Podobnie jak w wielu domach graczy, tak i na mój dysk twardy zawitał świat ewolucji, dziwnych stworów i walki o przetrwanie. Choć bawię się świetnie (do czego zapewne wrócę w jednym z moich felietonów) pierwszy kontakt z grą był lekko szokujący.
Zaskoczenie, które mnie dotknęło na fali zakupu nowego tytułu było niestety doznaniem silnie negatywnym. A wszystko przez EA. Kiedy moja droga małżonka obwieściła mi przez telefon, że pudełko z grą znajduje się już w jej torebce i kosztowało 160 zł zaniemówiłem. Nie, nie z radości. Ze zdziwienia. Od razu pojawiło się w mojej głowie przypuszczenie, że nieświadoma istnienia takowych, moja druga połowa zgarnęła z półki jakąś edycję kolekcjonerską. Jakież było moje zdziwienie kiedy po powrocie do domu w moim ręku wylądowało niepozorne, surowe wręcz pudełko DVD.
Z jednej strony dobrze, wszak powoli kończy mi się miejsce w szafce na gry więc im mniej przestrzeni zajmuje nowy tytuł tym lepiej. Z drugiej jednak, człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Pudełkowa okładka osłaniająca plastikowe pudełko DVD stała się tak powszechna, że każde odstępstwo od tej reguły budzi moje zdziwienie. Podobnie zresztą było w przypadku Call of Duty 4, którego skromność opakowania była porównywalna ze Spore. Jednak za COD4 dałem niecałe 90 zł, a nie 160!
Kiedy moja szanowna małżonka wróciła do domu i wręczyła mi pudełko z grą pomyślałem, że może skromne opakowanie skrywa niezwykle atrakcyjne wnętrze (pomijając samą grę). Nic z tych rzeczy. Żadnych dodatków plakatów, grafik jak choćby w niedawno kupionym przeze mnie Sam&Max – Sezon 1. Ba, w tym przypadku wydawca zaszalał i postanowił papierową okładkę pudełka DVD zrobić otwieraną! I za wszystkie te luksusy dałem ok 60 zł korzystając jeszcze z wakacyjnej promocji. Nawet bez niej cena oscylowałaby pewnie w okolicach 80 zł co i tak jak na zawartość byłoby w pełni usprawiedliwioną kwotą.
Niestety, w przypadku Spore płacimy praktycznie wyłącznie za grę. Nawet sporej grubości instrukcja jest czarno-biała, gdzie dla porównania w przypadku Mass Effect czy Wiedźmina (których ceny w dniu premiery były niższe) poza płytami z dodatkami wszelkiej maści otrzymywaliśmy instrukcję i poradnik wydrukowane w kolorze! (Ktoś mnie oszukał! Przez moje ręce przeszły trzy kopie Wieśka – w każdej książeczki były czarno-białe przyp. Katmay)
Rozumiem, że Spore jest jednym z gorących tytułów tej jesieni, jeśli nie całego roku tym samym stanowiąc świetną okazję do niezłego zarobku. Nie zmienia to jednak faktu, że to wciąż tylko i wyłącznie dobra, czy nawet bardzo dobra gra. Czy wyjątkowa? Tutaj mam wątpliwości. Tytułów tego formatu w ciągu roku na naszym rynku pojawia się kilka i nie przypominam sobie, żebym musiał za nie płacić po 160 zł.
Bądź co bądź rynek gier PC w Polsce przez ostatnie dziesięć lat silnie wydoroślał. Pojawiły się tanie serie, ekskluzywne wydania kolekcjonerskie, coraz lepsze lokalizacje. Wszystko to szło w parze ze spadającymi cenami. Kiedy maszerowałem po mój pierwszy oryginał na PC – wywołanego we wstępniaku Baldura, średnio za grę na peceta trzeba było dać ok. 150 zł. Dziś kwota ta oscyluje w granicach 100 złotych, a może nawet mniej. Absurdalnie wysokie ceny utrzymują się jedynie na rynku gier konsolowych. Czyżby więc rodzimy oddział Elektroników nie zauważył, że Spore jest grą na PC? A może w cenie 160 złotych miało być wiele materiałów exclusive, których po prostu ktoś zapomniał włożyć do pudełka z moją kopią gry?
A może najzwyczajniej w świecie ktoś chce ubić niezły interes moim kosztem?
Pozostaje jednak w tej sytuacji niezadane pytanie – jak mamy walczyć z piractwem, jak zachęcać do kupowania oryginałów kiedy niektórzy w tak ordynarny sposób wykorzystują fakt wejścia na rynek mocnego tytułu? Czy przeciętny nastolatek, który nawet chciał kupić oryginał nie odejdzie z kwitkiem w kierunku www.ściągaj_za_darmo_fajne_gry.com po tym jak okaże się, że jego odłożone 100 złotych nie wystarczy na kupno nowego dzieła Wrighta, a żeby je dostać będzie musiał odkładać dwa razy dłużej?
Rozumiem, że gry są towarem luksusowym (czyt. nie są niezbęde do naszej egzystencji), jednak we wszystkim – nawet w biznesie liczy się umiar. A tego, mam wrażenie komuś zabrakło…
Ja tam nie widzę szału Spore. Jakoś tak bez echa. Dodatkowo ci co grali porównują ją w dalszej rozgrywce do chaotycznego rts-a, Poczekam na kilka recenzji i zobaczę może kupię, dobrze zrobiłem ze z pr-ordera sie wycofałem. BTW w Szczecińskim MM Spore był/jest za 119zł ale nie widziałem przy nim tłumów.
Nie mam zamiaru wydawać 160 zł za gre. W dzisiejszych czasach to stanowczo za dużo. No i znowu EA przyczyni sie do nagminnego piractwa.
Czyli wolisz ściągnać?;>
A zadziwie Cie ale nie 🙂 Poczekam poprostu na obnizke cen. Jedyna narazie gra na która czekam i na która moge wydać kazde pieniadze (oczywiscie bez przesady 😉 ) to GTA4 na PC
Widać niektórzy sprzedawcy lecą w kulki. 5 września zakupiłem w sklepie nie dla idiotów wersje za niecałe 120.
Te 160 zł to cena równa cenie w krajach starej Unii. Widać EA uznało, że czas taryfy ulgowej dla Polski się skończył. Niestety podobnie uznało Activision i Call of Duty 5 będzie kosztował też 160 zł. Być może więc dobre czasy (niskich cen na hity w Polsce) powoli się kończą?
Cena w sklepie nie dla idiotów jest ceną promocyjną pochodną od 160 zł i też wkrótce się zmieni. Chyba, że (co jest bardzo prawdopodobne) okaże się, że Spore nie jest hitem – wtedy wkrótce zobaczymy ją w tańszej serii.
Wystarczy nie kupować tak drogich tytułów i za jakiś czas sprawa sama się unormuje. Jak wchodzę do sklepu i widzę, że to czego potrzebuję jest za drogie to kupuję inne tańsze albo czekam aż potanieje. Dlaczego ludzie uważają, że w nową grę trzeba koniecznie zagrać w dniu premiery bez względu na koszty?
To proste. Bo gra ma taki hype, że ludzie chcą zagrać JUŻ, TERAZ, ZARAZ!! W tym momencie cena sie nei liczy. Chcesz po prostu pograć. Nie jest tak przy każdym tytule, to prawda. Z większością można poczekać, zwłąszcza że PC ma najwiecej tanich kolekcji. Ale raz na jakiś czas. . . Jest taka gra, że do sklepu isc musisz. i nei ważne, czy to będzie Doom3, Spore czy God of War. . . Po prostu idziesz. A, i wydania premierowe sa dużo ładniejsze i (zwykle) bogatsze od tanich edycji :Da co do samego Spore. . Strzał w stopę. Kupiłbym, ale przy takiej cenie wysiadam. EA Polska zawsze wydawało drogo gry, ale to juz przegiecie. Po prawdzie mozna kupić w MM czy Empiku za 119zł, ale to nie tak ma być. A jolo niech ma nauczkę – jak nie chce stracić, to niech nie posyła żony na zakupy 😀
Swoją drogą to trzeba mieć sporo odwagi żeby żonie powierzać tak odpowiedzialne zajęcie jak zakup gry. Ilość ewentualnych pomyłek jakie mogą z tego wyniknąć jest niepokojąca. „Proszę mężu oto twoje SPORE . . . i taniutko – nie całe 20pln – zostało mi jeszcze na fryzjera i dodatkowo jakaś fabryka stworów do tego ” 🙂
Prawda. I tak dobrze facet to zniosl. Moglobyc tak, ze za pare dni byly billboardy z podbitym okiem „Bo Spore byla za droga”. Tak skonczylo sie na zuciu kitu z okna. EA Polska to taki sam przypadek jak MS Polska, wydaja gry drozej niz sa na zachodzie. I po co nam przewartosciowana zlotowka jak i tak kiszke mozna za to kupic. Od dluzszego czasu w gry na Xboksa zaopatruje sie za granica, bo polski oddzial nie zasluguje nawet na to, zeby mi kable od zasilacza lizac. Nowa gra kosztuje mnie z przesylka kolo 120 zl. Gry PC nadal kupuje w Polsce, bo poki co CDP i spolka balansuja ponizej ceny zachodniej, niestety widze, jak kuszace jest dla nich przejscie na „ciemnych” strone. btw, Wiedzmin ER – 79. 99 zl – poezja! :)madock: 3157. Ma czysto do kieszeni to chyba w Wawie. A podatek, a ubezpieczenie, ZUSik?
120zł na allegro, ale warto.
demostenes —> mam zaufanie do żony, ale uprzedzilem ją ze jest wersja za 20 zl i to nie ta która chcę 🙂
Brawo Electronic Arts, dajcie jeszcze jeden powód ludziom aby „przetestowali” wasz najnowszy produkt. Po prostu ręce opadają kiedy sobie pomyślę jak będą jęczeć że w Polsce takie piractwo że hej.
nie jedna edycja kolekcjonerska jest tansza
Edycja „kosmiczna” kosztuje 20zł więcej niż zwykła wersja i jest dużo bogatsza, więc myślę, że jak się już tak rujnować na grę, to lepiej kupić kolekcjonerską.
. . . no, przyznam że te 160 zł to przegięcie. wystarczy sobie wyznaczyć swoją własną datę premiery i poczekać trochę. założę się, że cena tego tytułu będzie spadała dość szybko. wszystko zależeć będzie od sprzedaży, jak mocno spadnie to będzie obniżka ceny. . . nie wiem czy to dobra taktyka z tymi „sporymi” cenami na początek, dużo ludzi może pomyśleć sobie „a ściągnę z sieci, bo 160 zł to przesada”. . . i tak zrobi. . .
EA zawsze miało ceny wyższe od konkurencji, najpierw 120 zł gdy inni nie wychylali się za 99, teraz 160. . . Inna sprawa, że np. sklepy typu Empik mają marżę rzędu 18-20% i celują w target pt. polska klasa średnia i wyżej, u nich ceny zawsze były nieco większe. W MM też tak drogo?
Miałem chrapkę na Spore. Z naciskiem na miałem. Liczyłem na cenę max 99 pln albo coś w tym guście.
no ja „przetestowałem” moim zwyczajem i juz po pierwszym wieczorze/nocy wywaliłem z dysku. . . na zakupy tez nie pójdę – nie trafiła ta gierka do mnie. . . zupełnie. Wróciłem do Puzzle Quest – oryginalnego jakby ktoś pytał :)SPORE to było moje rozczarowanie tym tytułem. . . a cena 160zl. . . . no jakoś trzeba sobie zrekompensować marketing i hałas wokół tej produkcji bo do samego tworzenia gry się Elekronicy nie przyłożyli. . .
oby EA.pl udławiło się tą ceną. . . powinni jednak sie zdecydować czy chcą z piractwem walczyć czy je wspierać
czytalem sporo juz opini na temat tej gry i dochodze do wniosku ze gruuuuubo przesadzili z ta ceną w Polsce. Cala zabawa ze spore ma polegac na tworzeniu gatunku a potem i tak w erze kosmicznej to absolutnie nie ma znaczenia bo wszyscy robia to samo. rozumiem ze sa questy , i tak moim zdaniem monotonne bo przeciez ile mozna sobei skanowac setki planetek i tysiace roznych zwierzatek? to NIE JEST fun ( dla mnie ). z tego co czytalem single lezy i kwiczy i jest tak krotki i schematyczny ze gracz doswiadczony przejdzie do ery kosmicznej w ciagu kilku godzin ;/ reasumujac, simsy w kosmosie za 160 zl to gruba, ale to gruba przesada. za polowe ceny mieliby top seller ( moze )
Od momentu gdy pojwily sie pierwsze filmik przedstawiajace tryb kosmosu, mowilem, ze wlasciwie to mozna by sie ograniczyc tylko do kupna fabryki stworow, bo potem to i tak wyglada nudnie. I widze, ze to jest jeden glownych zarzutow Spore. A teraz jeszcze ta cena? Ja widzialem za 120 w Saturnie czy MM, ale jak to ma byc cena promocyjna to ja dziekuje.
ale syf na pewno ta gra niech sie nie podnieca „jedna z najbardziej oczekiwanych gier roku”, bo najbardziej oczekiwane w tym roku były(lub są): Far Cry 2, Crysis Warhead, Assassins Creed, i pewnie GTA 4
Cena Spore w niemieckim sklepie internetowym wynosi okolo 50 euro, ze srednia pensja 3000 euro kupi sobie ich okolo 60 sztuk. Srednio zarabiajacy Anglik (okolo 29 tys funtow rocznie) jak latwo obliczyc tez kupi sobie 60 pudelek Spore za 40 funow sztuka. Polaka ze srednia pensja 3157 bedzie stac na 20 opakowan! Co z tego wynika? Spore w Polsce powinien kosztowac 52 zlote 🙂