Komandor Sheppard nie żyje. Do takiego wniosku mogliśmy dojść po zaznajomieniu się z pierwszym materiałem filmowym z gry. Okazuje się jednak, że wielbiciele elektronicznej rozrywki nie dali się zmylić i słusznie twierdzili, że pierwszy ludzki SPECTRE nie mógł umrzeć. Potwierdza to opis gry umieszczony na łamach Amazon.com.
Wynika z niego, że Mass Effect 2 „zabierze cię w podróż do najmroczniejszych zakątków kosmosu, w których odkryjesz co jest przyczyną tajemniczych zniknięć ludzi z wielu różnych światów. Przygotuj się na samobójczą misję, która ma na celu uratowanie ludzkości. Podróżuj przez galaktykę, zbierz zespół żołnierzy i specjalistów od walki i przeprowadź frontalny atak w samym sercu terytorium wroga”. Do tego opisu dodano jeszcze następujące słowa „Mass Effect 2 to kontynuacja historii Komandora Sheparda i pierwszych kroków ludzkości na galaktycznej scenie”.
Brzmi dobrze? Naszym zdaniem tak i wszystko wskazuje na to, że tym razem damy popalić Gethom albo samym Reaperom.
To jednak jeszcze nie koniec nowych wieści. Amazon opisuje też najważniejsze zmiany jakie wprowadzono w drugiej odsłonie gry. Przebudowano między innymi momenty, w których sięgniemy po broń palną oraz system dialogów.
Amazon twierdzi również, że to czy odniesiemy sukces czy też skończymy jako pokarm dla kosmicznych drapieżników w dużej mierze zależeć będzie od tego jak dobierzemy swoją załogę i tego czy będzie ona lojalna w stosunku do naszego protagonisty. I to już niestety wszystko co wiemy. Możecie jednak być pewni, że wkrótce znów napiszemy kilka słów na temat tej produkcji. Wypatrujcie naszych newsów.
A te „mroczne zakątki kosmosu” okażą się setką identycznych planet z identycznymi budynkami, tylko w różnej kolorystyce.
Oby nie. Miejmy nadzieje, ze tworcy tym razem bardziej sie wysila.
W prawdziwie mrocznym kosmosie nie ma nic, nawet swiatla. Gra wiec powinna sie rozgrywac w absolutnej ciemnosci i ciszy. Ale by byla realistyczna!
poza podobnymi lokacjami gra byla na prawde rewelacyjna. miejmy nadzieje ze uda im sie podtrzymac klimat
Co prawda to prawda wszechswiat przez nich stworzony w ME byl w 80% taki sam. Planety zwiedzalem tylko dla doswiadczenia, i ekwipunku. Choc musze przyznac ze bylo to cholerne nuzace. Jednak poza tym to gra byla naprawde genialna. A cut scenki to juz w ogole mistrzostwo swiata. Wolalbym zeby w ME2 wszechswiat byl mniejszy ale za to bardziej zroznicowany. Jaka droge obierze BioWare?