Wybuchowa mieszanka techniki i ludzkiej odwagi zawsze budziła olbrzymie emocje. Doświadczamy tego obecnie na fali popularności Roberta Kubicy. Równie dramatyczne i emocjonujące są zawody cyklu MotoGP gdzie zawodnicy na swych potężnych jednośladach w każdym wyścigu balansują na granicy ryzyka co często decyduje o skali sukcesu lub porażki.
Jak co roku na półki sklepowe wjechała kolejna odsłona oficjalnej serii MotoGP i choć osobiście nie przepadam za takimi serialami ze względu na niewielkie zmiany jakie w nich zachodzą postanowiłem sprawdzić cóż tym razem przygotowali dla nas ludzie odpowiedzialni za MotoGP 08.
Spis treści [schowaj]
Jeden z dziesięciu
Ferrari nie robi motorów…
Zacząć muszę od rzeczy nieprzyjemnej. Gra na moim komputerze ma tendencje do notorycznych crashów. Właściwie odpowiedzialny jest za to launcher gry, który pozwala mi uruchomić ją mniej więcej raz na dziesięć prób. Wyobrażacie sobie w jakim jestem stanie psychicznym po tych 10-ciu nieudanych próbach? Sprawa jest o tyle dziwna, że poszukiwania w Internecie nie potwierdziły takich zachowań wśród większej grupy graczy, stąd wnoszę, że jest to rzecz czysto indywidualna. Cóż, urok PC – każda maszyna jest inna. Widać moja nie spodobała się MotoGP 08. Niestety nie miałem możliwości sprawdzić tego na innym komputerze – stąd niepewność czy to tendencyjne czy wyłącznie indywidualne zachowanie programu.
Uroki licencji
Seria MotoGP będąc oficjalną grą cyklu Grand Prix posiada pełne prawa do wykorzystania nazw, wizerunków i nazwisk zawodników. Dzięki temu w grze zobaczymy takie sławy jak Casey Stoner, Loris Capirossi, Nicky Hayden czy Valentino Rossi. Każdy z nich w charakterystycznych dla swojego teamu barwach.
Szaro wszędzie
Ścigać będziemy się na 18-tu torach znanych z cyklu MotoGP. Nowością w stosunku do zeszłego roku będą te w Indianapolis (USA) i w Katarze gdzie po raz pierwszy będziemy ścigać się nocą. Poza tym odwiedzimy praktycznie każdy zakątek ziemi – Hiszpanię, Portugalię, Włochy, Japonię, Malezję, Australię, Chiny, Francję, Wielką Brytanię, Niemcy, Czechy czy San Marino. Każdy z torów został doskonale odwzorowany dzięki czemu będziemy mogli czerpać pełnymi garściami emocje towarzyszące zmaganiom jednośladowych potworów.
Skoro o maszynach już mowa – w grze oczywiście otrzymamy dostęp do wszystkich znanych nam z transmisji telewizyjnych motocykli. Zarówno w klasie MotoGP jak i niższych (250cc i 125cc). Będziemy więc ścigać się m.in. na Apriliach, KTMach, Hondach, Yamahach, Derbi etc.
I choć może nie dla wszystkich ma to wielkie znaczenie karuzela oficjalnych barw, nazw i nazwisk sprawia, że zabawa staje się dużo przyjemniejsza nadając zmaganiom posmaku rywalizacji w prawdziwych zawodach.
Wyścigi dla każdego
Jednym z największych atutów MotoGP 08 jest jego olbrzymia adaptatywność. To gra praktycznie dla każdego. Zarówno dla fanów nieskrępowanej jazdy rodem z NFSa jak i hardcorowych zwolenników symulacji. Wszystko to dzięki rozgraniczeniu ustawień poziomu trudności i metod sterowania. Te pierwsze odnoszą się do poziomu jaki reprezentować będą nasi adwersarze, drugie – będą determinować zachowanie naszego motocykla na torze. Co istotne, ustawienia obu tych czynników są niezależnie od siebie toteż bez problemu każdy znajdzie coś dla siebie. Fakt wyboru modelu zręcznościowego nie oznacza wcale, że zmagania będą banalnie proste. Wystarczy ustawić poziom trudności na trudny lub mistrzowski i nawet nasz prawie nieprzewracający się motocykl będzie oglądał jedynie kurz podnoszony przez pędzącą przed nami stawkę. Z drugiej strony nic nie powstrzymuje nas również przed włączeniem symulacji z zawodnikami potykającymi się o własne maszyny.
Poziomów trudności mamy aż cztery – od łatwego, przez średni, trudny do poziomu mistrzowskiego. Ich poziom wydaje się być ustalony właściwie. Na średnim przy zręcznościowym trybie sterowania byłem w stanie walczyć o zwycięstwo (nie zawsze), zaś przy poziomie trudnym skazany byłem najczęściej na drugą, a czasem nawet trzecią dziesiątkę.
Jolo polubił deszcz
Wyczuwalna jest również różnica w modelach jazdy, których twórcy zaoferowali nam trzy – zręcznościowy, zaawansowany i symulacyjny. Ten pierwszy charakteryzuje się olbrzymią stabilnością motocykla i nawet wycieczka na pobocze czy zderzenie z przeciwnikiem przy dużej prędkości nie potrafią nas zrzucić ze stalowego rumaka. Model zaawansowany wymaga znacznie więcej ostrożności, choć pozwala na drobne błędy i o ile nie szarżujemy zbytnio powinno nam się udać przejechać wyścig bez upadku (zakładając, że znamy tor na którym się ścigamy). Tryb symulacyjny w moim przypadku zakończył się na torze Indianapolis (stosunkowo prostym) upadkiem już na pierwszym zakręcie. Tutaj nie tylko nie możemy wyjeżdżać na pobocze, ale musimy również wchodzić w zakręty z odpowiednią prędkością, aby motor się nie położył. O jakichkolwiek kontaktach z przeciwnikiem powinniśmy zapomnieć. Przynajmniej w moim przypadku wszystkie takie zakończyły się spektakularnymi wypadkami.
Twórcom gry udało się dobrze oddać różnicę mocy motocykli klasy 125cc, 250cc i MotoGP. O ile przy 125-kach jest to po prostu szybki motor, któremu na dłuższych prostych czasem brakuje już pary, o tyle odkręcenie manetki gazu na prostej w przypadku klasy MotoGP sprawia, że dosłownie czujemy potężną ilość mechanicznych rumaków galopujących pod nami. Nie raz, nie dwa przekraczałem linię mety z uniesionym do góry kołem ledwo kontrolując stalowego potwora.
Różnorodność
Choć MotoGP 08 skupia się na cyklu Grand Prix nie można powiedzieć, że gra jest monotonna. Twórcy zaoferowali graczom kilka opcji, które mogą umilić zabawę i przedłużyć żywotność tego tytułu. Najciekawszą propozycją, poza klasycznymi opcjami pojedynczego wyścigu, czasówki czy rozegrania mistrzostw są wyzwania.
Jest ich 50 i są podzielone na 7 kategorii. Mamy zadania opierające się na prędkości – czy to wymagające od nas pokonania kolejnych punktów kontrolnych z określoną prędkością czy też przejechania ich w narzuconym czasie. Są też utrudnienia w postaci zużytych hamulców, z których możemy korzystać w ograniczonej ilości. Osobną kategorią są wyzwania wymuszające na zawodniku określony tor jazdy – te należą do najtrudniejszych. Gra proponuje nam też wyzwania-scenariusze, w których musimy pokonać przeciwnika w pojedynku 1 na 1, wygrać wyścig pomimo upadku, przegonić zawodników konkurencyjnej stajni, zdobyć określoną ilość punktów w kilku kolejnych wyścigach czy zdobyć mistrzostwo.
Duża różnorodność i faktycznie wysoki poziom trudności zadań sprawiają, że są one niezwykle wciągające. Sam spędziłem przy nich zdecydowanie więcej czasu niż na torach próbując wykręcić najlepszy czas okrążenia.
W stosunku do edycji zeszłorocznej zrezygnowano z trybu eXtreme co wydaje się dobrym posunięciem, bo choć był on atrakcyjny sprawiał, że charakter gry nie był jednoznaczny. Tegoroczna edycja skupia się tylko na cyklu MotoGP.
Od zera do bohatera
Kwintesencją gry jest wciąż tryb kariery. Wcielamy się w nim w zawodnika i zaczynamy od zera, czyli klasy 125cc. Wraz z rozwojem i przychodzącymi zwycięstwami zdobędziemy dostęp do nowych kasków, zespołów i ulepszeń, które pomogą nam zwiększyć prędkość, przyspieszenie, przyczepność i siłę hamulców motocykla. Dzięki temu będziemy mogli lepiej dostosować motor do preferowanego stylu jazdy, a co za tym idzie efektywniej współzawodniczyć z resztą stawki.
Rzadko się zdarza, że nie jesteśmy nr. 1
Rywalizacja w cyklu Grand Prix nie ogranicza się tylko i wyłącznie do rozegrania 18-tu wyścigów. Każdy z nich poprzedzony jest oficjalnymi treningami, które pozwolą lepiej dostosować motor do specyfiki toru, kwalifikacji – podczas których zostanie ustalona kolejność startowa. Dopiero ostatnim etapem jest sam wyścig. Ścigać będziemy się w różnych warunkach pogodowych – od słonecznych, przez zachmurzone po deszczowe, które sprawią, że na torze będziecie się czuć jak na lodowisku. Trzeba przyznać, że zmagania w cyklu kariery budzą sporo emocji. Przy odpowiednim dobraniu poziomu trudności zabawa jest wyśmienita. Co ważne rywalizacja nie toczy się pod dyktando gracza. Na torze sporo się dzieje niezależnie od naszej aktywności. Zawodnicy przepychają się, próbują wyprzedzać, czasem beznadziejnie szarżują co kończy się upadkami. Dzięki temu przez cały czas mamy poczucie, że bierzemy udział w prawdziwych zawodach, a nasz najdrobniejszy błąd może odebrać upragnione zwycięstwo.
„Panie, czy to już telewizja”?
Choć nie lubię arbitralnie oceniać czy gra ma dobrą czy zła grafikę, trzeba przyznać, że oprawa MotoGP 08 zasługuje na pochwałę. Zawodnicy pięknie balansują ciałem wchodząc w zakręty, motocykle krzeszą iskry na wirażach, wywracają się, stają dęba, tory odwzorowano z dbałością o najdrobniejsze detale. Jednym słowem wszystko wygląda i porusza się znakomicie. Szczególnego uroku grze dodają zawody w deszczu. Motory odbijające się w mokrym asfalcie, pył wodny wzbijający się spod ich kół czy krople wody osadzające się i rozpływające po kamerze – wszystko to sprawia, że czujemy się jakbyśmy oglądali transmisję telewizyjną z zawodów serii MotoGP. Na pochwałę zasługuje też dobór kamer. Te z kokpitu fenomenalnie dynamizują (i utrudniają) rozgrywkę, a przechylający się horyzont sprawia, że czujemy się jakbyśmy faktycznie siedzieli na motorze.
Powtórki najważniejszych momentów wyścigu to już prawdziwa transmisja TV. Różne kamery, ujęcia z tylnego koła motocykla, okrzyki wznoszone przez publikę podczas wyprzedzania – atmosfera Gand Prix pełną gębą.
Dźwięk w grze choć może nie zachwyca jest na przyzwoitym poziomie. Motory wydają właściwe im odgłosy, gdzieś z boku dochodzą okrzyki wiwatującego tłumu kiedy pędzimy prostą startową. Wszystko na swoim miejscu.
Any problems?
Prawie jak owiewka starego myśliwca
O ile zabawa w MotoGP 08 sprawiła mi naprawdę sporo frajdy irytujące były drobne trudności. Pomijając już opisywane na początku tekstu wychodzenie do Windowsa z nieznanych mi przyczyn nie mogłem też wpisać mojego imienia podczas rozpoczynania kariery. Niby naciskałem klawisze na wirtualnej klawiaturze jednak zawsze kończyło się to tak samo – niczym. Dlatego też ostatecznie przyszło mi grać jako NowyMotocyklistaRid. Podobne problemy miałem początkowo ze skonfigurowaniem mojego pada. Na szczęście w tym wypadku udało się owe problemy obejść i mogłem cieszyć się zabawą korzystając z tego właśnie kontrolera.
Podsumowując – pomimo kilku drobnych i irytujących problemów, abstrahując zupełnie od wyrzucania do Windowsa MotoGP 08 należy ocenić pozytywnie. Seria w stosunku do swojej poprzedniej odsłony wykonała krok do przodu. Może nie jest to krok milowy, jednak bez wątpienia grało mi się w nią bardzo przyjemnie. Zarówno kariera, jak i świetny system wyzwań sprawią, że zabawa w MotoGP 08 może przynieść sporo satysfakcji. Bardzo dobra oprawa graficzna, która w ruchu prezentuje się zdecydowanie lepiej niż na statycznych obrazkach jest dodatkowym atutem tego tytułu.
Dla fanów cyklu MotoGP – pozycja obowiązkowa, dla pozostałych – warta uwagi produkt, który doskonale sprawdza się jako „odprężacz” po ciężkim dniu.
Komputer PC na którym testowaliśmy grę dostarczyła firma NTT System.
Testowa konfiguracja:
- Procesor Intel Core™2 Extreme QX9650 (4 rdzenie x 3.0 Ghz)
- Karta graficzna 2 x RADEON HD3870 512MB GDDR4 256bit
- Pamięć operacyjna: 4GB DDR3 1333Mhz OCZ
- Dysk twardy 320GB 16mb cache
- Obudowa ATRIX 9001 + 700W Xilence
Zobacz więcej komputerów z serii NTT Game. Kliknij tutaj.
Deszcz ani na moment nie ustępował kiedy wchodziłem w ostatni zakręt toru Indianapolis. Odkręciłem mocniej manetkę gazu. Moja Honda zatańczyła w lekkim poślizgu przypominając mi w jakich warunkach się ścigam. 30 metrów przede mną pędził Casey Stoner, a ja mogłem się już tylko pogodzić z tym, że i tym razem uda mu się dowieźć zwycięstwo do mety…
A wymagania sprzętowe to jakie ten motór Dźipi ma?
to ja jeszcze zadam pytanie – da się jeździć przy pomocy kierownicy czy klawiaturą lepiej?
seawolf —> grałem przy pomocy pada i klawiatury. Pad sprawdza się lepiej, choć na klawiaturze grać się darashemen—> pudełkowe zalecane: Core2Duo, 1GB RAM, grafa z 512 VRAMu seria 8600 lub lepsza