Tak, Steven lubi sobie pograć, ale na początek kubeł zimnej wody. Gigant branży filmowej w dość krytycznych słowach wyraził się o animowanych przerywnikach w grach wideo. Spielberg powiedział w wywiadzie dla serwisu Yahoo, że:… nie ma synergii między opowiadaną historią a samą grą i dodał, iż te „małe filmiki” między misjami w ogóle mu nie pasują. Czy Steven wie co mówi? Wydaje się, że tak. Przyznał się, ze jest wielkim fanem gier FPS. Uwielbia serię Medal of Honor, a ostatnio grywa w Call of Duty 4. Uważa, że „strzelanki” są bardzo interesujące.
Spielberg uważa też, że branża filmowa sporo „podpatruje” od gier wideo (kąt kamery, ujęcia). Jako przykłady podaje filmy z Bournem i Wanted z Angeliną Jolie.Wszystko jasne. Tylko dlaczego S.S gra w CoD 4, a nie w nowego World at War?
Nie od dziś wiadomo, że Spielberg lubi gry video. Swego czasu przyznał się, że scenę snajperskiego „polowania” znaną z Szeregowca Ryana skopiował z pierwszego Metal Gear Solid.
Spielberg też ma już dość WWII, bo ile to można brylować, NIE dla WWII w grach FPP. Co do Bourna to uważam że ekranizacja jest genialna a seria razem tworzy historie która wciąga nosem każdy inny szpiegowski film, tylko nie bardzo łapie co tam jest z gier komputerowych.
on po prostu ejst za stary i nie wie co to gra
Jeśli chodzi o inspirację, to jest ona obupólna – pamiętacie choćby pojazdy Obcych z Wojny Światów? A DarkWalkery z Unreal Tournament III? Toż to niemal dokładnie to samo. Swoją drogą, nie dziwi mnie, że znani ludzie grają – w końcu to normalna rozrywka, z której nie trzeba się tłumaczyć, tak jak nikogo nie dziwi że ktoś tam ogląda TV – dziwi raczej, że tego nie robi ;-)Poza tym do tytułu newsa dodałbym jedno magiczne słówko: „też”.
Z tego co się orientuje. Spielberg współpracował z EA przy którymś z Medal of Honor.