Bartosz Kotarba ma fetysz. Nie, nie ten. Nie, też nie ten. Chodzi o pociągi. Dla Valhalli zrecenzował nową grę legendarnego Sida Meiera – Railroads. To coś dla każdego, nie tylko fetyszystów.
Ja tam kiedyś wolałem się pobawić na prawdziwe bez grafiki komputerowej. P. S. Stoi na stacji lokomotywa i z pod z niej spływa tusta! oliwa a w trzecim wagonie siedzą same grubasy i żreją[że aż się uszy trzęsą :D] tuste! kiełbasy[modyfikowane genetycznie :D]. ————————————-Specj alnie napisałem „tuste” a nie „tłuste” bo tak fajniej brzmi.
Ja tam kiedyś wolałem się pobawić na prawdziwe bez grafiki komputerowej. P. S. Stoi na stacji lokomotywa i z pod z niej spływa tusta! oliwa a w trzecim wagonie siedzą same grubasy i żreją[że aż się uszy trzęsą :D] tuste! kiełbasy[modyfikowane genetycznie :D]. ————————————-Specj alnie napisałem „tuste” a nie „tłuste” bo tak fajniej brzmi.
ladne, ale Transport Tycoon Deluxe’a nie przebije 🙂
nom TTD najlepsze 🙂 a do tego wersja OPEN gdzie mozna grac w 10 osób po necie 🙂 tego sie nieda przebic
Takie tam gadanie, trainz jest najlepsze !