem, to juz jest OK. Jednak dziwi mnie ta masa bledow, bo ewidentnie Vegas uzywa tego samego engineu co F3, tyle ze z niewielkimi modyfikacjami. Moze te mody to wlasnie sa bugi „reklamowe”. . .
Nigdy nie miałem zamiaru w to grać, podobnie jak w poprzedniczkę, ale po obejrzeniu drugiego filmiku chyba już chcę – popłakałem się ze śmiechu. :):)
a mnie wkurza bo mam zrobione dopiero 65 godzin w trójeczce, a już trzeba grać w nową cześć, a co do bugów to na moim 32 bitowym systemie też wszystko gra, choć nie wiem czy to teraz powinienem oceniać bo dopiero 2h zrobione, w każdym razie jestem hardkorem 🙂
Nikt nie zmusza. Poza tym F3 wyszedl 2 lata temu. Przez ten czas gre mozna bylo przejsc 100 razy 😉
kupiłem za słoną cenę w miesiącu premiery F3 wersja pl na xbox. po roku grania (próbowania smaku wspomagany piwem) otrzymałem Nagrodę za osiągnięcie „Teraz możesz mnie wyqierPolić” czy jakoś tak. Dziękuję za Vegas. Nie wierzę po prostu. Raz Oblivion dwa Failout3 trzeci raz dać się wydymać to już nie jest pomyłka tylko głupota.
Nie zgadzam się z opiniami tego pana co tak reklamował patche jako element marketingowy. W dniu premiery może wszystko gra i buczy, ale jak produkt trafia w ręce graczy i coś nie działa to przy dzisiejszym obiegu informacji taka sraka idzie w necie, że reszcie się odechciewa zakupu gry. Firma/developer znacznie traci na wiarygodności dla potencjalnych wydawców. Kto będzie chciał im potem dać projekt albo wydać ich grę ?!Patche – może i portale piszą, że wychodzi poprawka do gry, która nie działa najlepiej, ale sam przyznaj, że robią to z przekąsem i raczej ma to charakter czarnego PR-u. To nie są już czasy PRLu, że trzeba się cieszyć z tego, że coś jest. Jak jeszcze jestem w stanie zrozumieć problemy z wersją PC(różne konfiguracje sprzętowe/soft itd. ), to info o tym, że spi. . . . grę na konsolę jest bezcenne. Albo ich budżet cisnął na wydanie albo deadline, bo okienko czasowe z punktu marketingowego było dobre.
te glitche są po prostu genialne 😀
btw. Jesli chodzi o kolory, to jest juz mod zmieniajacy kolrotystke na hm. . bardziej zywa. . .
ja mam xp, ale do gothica 4 (tez marny 🙁 ) kupilem 460 wiec f3 chodzi mi w 1900 na max detalach w pewno z 50 klatkach bez zadnych spowolnien. tylko raz mi sie zwiesil poki co (na kilkanascie godzin gry) – tez niezle. zastanawia mnie natomiast co robi steam z ta gra – to ze sobie updejtuje kiedy chce, ok, jakos przeboleje. ale to ze zaczalem grac w wersje angielska a teraz mam polska – za whooj tego nie rozumiem ???klinowanie sie postaci itd – norma w tym silniku. mnie najbardziej rozwalil bug babki piszacej cos na kompie, tyle tylko ze. . . kompa na biurku nie bylo hehe 🙂 niestety duzo bardziej bola bugi z celowaniem w ‚v’ ktore sie czesto nie chce odpalic. czesto nie mozna przeladowac broni. czesto procenty celowania pokazuja jakies niezrozumiale wartosci. no i sama mechanika gry tak glupia ze az oczy szczypia – wykosilem cale wiezienie, ale z podlogi nic nie wezmiesz bo stracisz karme (zlodziej ! i pijak bo kazdy pijak to zlodziej !). szeryf miasteczka ktory po objeciu funkji podobnie jak poprzednik przepadl jak kamien w wode i cale te frakcje – niby tyle tego jest A WSZYSCY TACY SAMI – z kim nie gadasz – TO SAMO. pamietacie f1 i f2 ? tam sie CZULO ze ghoul to nie bandyta ani nie nawiedzony mieszkaniec valt city. tu sie za przeproszeniem gowno czuje. ale to juz tak na marginesie.
Nie zal ci bylo kasy na karte do tak beznadziejnej gry? Juz Risen jest 10x lepszy od G4, ktory jest latwy, nudny i ogolnie bardzo maly, a 90% napotkanych osob wyglada identycznie. Zrobili z tej gry taka bijatyke z elementami RPG. W kazdym razie G4 nie ma duzych wymagan. U mnie na HD4850 w 1680×1050 chodzi ze wszystkim na maxa.
Początkowo nowy Fallout mnie także doprowadził do furii. Najbardziej irytowały losowe restarty kompa. Na szczęście zdecydowałem się dać mu szansę. Od części 3 odbiłem się parę razy i pluję na nią do dziś. Po zainstalowaniu ok. 50(sic!) modów, mechanika stała się znośna. W najmniejszym to jednak stopniu nie wpłynęło na niespójność świata, banały w fabule i drewniane niczym Rasiak dialogi. Bogaty w doświadczenia z F3 i poprzednich produkcji Obsidian, swoją podróż po pustyni Mojave rozpocząłem od wizyty nie w Goodsprings, ale na stronie: http://www.newvegasnexus. comi zainstalowałem sobie parę modów dzięki którym walka nabrała rumieńców, obraz przestał szarpać, a pustkowia stały się bardziej złowrogie. Między innymi mod usuwający te debilne kary do karmy, o których wspominał lovebeer. Kłopoty ze stutteringiem rozwiązuje ten fix: http://www.youtube. com/watch?v=-zKvg8LLMwY&feature=relatedprę innych – o, tu znalazłem zbiorczy temat: http://geekmontage. com/texts/fallout-new-vegas. . . ag-saving/Oprócz tego na crashe pomaga mi wyłączenie gx/dx w XonarzeWiem, że to karygodne i nie próbuję usprawiedliwiać Obsidian/Bethesdy. Właściwie powinni mi zwrócić siekę i dostać połowę z powrotem gdy będę mógł bez poświęcania całego wieczora pograć w ich grę. I rzuciłbym to wszystko w diabły, gdyby ta gra nie robiła się z czasem tak dobra i gdyby nie to, że nagle poczułem, że gram w prawdziwego Fallouta. Postacie są pełnokrwiste i mają do powiedzenia wiele ciekawych historii. Gra jest dużo trudniejsza. Nie można już znaleźć miotacza mininuke’ów w pierwszej lokacji, nie ma autolevelingu przeciwników. Jak się rzucisz z pistoletem na deathclawa, to cię rozniesie na strzępy i nawet się przy tym specjalnie nie zmęczy. Supermutanty też już nie są taką karykaturą orków jak w F3. Naprawdę fajne bronie. Ostatnio biegam sobie z pistoletem żywcem przeniesionym z Blade Runnera. Nazywa się „That Gun” :)W radiucałkiem znośny wybór kawałków z lat 50/60, a jak kto nie ma ochoty, to wyłącza i cieszy się ambientami Morgana z F1/F2. No i klimat postapo i pustkowi. Tu każdy gra na siebie, każdy kręci jakieś swoje lody. Bractwo Stali wróciło z wypierdem i znowu są ukochaną przeze mnie bandą fanatyków i sukinsynów gotowych poświęcić wioskę pełną ludzi by tylko zdobyć play jakiejś technologicznej błyskotki. Dużo nawiązań i postaci z F1/F2 (w ogóle Obsidian jakby przestąpił nad ścierwem F3 i o wydarzeniach z tej części litościwie zapomniał). Fajnie spotkać pilota rozbitego w F2 Vertibirda, czy zobaczyć w jakiego molocha rozrosło się NCR. Dobra nie chce mi się już dalej pisać. Wolę wrócić na Mojave i zobaczyć co jeszcze przygotowali dla mnie kolesie z Obsidian. Jak mnie znowu wywali na pulpit to zajrzę na V. W każdym razie POLECAM. Jak dla mnie Fallout powrócił.
Risen? Czy ja słyszałem dobrze oby? Nawet mi nie przypominajcie tej orgii szpetoty, sztywności i tandety. Już kiedyś o tym pisałem zresztą. Koszmar. Jeżeli G4 jest od tego czegoś gorszy, to ja dziękuję, bo uważam że nic nie może być gorsze of Risen’a.
Przeczytałem test kart graficznych w Falloucie na benchmarku i jestem zszokowany. Radeon 5850 prześciga GeForce’a GTX470! A ja się dziwiłem, czemu 3-letni silnik dusi moją kartę. . . Jak Wam w ogóle idzie? Już wiem, czego mi w tej grze najbardziej brakuje – kolorowych obrazków przedstawiających jakiś Item! Jestem wzrokowcem i rozwiązanie ze starych Falloutów by mi bardzo odpowiadało.
@boro – nie bede sie klocil, risen to JEDYNY crpg ktorego zaczalem i nie skonczylem przez ostatnie 20 lat. to chyba wystarzczy jako jego rekomendacja. g4 ? toz napisalem ze slaby,gdyby sobie darowali ten sztuczny podzial swiata moze byloby lepiej, a tak. . . od jednych ‚drzwi’ do nastepnych, porazka. aha – male wymagania ? to jak narazie JEDYNA gra ktora ZARZNELA mojego 9800gtx, dlatego zmienilem karte. ale zmienilem i w 1920 nadal mam w porywach do 30 klatek. ta gra to RZEZ dla kompa. jak dla ciebie to sa male wymagania to wybacz, mnie nie stac na maszynke do grania za 10k pln.
Tak marudzicie i marudzicie, ale zdzichon mnie podniósł na duchu ;D. Ja na swoją kopię wciąż czekam, mam nadzieję, że już zaraz we wtorek po weekendzie długim dotrze. A może i jutro?
Noo to sobie pograłem. Wszystko działało ok przez 2 godziny już sądziłem że mie ominą kłopoty aż tu wywaliło i z głośników piski.
Nie nie ja już nie mogę. Od godziny biegam po pier. . . . budynku próbując znalec miejsce widokowe z którego odleca te głupie Ghule i nie moge znaleźć do jasnej cholery. Zaczynam nieznosic tej gry kiedy musze wejśc do jakiegos duzego budynku. Nas*** e wnętrza beznadziejne projekty. Nienawidzę Bethesdy nienawidze głupiej mapy z Fallouta. jak można w 2010 roku robić takie napackane gówno nic nie pokazujące rodem z początku lat 90?
Oj tak, system kompasu jest beznadziejny w tej grze. Już widzę, jak się namęczysz w krypcie 22, czy jakiej tam ;p Ja godzinę tam spędziłem, a wystarczyło raptem 15 minut. Co do tarasu widokowego – tam gdzie te Ghule miały tą taką bazę to na schodach, po których wchodziło się na ich pięterko, gdzie przeważnie przebywał ten ich świecący szef są drzwi. I w nie musisz wejść ;}
Dziś przy weekendowych zakupach stoczyłem wojnę z żoną. Między jajami w promocji 30 sztuk za 7zł99gr a szynką babuni i innymi zakupami tłukąc się między szalonym wielkim tłumem ściągnąłem z półeczki Falloucika na konsolę. Żona zobaczyła i się na mnie wydarła ;( no to odłożyłem ale chwyciłem wr. PCtową i już nie dałem sobie odebrać. Czyli dobra żona 😛 konsolową chciałem kupić bo myślałem że nie będzie tyle klopotów co z PC. Skoro jest jak jest wolę nie przepłacać.
Drogi Kocie,jedyne co w takiej sytuacji może zrobić gracz to nie kupować gry w dniu premiery a poczekać X miesięcy na wydanie typu GOTY ze wszystkimi poprawkami. Tyko przecież nie oto chodzi aby czekać. Chyba sens i logikę przerobiono na marketing. Brudny marketing :-((.
U mnie tylko raz wywaliło do Windowsa. Też mnie dziwią te narzekania na masę błędów z każdej strony. Gram z modem 3rd person kamera i czuje się jak w F2 z realistczną grafiką 🙂 może to wpływa pozytywnie na błedy w wyświetlaniu bo takowych nie spotykam. Po 8 godz na pustyni powoli przyznaja, że to godny następca poprzednich Falloutów oczywiście pomijając porażkę jaką był F3. Ale faktycznie kupowanie gier zaraz po premierze to w dzisiejszych czasach spore ryzyko wyjątek tylko dla New Vegas zrobiłam.
Juz F3 reklamowano „jako najbardziej rozbudowana gre w historii (szczegolnie pod wzgledem graficznym), wiec nie ma sie co dziwic, ze wdarlo sie tam „kilka” bledow. . . :EBethesda to jrdnak ma poczucie humoru
dawno nie grałem w taki syf. Mam nadzieję, że to ostatni Fallout na tym zje*** silniku. Technologia z epoki kamienia łupanego zepsuła grę w której wszystko poza użytą technologią jest świetne. jedyna branża w której na rynek można bezkarnie wydać takie gówno plus jeszcze rodzynek w postaci polskiej wersji językowej.
Gram ok 10h i nie miałem jeszcze żadnego problemu, na które tak narzekacie. Może poza dwoma skorpionami które zapadły się pod ziemię. . .
Jest patch zaczynam grać 😀 na serio
Może jestem fuksiarzem, ale wciąż nic mi się złęgo z grą nie przydarzyło. Jedynie zapadnięcia pustynnego ścierwa pod ziemie są widoczne, poza tym jest ok ; ). Ale zaś współlokatorowi parę razy już wyleciała gra do windowsa. Ja do te pory miałem może najwięcej sekundową zwieszkę, poza tym śmiga jak złoto.
Po spatchowaniu mam freeze ekranu poddaję się