Jakoś specjalnie nas to nie dziwi. Ostatnio dość często piszemy o wojsku sięgającym po technologiczne nowinki z naszej ulubionej branży. Są to konsolowe kontrolery czy moc japońskich superkomputerów. Pod koniec zeszłego roku pisaliśmy nawet o brytyjskich służbach wywiadowczych, które chciały rekrutować graczy.
Tym razem przenosimy się na drugą stronę Atlantyku. Do świata elektronicznej rozrywki wkracza amerykański wywiad. Tamtejsza Defense Intelligence Agency podpisała właśnie nową umowę ze studiem Visual Purple. Na mocy wartego 2,6 miliona dolarów porozumienia, wymienione przed chwilą studio stworzy trzy gry służące do trenowania pracowników agencji. Wszystkie z nich w jakiś sposób (nie powiedziano jaki) będą się odnosić do międzynarodowego fundamentalizmu i problemów z islamskimi radykałami. Tytuły produkcji, o których piszemy to Vital Passage, Rapid Onset i Sudden Thrust.
Brzmi to wszystko jak news o nowym filmie sensacyjnym z Stevenem Seagalem. Piszemy jednak całkiem serio. Czekamy więc na pierwsze podobne wieści, napływające z rodzimego MONu. Może powinniśmy kupić kilkaset egzemplarzy Crysis, pomóc wiecznie niezadowolonemu Cevatovi Yerli a przy okazji przygotować się do walki z kosmitami. Jak wszyscy wiemy inwazja Krwiożerczych Obcych na naszą planetę jest nieunikniona. Dobrze byłoby gdyby nasza armia była przygotowana na atak przebrzydłych kosmitów.
Właśnie tak patrze na daty z boku i ktos wie co i jak z tym The Agency ?? zapowiadało sie tak fajnie a wyszło. . jak zwykle 😉
Seagal robi to naprawde dobrze, ale moim mażeniem jest doskonała sylwetka, tak aby kobiety lgneły do mnie jak muchy.
Uważaj gluczkwas1 z tymi muchami, bo wszyscy wiemy do czego one lubią lgnąć. . . 🙂
Steven „Aikido” Seagal jest jak zwykły banan, Chuck Norris jest jak Chuckita ;-)BTW agentów, nie sądzicie że taki Altair w swoim wdzianku z bronią na wierzchu, zakapturzony i odpychający ludzi jest zbyt mało „szpiegowski”? Przecież w ten sposób tak rzuca się w oczy, że jego kariera assasina i życie powinny się skończyć już na pierwszej misji!
No nie bylbym taki przekonany 😉 Nie wiem, czy ci panowie sie kiedys spotkali na ringu (tudziez na macie) ale tak czy siak wieksze szanse dawal bym Stevenowi. Dzis jednak juz w ogole nie ma o czym mowic, Chuck ma prawie 70 lat, takze organizatorzy takiej walki zamiast noszy musieli by chyba dla niego trumne przygotowac. . .