Od dłuższego czasu pojawia się coraz więcej głosów wyrażających znużenie całym gadaniem o rynku, finansach, wojnie konsol i tym czego oczekują konsumenci. Giganci prowadząc swoją politykę najwyraźniej zapomnieli po co i dla kogo pracują. Stajemy się dla nich wyłącznie konsumentami.
Ostatnio głos w tej sprawie zabrał człowiek odpowiedzialny za jedną z pamiętnych serii, Lorne Lanning, szef Oddworld. „Mamy grupę populacji, która ma różne oczekiwania, ale medium jakim są gry, w ogromnej części w ogóle ich nie oddaje. Co jest popularne w grach to proste odbicie całej propagandy – ‚To źli terroryści, zabij ich.’ Czy robimy cokolwiek by dodać grom więcej wrażliwości, stworzyć bogatsze doświadczenie i nadać mu większe znaczenie?” – podsumował Lorne.
Możliwości gier by inspirować są zaprzepaszczane – twierdzi. Producenci, developerzy poświęcają zbyt wiele czasu na tworzenie nowych technologii by dostrzec w grach aspekt kulturowy. Zdaniem Lanninga trochę się pogubili .
Przechodząc do konkretów autor krytyki wyraził dezaprobatę dla poczynań Microsoftu i Sony stwierdzając, że w dużej mierze oferują to znowu to samo tylko w nowej jakości. Na tym tle zdecydowanie lepiej wypadło Nintendo, które w oczach Lanninga wykazało nowe, inteligentniejsze i wrażliwsze podejście do tematu dostrzegając w grach konieczność ewolucji.
Warto też przytoczyć zdanie Lanninga na temat styku gier i polityki. „Jako przemysł jesteśmy wciąż atakowani przez polityków poszukujących tanich nagłówków. ” Tutaj najdalej do dostrzeżenia w grach formy sztuki. A czego tak naprawdę chcą gracze? Kto wie…
Faktycznie dzisiaj gry w większości idą tylko na grafikę i tym podobne. A dla mnie naprzykład o wiele ważniejsza jest grywalność ;] FF7 to dla mnie klasyk
Dokładnie. FF to kult sam w sobie 😉 Ja obecnie se gram w stare gierki z psx’a, które mają tone więcej miodności niż wszystkie najnowsze gry ^^
Oczywiście popieram przedmówców i tego pana. Weźmy takie ICO z 2001 roku. Graficznie V Liga w porównaniu do GOW, ale klimat i grywalność nie z tej ziemi. I te łzy które płyną graczowi na końcu gry. . . Ja chcę takie właśnie gry!