W SimCity 4 rozwijamy swoje miasto (miasta) od kilku dobrych miesięcy, a zbliżającego się końca gry nie widzimy. Tak samo było w The Sims. Tam również nie doszliśmy do żadnego zakończenia, choć bawiliśmy się tym tytułem dość długo. Raz udało nam się tylko (wy)kończyć simludziki. Zastosowaliśmy w tym przypadku dobrze znany trik z odgrodzeniem basenu pełnego wirtualnych postaci.
O dziwo Will Wright zaskoczy nas w rewelacyjnie zapowiadającym się Spore. Jeden z producentów tego tytułu (Thomas Vu) zdradził, że „etap kosmiczny” naszej cywilizacji jest ostatnią fazą gry. Zawiera on wiele elementów z gier RPG i kończy się po 15-20 godzinach. Niezależnie od podjętych decyzji my i wszyscy inni gracze zobaczą jedno i to samo zakończenie. Nareszcie możemy to z siebie wydusić. Zaczynaliśmy się bać o produkcję, która wyglądała niczym tytuł idealny. Posiadanie końca to oczywiście nie jest wada, ale oglądanie tego samego zakończenia przez wszystkich graczy, którzy podbiją galaktykę można uznać za niewielką rysę na tym diamencie.
Nie wiem czy przejdę Spore. Przede wszystkim chcę się dobrze bawić.
No to pozostaje odkryć, co to będzie za koniec spornej gierki 😉
Może gra ma zakończenie, ale miejmy nadzieję, że wprowadzą opcję „endless game”.
Ekhem,To jest już koniec. . . nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść. To jest już konieeec nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść. Taka piosenka, przypomniała mi się xDA jeżeli chodzi o zakończenie to ja bym bardziej celował w kilkaset zakończeń a’ la Fallout.