I z tej okazji chciałbym XP poświęcić kilka słów, szczególnie dlatego, że – moim zdaniem – naprawdę warto. Ten system operacyjny był bowiem dla mojego (i myślę, że nie tylko dla mojego) życia „growego” bardzo ważny. Co ciekawe, nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek tak bardzo psioczył na XP, jak na jego młodszych i starszych braci – Windozę 95, 98 czy Vistę. A to już naprawdę mówi bardzo, bardzo wiele.
Ale zacznijmy od początku – pierwszą rewolucją w graniu (nie liczę samego początku, bo to była rewolucja w życiu) był dla mnie Pecet. Po latach spędzonych przy „wgrywającym gry” magnetofonie, wprost nie mogłem uwierzyć, że istnieją komputery, które potrafią z dyskietki wczytać całą grę w 10 sekund. To było naprawdę coś. Drugą prawdziwą rewolucją był właśnie Windows XP. Chociaż już wcześniej Windowsy udawały, że potrafią odpalać gry, Windows 95 i 98 radziły z tym sobie na tyle kiepsko, że zwykle szybciej było przygotować sobie boot disk i odpalać gierki z „czystego DOSa”, niż męczyć się z Windowsami. To wszystko skończyło się wraz z nadejściem XP-ków.
„Stabilność Windows 2000 z przystępnością Windows 98” – mniej więcej tak w swoim czasie reklamowano nowe Windowsy i muszę powiedzieć, że nie była to ściema. Jednym, szybkim ruchem Microsoft załatwił raz na zawsze problemy z przerwaniami, wieszającymi się sterownikami do karty graficznej, przeplotami, joystickami, organizacją pamięci, stukami w filmikach i setką jeszcze innych rzeczy, nad którymi wcześniej siedzieliśmy po nocach, żeby móc spokojnie zagrać. Fakt, po tym, jak odpadły wszystkie te problemy, gra nie dawała nam już 50, a tylko 40 godzin zabawy (10 godzin mniej spędzonych przy kreowaniu boot disków i alternatywnych autoexeców), ale za to średnia satysfakcja znacznie wzrosła ;).
Windows XP – o dziwo – naprawdę działał i w moim przypadku działa do dziś. Chyba nigdy wcześniej i nigdy później Windowsy nie wykonały takiego skoku jakościowego. Nigdy nie zdarzyło mi się na przykład, żebym miał ochotę odinstalować XP i przywrócić poprzednią wersję. A niektóre opcje w Viście (lub ich brak) – i owszem – czasem powodują, że tęsknię za starym, dobrym XP-kiem. A w najlepszym przypadku traktuję ją jak nieco odpicowane, ładniejsze, ale za to znacznie bardziej zasobo-żerne XP, z kilkoma udziwnieniami, które prawdę mówiąc nie są do końca użyteczne.
Oczywiście, XP też ma swoje wady i wcale nie jest to tak, że nigdy się nie wiesza, ani nie resetuje. Ale o jakże popularnych ‘blue screens of death’ z Windows 95 i 98 nikt już dziś nie pamięta, Windows Millennium zostało skazane na wieczne potępienie, na Vistę wielu kręci nosem, a Windows XP… wciąż trzyma się mocno. Naprawdę, życzę nam wszystkim, żeby nadchodzące Windows 7 było tak dużą rewolucją, jak Windows XP i żeby tak bardzo pchnęło do przodu granie na PC, jak w swoim czasie dokonało tego Windows XP.
Ale czy tak będzie? Nie wiem. Mam już za sobą bowiem również trzecią rewolucję grową. I choć związana jest z Microsoftem, na pewno nie wiąże się z żadnym jego systemem operacyjnym na PC. Tak, tak, chodzi o przejście na Xboxa. To też jest niewiarygodny skok jakościowy. Odpada wszystko to, co pozostało z niemiłych rzeczy w Windowsach XP – instalowanie, konfigurowanie grafiki, ściąganie sterowników… wrzucam płytkę i działam. Jednym ruchem ręki sprawdzam, jakie są dodatki i mogę je ściągać w tle. Klikam i od razu dostaję przeciwnika do gry wieloosobowej. Xbox Live tak bardzo lubię, że oglądam nawet czasem-śmieszne filmiki z panami SuperKaylo i Mr Pointyheadem w rolach głównych. Jeśli tą sympatyczną łatwość działania Microsoft zaimplementuje w nowych Windowsach dla graczy pecetowych… to naprawdę mu pogratuluję.
Ja pamietam bardzo wiele osob psioczacych na XP’ka. Szczegolnie zaraz po premierze. Sam zreszta to robilem 🙂 i siedzialem na Win2000 az sie pojawil XP SP2. Probowalem oczywiscie wczesniej ale konczylo sie powrotem do Win2000. Teraz mam podobnie z Vista, sprobowalem ale wrocilem do XP. Viste w ogole omine i przesiade sie na Win7, ktorego BETA dziala nadwyraz dobrze. Ja mam wrazenie, ze XP jest sztucznie gloryfikowany. Zaraz po premierze XP moim zdaniem byl tak samo niedopracowany i dziurawy jak Vista.
Czy XP zmienił moje życie? Tak. . . pracuję w helpdesku :)Ale poważniej rzecz biorąc – faktycznie to o klasę lepszy system od swoich poprzedników. Zwłaszcza to odczuwam jesli chodzi o zarządzania zasobami sieciowymi (chociaż w tym polu i tak Linux FTW)pozdrawiam
Udało mi sie w końcu zdobyc sterowniki pod XP. Spadaj Vsiaro z mego lapka. W końcu bedzie działać jak należy NFS Porsche 2000, HL z Blu Shiftem i Opposing Force. No i Deus Ex którego nie udało mi się uruchomic na Viście. Byc może będę częściej oglądał BlueScreen, resetował kompa ale co mi po kompie na którym nie chodzą gry?
Zgadzam sie z przedmowca, wiele osob psioczylo na XPka. Sam dlugo zwlekalem z przejsciem na XP omijajac takze Win2000. Długo pracwalem na Win98, ktory dobrze mi sluzyl. Pamietam rowniez czasy Win3. 11 oraz Win95, ktore chyba byly tylko nakladkami systemowymi na DOSa. W dosie faktycznie niezle trzeba bylo sie nabawic z plikiem autoexec. bat i config. sys aby sobie w cos pograc.
Mam nadzieję, że vista będzie takim milenium po którym nadejdzie XP [7]. Jak by nie patrzeć, jakby nie narzekać na ten system, kawał życia przy nim straciłem, godziny na reinstall po padzie itp. itd 😉
Heh, Cherub mówi, że wiele osób psioczyło na XP zaraz po premierze. I faktycznie tak było, ale to było nic w porównaniu z tym, co spotkało Vistę. Ten system to drugie nadejście Millenium, tylko, że jest jeszcze gorszy. Co do Windows 7 (wewnętrznie 6. 1. . . nie mogli się zdecydować, czy to na szczęście?) to faktycznie przy porównaniu z Vistą, przynajmniej na tą chwilę, widać wyraźnie analogię do sytuacji ME -> XP. Co prawda nadal ten OS tak naprawdę nie wnosi nic do świata systemów operacyjnych, ale dla Windows z pewnością jest krokiem w dobrym kierunku. Poprawiony (choć zdaje się, że niepozbawiony nielogicznych rozwiązań) interface, ulepszone (bo konfigurowalne nie tylko. . . ekhem, binarnie) UAC, które może wreszcie przestanie wpływać na statystyki brutalnych mordów popełnianych na komputerach przy użyciu pięści, ścian lub przyspieszenia grawitacyjnego na drodze okno -> beton pod oknem, no i ogólnie lepsze osiągi, które widać w benchmarkach. Czy XP zmienił moje życie? Szczerze powiedziawszy nie specjalnie. Kiedy ten system wyszedł mój ówczesny komputer był dla niego za słaby, zaś niedługo później zacząłem używać Linuksa. Od tego czasu rola Windowsa, zainstalowanego w dual boot’cie ograniczyła się li tylko do uruchamiania gier. Niestety i na tym polu miałem z tym systemem zawsze jakieś problemy. Jestem uprzedzony? Nie. Po prostu skądś wybór Linuksa jako głównego systemu musiał się wziąć, a jego używanie przez lata tym bardziej sprawia, że kiedy muszę usiąść do jakiegokolwiek Windowsa natychmiast wiele rzeczy zaczyna mnie w nim wnerwiać. Tym niemniej, powiem tak: Jeśli z jakiegokolwiek powodu miałbym teraz zacząć używać Windowsa na co dzień, to z pewnością chciałbym, żeby było to XP. Ze wszystkich do tej pory wydanych jest on z pewnością najbardziej konkretny. Oczywiście dla mnie, choć pewnie ktoś ten żart opacznie odbierze, jest to trochę jak wybieranie między bardzo silnym katarem a grypą jelitową, ale nie zmienia to faktu, że postawiony przed takim wyborem, wybiera katar ;). Czekam tez z niecierpliwością na Windows 7. Co prawda jak na razie nie zapowiada się, by była to dla mnie rewolucja znacząca powrót do regularnego korzystania z systemów made in Redmond, ale cieszy mnie kiedy widzę, że Microsoft potrafi się czasem czegoś nauczyć 😉
xp zaczalem uzywac niecaly rok temu kiedy definitywnie zakonczyl sie support dla win2k – ktory (oczywiscie nie support ;p) imho byl zarowno jako calosc jak i kazdy oddzielny element po prostu lepszym systemem. czy ten system zmienil moje zycie ? coz, powiedzialbym ze je ustatkowal, bo nie musialem pamietac nawet o okresowych reinstalach :)swoja droga kiedys nowy system to bylo cos na co czlowiek rzucal sie jak na conajmniej jakas super gre – a teraz kompletnie mi to lata. xp dziala i nie widze najmniejzej potrzeby przestawiania sie na inny. dx10 – to jestem nawet w stanie zbojkotowac i jesli ktos nie chce na mnie zarobic NIE wydajac gry dzialajacej na xp – coz, jego strata raczej, nie moja, prawda ? 🙂 ale zeby nie bylo ze nie ide z duchem czasu – kiedy pojawi sie system ktory bedzie pomocny (albo raczej NIEprzeszkadzajacy) w mojej pracy a przy okazji zabawy – napewno go zakupie. ale tym systemem nie jest napewno vista. . .
Tak, to prawda. XP to największy jak do tej pory skok jakościowy, jeżeli chodzi o systemy z rodziny windows. To żadna tajemnica. Działałem na nim w prawdzie stosunkowo krótko, do ostatniej prawie minuty pracowałem na W2K, ale doceniłem jego walory, gdy zabrakło wsparcia dla 2000. Potem, przez kilka lat działałem na Linuxie, głównie w pracy, choć i w domu też przez jakiś czas. Najpierw był to RedHat, potem dystrybucje debianopochodne, które to znacznie bardziej mi spasowały, ze względu na mniejszą nazwijmy to, upierdliwość. Byłem nawet całkiem zadowolony, sprawdzały się prawie niezawodnie. Niestety jako człowiek z natury leniwy, a dokładniej nie lubiący robić za dużo rzeczy niepotrzebnych, zrezygnowałem na dobre z technologii Unixowych. Kiedy nabyłem sobie sprzęt 64 bitowy, stwierdziłem, że nie będę marnował drzemiącej w nim mocy i postanowiłem posadzić jakiś system spod znaku 64. Na pierwszy ogień poszedł ofkoz XP64. Takiej porażki nie widziałem chyba od czasów win95. Prędkość aplikacji 64bit niewiele większa niż na zwykłym XP, brak sterowników, braki zgodności, żałosna obsługa pamięci itp, itd. XP 64, to jak dla mnie kompletna katastrofa. Dlaczego o tym wszystkim mówię? Ponieważ chciałbym odnieść się do jakże nielubianej przez wszystkich Visty. Moim zdaniem problem leży w tym, że większość ludzi ocenia ją pod względem przydatności do gier (i słusznie, bo w końcu to vortal o grach). Pod tym względem przyznaję bez bicia, XP sprawuje się, przynajmniej na razie, znacznie lepiej. z jakich względów nie trzeba tłumaczyć. Jednak nie powinno się wieszać psów na systemie, którego używa się w 90% do gier, a w pozostałych 10 do pisania podań w Wordzie. Takiej wydajności aplikacji 64bit, jak w Viście64 nie uświadczy się w żadnym innym systemie. Nawet bliźniacze aplikacje pod systemy Unixowe działają wolniej. Sam system zarządza pamięcią bardzo dobrze – praktycznie zero wycieków. Stabilny jak skała, praktycznie nic za wyjątkiem awarii sprzętu go nie ruszy. Dla przykładu w pracy nie wyłączam komputera przez nawet 10 dni i więcej. Zero zamulenia. Zero zwolnienia. Zero problemów. Zarządzanie siecią o niebo lepsze niż w XP itd itp. Teraz mogę z całkowitym spokojem powiedzieć, że Vista64 to najwygodniejszy i najbardziej stabilny system z jakim się do tej pory spotkałem. Jeżeli W7, ma być solidnie poprawioną Vistą, to proszę podać numer konta – już teraz dokonam przedpłaty. 😉
A ja chciałbym że ktoś wykradł kod źródłowy windowsa xp i upublicznił go w internecie. TO dopiero mógłby być punkt zwrotny i rewolucja.
Ja przesiadłem się z Win98 na XP gdzieś w 2003 roku chyba. Wtedy uważałem to za zdradę stanu, dziś nie wyobrażam sobie bez niego życia 😉 Dobra, żartuję :PAle dla mnie w XP wymiata baza sterowników – cokolwiek podłącze, instaluje się w 10 sekund i zapominam o tym! O jejku, gdyby wszystkie systemy tak działały, świat byłby taki wspaniały ;)Próbowałem też linuksów, ale co z tego że instalacja jest jeszcze prostsza niż Windowsowa, skoro modemu TP do tej pory nie wiem jak podłączyć? Dla mnie XP góruje i górować będzie. No chyba że Win7 pokaże coś ciekawego. I żałuję jeszcze niektórych gier z 98 niedostępnych na XP.
Testuję 7 i powiem wam że to może byc godny następca xp. Bardzo przyjemnie mi sie na nim pracuje. Dla Xp respekt bo po raz pierwszy jak go zainstalowałem na Celeronie 500mhz i 256 ramu to odrazu zasiedział się na dobre w moim piecu. To był, jest dobry sys 🙂
Tak naprawdę to cała nagonka na Vistę jest bardzo ciekawym zjawiskiem socjologicznym. Pracuje w branży i rozmawiam z wieloma osobami na ten temat i absolutnie każdy powtarza to samo „Vista jest do d. . . „, oczywiście jedynym argumentem ZAWSZE jest odpowiedź że „znajomy ma i mu źle działa”Podejrzewam że negatywna opinia na temat tego systemu jest utrwalana głównie przez ludzi którzy zainstalowali system świeżo po premierze, najczęściej wersję piracką bez aktualizacji, która nie miała prawa dobrze działać. Osobną grupą są nowi użytkownicy laptopów. Przesiadają się z komputera stacjonarnego z zainstalowanym systemem, którego premiera była sporo lat temu (XP), i oczekują takiej samej wydajności od laptopów z dolnej półki. Jest w tym wina producentów sprzętu. niepotrzebnie preinstalują Vistę na sprzęcie na którym lepiej będzie działał stary system. Ludzie nie są świadomi tego że komputery przenośne są dużo mniej wydajne od biurkowych. Jednak Vista zainstalowana na dobrym, nowoczesnym komputerze na bieżąco aktualizowana działa szybciej i stabilniej, wbrew obiegowej opinii.
XP był jest i będzie najlepszym systemem jaki powstał jest używany przez wiele mln jak nie miliardów ludzi ten nowy crap zwany vista idzie pomału w niepamięć ludzie tego nie chcą wolą poczciwego starego ale jakże niezawodnego Xp-ka i są z niego w pełni zadowoleni. . .
Może i jest najlepszym Windows’em(chociaż po premierze Windows 7 może to się zmienić) ,ale na pewno nie jest najlepszym systemem operacyjnym. Bardzo daleko mu do poziomu chociażby MacOSX
Nie ma co przesadzać z tym końcem xp, chociażby dla tego że jest to idealny system dla firm, wszystko działa i ludzi szkolić nie trzeba. Windows 7 to tak naprawdę niewiele konkretnego wnosi, a jak już wnosi to nie jest to nikomu potrzebne. Jedyne co mnie w xp wkurzać zaczęło to dziwny braki sterowników, dwa lata temu wszystkie drivery elegancko znajdowało, a po ostatnich formatach xp na dwóch kompach raptem nie mogło znaleźć sterowników do kart sieciowych:(ale jak na koniec xp to trochę za wcześnie , pamiętajmy że xp otrzymuje wsparcie do 2015 roku a vista do 2012, wiec przydałby się jakiś wątek o cudownych chwilach spędzonych z vistą o tytule np „Vista to (było) zło”;-)
Niech mnie ktoś oświeci, co ma Vista, czego nie można byłoby dołożyć do XP np. za pomocą Service packa. Co uzasadnia rozmiar instalacji, wymagania sprzętowe, problemy ze sterownikami, programami i czym tam jeszcze. Nawet producenci gier leją na DirectX 10 ciepłym moczem, bo dobrze rozumieją jakie komputery mają przeciętni gracze. Niektóre gry ciągle wymagają tylko kart zgodnych z DirectX 9. 0c i Shader 2. 0. Naprawdę zadajmy sobie pytanie, czy Aero (które do pięt nie dorasta Compizowi na Linuxa), wnerwiające UAC (nieudolnie zerżnięte z Linuxa), folder Users z usprawnieniami (alegoria /home na Linuksie), przemodelowany panel sterowania i inne wynalazki są wystarczającymi powodami aby porzucić sprawdzone środowisko Windows XP. Jak dla mnie nie ma wyboru XP vs. Vista jest tylko XP vs. Linux. Uprzedzając ciosy poniżej pasa. Posiadam laptop Toshiba L300A z Vistą Business i wiem jak wygląda i działa ten system gdyż go na bieżąco aktualizuję. W zestawie dostałem jeszcze płytkę recovery z XP i chyba sobie zrobię downgrade do XP.
W moim życiu miałem chyba wszystkie komputerki domowe. Począwszy od spectrum, atari, commodore, amigi (wszystkie modele), mac, pecet. Powiem wam tak. W czasach Windowsa 95 znacznie lepszym był Amigowy Workbench, który pod względem funkcjonalności bił na łeb Winsowsy z tamtych czasów. Zwłaszcza połączenie Amigo 1200 z nowszą wersją Workbencha po prostu kosiła Windowsa. System Mac’a jest znacznie przyjemniejszy od Windowsa. Ale skoro mowa o XP to powiem tak. . . Jest z pewnością fajniejszy od starych wersji. Jest z pewnością lepszy od Visty. Znacznie prostszy w obsłudze i mniej uciążliwy dla kompa. Swego czasu miałem XP na wszystkich komputerach w domu. Dzisiaj na 4 z 5 komputerów widnieje tylko nalepka z numerem seryjnym i to wszystko. Poznając Linuksa Ubuntu zmieniło się moje życie. XP pozostał tylko na jednym komputerze i tak już prawdopodobnie pozostanie do końca żywotności tej maszyny. Głównie na tym kompie siedzi mój syn. Ja Panom od Windowsa serdecznie dziękuję gdyż pozostanę przy Linuksie i dla mnie to jest prawdziwą rewolucją. Przenieść się z tandety dla mas na coś co nie dość że jest za darmo to działa znacznie lepiej i stabilniej niż coś co ma w nazwie Microsoft. Ktoś się spyta a gry? Do tego mam Playstation 3 i PSP. Na dzień dzisiejszy nic mi więcej nie potrzeba. Dobry monitor LCD 22″ od HP z wejściem na monitor i hdmi i wszystko działa jak z bajki. Dodam tylko, że w chwili obecnej pisze z kompa na którego pokładzie jest Ubuntu w wersji 8. 10. Znam kilka osób, które poznały dzięki mnie Ubuntu i nie myślą o powrocie do Windozy. . . Oczywiście zależy kto co do czego potrzebuje. . .