Ubisoft wpadł na genialny w swojej prostocie pomysł. Postanowił wypromować Blazing Angels 2 za pomocą mini-gry. Zabawa przypomina nam klasycznego shootera znanego z automatów (1942). Osoba, która zdobędzie największą ilość punktów dostanie pocztą Xboxa 360 Elite. Na tego typu promocję rzucą się pewnie tysiące growych wyjadaczy, którzy prawie „przekręcą licznik” tej produkcji.
Żeby jednak nie było im zbyt łatwo w niewielkim oknie zobaczą materiał filmowy, na którym kobieta ubrana w ciuszki z okresu II wś. robi striptease. W ten sposób przedstawiciele płci brzydkiej będą musieli wykazać się naprawdę podzielną uwagą i walczyć z największym bossem w grach komputerowych – swoim samczym instynktem .
Na nieszczęście my możemy spróbować swych sił jedynie dla przyjemności (podkreślamy słowo przyjemność). Konkurs przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla mieszkańców Zjednoczonego Królestwa. Link do rozbierającej się kobiety, tfu mini-gry znajdziecie pod tekstem.
Dla mnie bomba :P~~Nic tak nie motywuje napalonego nastolatka jak buzujacy testosteron ;D
nie jestem w stanie sie skupic 😀
Dobre jest to co się dobrze sprzedaje 😀 Aktualnie „dupa” dobrze się sprzedaje, więc czemu nie użyć jej do promocji gier komputerowych ? 😉
Num. . . nieźle, nieźle. Jak dla mnie oksa 😀
Czy jestem jakis nienormalny, ze takie formy reklamy mnie raza ? Moze po prostu juz za stary ale jak widze, ze kazdy produkt musi byc od razu w akopmaniamencie glodej d. . . to mnie trzesie. Z TV zrobili juz smietnik, 3mac sie z daleka od gier!
I wlasnie dlatego takie reklamy nie powinny miec miejsca.
Świetny pomysł. . . trzeba się wykazać niezła podzielnością uwagi zwłaszcza kiedy laska będzie już kończyć swój pokaz ;]
Pytanie poza konkursem – czemu za ilustrację robi kadr z Grey’s Anatomy? 🙂 Katmay, care to explain? 😀
Bebe – nie wiedziałem, że to z tego serialu (bo nie oglądam TV), ale jak zobaczyłem rozbierającą się Azjatkę (?) to nie mogłem oprzeć się khehem samczym instynktom. . .
A już Cię podejrzewałem. . . 🙂 Dla tych, co nie wiedzą – Grey’s Anatomy to lamerykański serial traktujący o życiu prywatnym i zawodowym grupy chirurgów. Trochę o miłości, trochę o medycynie (o tej ostatniej nawet z sensem i zgodnie z realiami, co do tej pory ponoć się w serialach nie zdarzało – opinia lekarza). Ogląda się całkiem przyjemnie, chociaż prawdziwy twardziel nie powinien się przyznawać. 😉 Mnie wciągnęła żona. :]