Na domiar złego tłumaczenie jest poniżej wszelkiej krytyki. Tak, ta gra jest po polsku, a przynajmniej tak mi się wydaje. Panowie – nie wystarczy mówić w języku Szekspira, trzeba mieć jeszcze polot i jako taki warsztat. Dialogi brzmią sztywno, czasami w ogóle brakuje w nich sensu, zaś mistrzostwem jest opcja „zapytaj o cokolwiek”, która pojawia się w czasie rozmowy z każdą postacią. U nas ten zwrot awansował do roli dowcipu – jak już nie mamy o czym rozmawiać, patrzymy się na siebie i mówimy „zapytaj o cokolwiek”.
Jagged Alliance już nie wróci. Może i lepiej? Za takie powroty dziękujemy.
Cena 14,90 PLN nijak nie tłumaczy osób, które kupiły New Jagged Union. Jeżeli świadomie wydałeś pieniądze na tą grę, nie ma dla ciebie nadziei. Od nas 2.0 – jeden punkt za fajny system spowalniania czasu w czasie walki. Wszystko inne jest tak złe, że słowa nie są w stanie tego opisać.
Kiedyś tak się jeździło
Swoją serią Extra Klasyka o miejsce na rynku walczy ostro CD Projekt, który w akcie nieskończonej mądrości (ironia) obłaskawił nas Colin McRae Rally 04. Ta gra to nic więcej, jak zręcznościowy symulator z dobrymi licencjami. Ale spokojnie – to kawał dobrej roboty w jeszcze lepszej cenie 19,99 PLN.
Colin ’04 – okej, bez sensacji
„Czwórka” to tytuł, który poprzedzał genialną Colin McRae Rally 2005. Choć to gra już nieco starawa, grafika ciągle nieźle się trzyma i nie zmienia tego fakt, że trasy w większości przypadków wyglądają jakby automatycznie wygenerowane przez komputer.
Ten tytuł to fajna pozycja – po co ją jednak kupować, skoro w tej samej cenie można kupić od 3 października Colin McRae Rally 2005 w dokładnie tej samej cenie? Mimo wszystko 7.0.
Komandosi z Warszawy
W tyle nie pozostaje również Onimedia, która ze wszystkich sił stara się zasypać kioski swoimi grami. To głównie FPS-y, oparte na tym samym silniku. Specnaz pozwala na wcielenie się w komandosa elitarnych jednostek z Rosji, zaś zbiór dodatkowych misji Terrorist Takedown: Tajne Operacje ciągnie dalej historię opowiedzianą w recenzowanym już przez nas Terrorist Takedown: War in Colombia. Obie gry zasługuję na mocne 6.0. Szkoda tylko, że tak niewiele się zmienia. Poza tym firma z Warszawy ciągnie również swoją serię symulatoro-strzelanek. Najnowsza gra w serii to Combat Wings: Battle of Britain, o której już niedługo napiszemy nieco więcej. Może Onimedia w końcu wyda jakąś „normalną”, wysoko budżetową grę?
Co można kupić za 20 złotych? Na pewno bilet do kina, benzynkę na jakieś 50 kilometrów jazdy, albo kilka piw, w zależności od lokacji geograficznej względem Warszawy. Można też kupić grę – nie byle jaką, ale całkiem niezły hit, tyle tylko, że sprzed paru lat. Zerkamy na kilka ostatnich pozycji tego typu!
Bardzo ciekawy przegląd niskiego pułapu cenowego, mam nadzieję, że zagości na stałe 🙂
Zapytaj o cokolwiek 😉
Combat Wings: Battle of Britain akurat bardzo fajne jest jak na taka cenę. Poza tym rzeczywiście dobrze by było pociągnąć temat, bo jest bardzo szeroki – a w następnym „odcinku” o Riddicku i Space Rangers 2 wspomnieć by trzeba 🙂 tak dla równowagi 🙂
I proszę nie zapomnieć o Red Orchestra – kosztuje 30zł a jak dla mnie to jest takim Operation Flashpoint z świetnym multi no i WWII 😉 Do tego wierny historycznie – można podziwiać nawet wiele autentycznych plakatów propagandowych na mapach, co jest rzadkością w grach.
Nic dodać nic ująć, kupować i grać 😀
Poinniście zrobic rozróżnienie na klasyke (w tym przypadku 3/5 z omawianych gier:} ) i budrzetówke (e5, ttt). Wiadomo że te pierwsze pokażą jak nazwa wskazuje „klase” a a te drugie już nie zawsze. Zamiast e5 lepiej poszukac starego dobrego ja2 na allegro.
Heh, Brygada po pierwsze była tłumaczona z rosyjskiego, a nie z angielskiego. Po drugie tłumaczenie wcale nie jest złe, z tego co widziałem. Po trzecie widziałem wersję rosyjską i tam też jest tekst „zapytaj o cokolwiek”. Po czwarte – może wypadałoby podać jakieś przykłady błędów? Dialogi są tworzone losowo – w zależności od sytuacji gra dobiera odpowiednie zdania – więc zanim cokolwiek skrytkujecie, pomyślcie. To nie boli.
Ała. Powiało grozą. Od razu o myśleniu i wogóle. Zrobiło się zupełnie jak na Onecie ;). Jeżeli E5 faktycznie tłumaczona jest z rosyjskiego, to faktycznie mój błąd. NIe zmienia to jednak faktu, że osoba, która to pisała powinna się zająć pakowaniem gier w pudełka albo otwieraniem drzwi w hotelu. Może zająć się również czymś bardziej twórczym – np. maklerką lub pracą w ONZ. Nie wiem, wiem natomiast, że nie powinna tykać się pisania list dialogowych do gier. Pomysł z „zapytaj o cokolwiek” jest tragiczny i basta. Nie wiem, jak to ma działać i nie chcę spędzać n godzin na zastanawianiu się nad tym. To zły pomysł i kropka.
Ale znowu nie napisałeś ŻADNEGO konkretnego zarzutu. Pozwalasz sobie na radosne kpiarstwo, ale bez podstaw. Poza tym nieuważnie czytasz – w tej grze nie ma „listy dialogowej” – są losowo wybierane wypowiedzi z jakiejś tam grupy i tyle – widać, że w grę samą też niezbyt długo grałeś. Jeśli chcesz coś krytykować, to rób to porządnie – bo samo twierdzenie, że polska wersja jest do dupy z tego powodu, że komuś się nie podoba jakaś kwestia, jest śmieszne.
Przyznam, że nie grałem w nią długo z przyczyn, które wymieniłem – bo jest to bolesne i nieprzyjemne. To całkiem konkretny zarzut. Jeżeli mam zgrzytać przy każdym dialogu, to dziękuję za taką „rozrywkę”. Chcesz więcej? Fatalny poziom trudności, durnawa fabuła bez polotu, paskudna grafika i koszmarne, niewygodne sterowanie. Na dmoar złego niektóre pomysły są straszne – np. znikające postaci gdy tylko bohater odwróci sie do nich bokiem. Jak na jeden dzień gry to całkiem sporo minusów. Nie ma ich w tekście, bo w sumie szkoda na to miejsca. Pisze specjalnie dla ciebie, bo lubie ludzi. którzy zaczynają dyskusję od sugestii, że rozmówca nie myśli bo to boli.
Nie piszę o grze, tylko o lokalizacji, którą zmieszałeś z błotem. Moim zdaniem całkowicie bezpodstawnie. I tyle. Nie twierdzę, że to jakiś cud, bo są babole w stylu przetłumaczenia z rosyjskiego „kościoła” na „cerkiew”, ale bez jaj. . . W grze nie ma literówek, zdanie brzmią normalnie (za wyjątkiem gdy za układanie dialogów weźmie się skrypt), a twój jedyny zarzut to niepasująca ci kwestia. Bądźmy poważni.
Okej, przyjmuję twoją opinię. Mimo wszystko uważam, że kwestie nie brzmią dobrze. Dialogi są strasznie sztywne, wygłaszane językiem rodem z zeszytu licealisty. No ale. Każdy ma prawo do swojego zdania.
Jako licealista śmiem twierdzić, że to wcale nie znaczy, iż dialogi są złe :P.
Fajny pomysl na artykul, ale wykonanie juz mi sie srednio podoba 😛 W krotkich tekstach chcialbym przeczytac o jakis uwypuklonych cechach wyrozniajacych gre, z trafnymi przykladami z niej wzietymi, a nie takie ogoly jak tutaj. . . No i druga sprawa, ze nie bardzo czaje to „trasy w większości przypadków wyglądają jakby automatycznie wygenerowane przez komputer” – tzn jakie ? 😛
mało coś tych gierek wymieniliście
A moze ryslaw taki przejety bo to on byl w zespole lokalizujacym gre?Wbrew pozorom nie jest to takie latwe jak sie moze wydawac (Hearts of Iron 2 i dodatek do niego pozwolily mi to odczuc na wlasnej skorze)