A może twórcy obu tych tytułów uznali, że skoro osiągnięcia pojawiają się w grach konkurencji, to i oni muszą je dołożyć do swoich. To już w zasadzie nie jest ważne. Liczy się natomiast fakt, iż w parę tygodni po zapowiedzi dodania osiągnięć do World of Warcraft (w dodatku Wrath of the Lich King, którego datę premiery wyznaczono na koniec roku), tego samego ogłoszenia doczekały się kolejne dwie pozycje studia Blizzard. Przy okazji jeden z pracowników studia (Jeff Kaplan) na stronie diii.net wspomniał o dodaniu fanom produkcji Blizzard specjalnego profilu na stronie gry lub battlenecie. Będzie on działał na zasadzie „kart gracza” znanych z konsol, ale pokazywać będzie tylko i wyłącznie jak idzie nam w grach firmy. Dzięki niemu łatwiej będzie nam również znaleźć graczy o podobnych preferencjach i umiejętnościach. Kaplan niestety nie zdradził kiedy dokładnie otrzymamy swoje „karty gracza”. Na pewno skorzystamy z nich jednak przed premierą obu gier wymienionych w tytule newsa. Teraz brakuje już tylko zapowiedzi którejś z gier studia Blizzard na konsole.
To dobry znak, produkcja zmierza na klocuszka 🙂
To zły znak. Gra będzie pustakiem dla achievement whores i zapowiada się ze to będzie Games for Windows. Czyli dotykać kijem tylko
wątpie, w D2 też były osiągnięcia „100 razy Ball/Mefisto-run w ciągu dnia”, albo „szukanie windforce’a” :)Chociaż w S2 to będzie raczej w stylu „pokonać 100 graczy bez przegranej” ? nic specjalnego wg. mnie
Nie pożyczyłbyś mi na jeden dzień swojej szklanej kuli mistrzu?
Idź kaczuch siac zamęt na onecie. Pustak bo ma osiągnięcia? Z mrówką się na mózgi zamieniłeś raczej.
Ja proponuję ze swojej strony dołożyć jeszcze minigierki. Może coś w stylu „Wyścigi SCV”?Notabene: SCV – Samochód Co Vydobywo
I co w tym nowego? bedzie normalny profil jak w WCIII
Kurde. . . Blizzard powinno ogłaszać swoje nadchodzące tytuły na pół roku przed premierą a nie 2 lata, bo po prostu nie da się doczekać noooooo. . . O kurde spójrzcie na stopkę po prawej stronie, Diablo III miało premierę w USA już w 2006 roku, no to odwołuję to co powiedziałem w powyższym zdaniu. 😉