Już za kilka dni, 29 kwietnia na ślubnym kobiercu stanie Kate Middleton oraz książę Walii Wilhelm Artur Filip Ludwik Mountbatten-Windsor. Dlaczego piszemy o ślubie Williama i Kate? Ponieważ jest to jedno z najważniejszych wydarzeń medialnych ostatnich trzech dekad. Zakłada się, że ślub popularnej pary obejrzy w telewizji ponad dwa miliardy widzów. O młodej parze powstał już film (prezentowany także w naszej telewizji), a wydawnictwo Blue Water wydało komiks. Prawdziwe szaleństwo? Być może, ale dlaczego o tym piszemy? Ponieważ hmm… „ślub” księcia Williama i Kate Middleton zawitał także do świata The Sims 3.
Zobaczcie sami jak na imprezkę wpadł (nachlany?) młodszy braciszek księcia. No, ale już królowa Elżbieta II tańcująca na weselu bije wszystko!
Jak słyszę William i Kate to mam odruch wymiotny. . . Jakby nie było ważniejszych wydarzeń na Świecie. A media nakręcają ta karuzele jak mogą. . .
Bo to dla nich super zarobek taki ślub dziewczęcia z niższych sfer z ryjokoniowatym księciem z dysfunkcyjnej rodziny. Mnie tam żal dziewczyny pakuje się w horror.
A mnie obojga. Zastanawiam się jednak po kiego ch. . . TVP będzie to transmitować na żywo. Dla Polaków na emigracji? – Oni przecież mogą sobie to obejrzeć w lokalnych telewizjach. Totalny obciach dla TVP, jeśli się okaże, że jeszcze zapłacili za prawa do transmisji. A potem, co dalej? Noc poślubna?
Na pewno zapłacili. W dodatku zwróci im się to. Dlaczego? Typowe zagranie na ludzkim żerowaniu w cudzych historiach. Na takiej samej zasadzie jak ten ślub działają telenowele. Są ludzie, którzy po prostu chcą odskoczyć od swojego szarego i nudnego życia tonąć w (często nierealnym) szczęściu i dramatach oglądanych na ekranie telewizora.
No nie wiem. Dla takiej kasy sam bym się z nim ożenił 🙂