Branżowi koledzy na pewno przez długi czas patrzyli z zazdrością na Steve’a Seabolta, wiceprezesa do spraw rozwoju marki w firmie Electronic Arts. Ten miał się czym chwalić. Przedstawiciel amerykańskiego wydawcy zdradził, że od dnia premiery (ponad osiem lat temu) wszystkie gry z serii Sims rozeszły się już prawie w stu milionach egzemplarzy. O takich wynikach póki co chyba wszyscy poza EA mogą jedynie pomarzyć. Zresztą liczba ta już wkrótce wzrośnie.
Elektronicy jakiś czas temu zapowiedzieli nadejście niezliczonej liczby nowych dodatków, mutacji, spin-off’ów i wszystkich możliwych wariacji dzieła Willa Wrighta. Ten zapewne siedzi na złotym tronie i zastanawia się co trafi do Sims 3, która to pozycja zapewne zostanie zapowiedziana jeszcze przed wrześniową premierą Spore. Szykujcie się – wkrótce Simsy będą dosłownie wszędzie.