Kiedy cała Polska nie szczędziła słów zachwytu dla wspaniałego debiutu Roberta Kubicy w wyścigach Formuły 1 na początku sierpnia, inny nasz rodak toczył boje za oceanem po kolei eliminując największych faworytów turnieju Quake4 na jednym z największych LAN Party na świecie, QuakeCon 2006.
Kiedy 15-letni Maciej „av3k” Krzykowski zasiadał do komputera by rozegrać spotkanie z o 10 lat od siebe starszym Johnathanem „Fatal1ty” Wendel’em, dla zgromadzonych wokół kibiców zwycięstwo Amerykanina, najsłynniejszego profesjonalnego gracza, było pewne. Po kilku pierwszych minutach meczu zdziwienie zaczęło rysować się na ich twarzy, kiedy wcześniej nieznany szerszemu gronu Polak wysunął się na prowadzenie. „Kim jest ten dzieciak?” pytali siebie nawzajem.
Bez strachu
Młody mistrz – pierwszy z prawej strony, na czerwcowym ESWC Poland
Sama myśl o spotkaniu z Fatal1ty’m, jednym z dziesięciu „najstraszniejszych sportowców świata” (zaraz po Tysonie, według pewnego amerykańskiego magazynu), przyprawia wielu graczy o gęsią skórkę. Nie mówiąc już o zmierzeniu się z nim w pojedynku jeden na jednego. Nie dla Maćka. „Gracz jak gracz. Co za różnica?”, mówi. „Jak chcesz wygrać to musisz zagrać jak najlepiej. I tyle.”
Jak powiedział tak zrobił i chociaż zabrakło mu tylko jednego punktu do wejścia na podium, wrócił do domu bogatszy o 3 tysiące dolarów. W sam raz na życie dla ucznia ostatniej klasy gimnazjum, prawda?
Początki w kawiarence
Av3k rozpoczął swoją przygodę z grami za czasów Quake 3, kiedy zobaczył tę grę w lokalnej kafejce. Zaczął grać z kolegami z osiedla, a kiedy w domu podłączono mu Internet, postanowił spróbować swoich sił on-line. Szło mu nie najgorzej, więc tylko kwestią czasu było, kiedy pojawi się na pierwszym turnieju. Ale jak sam mówi, nigdy niczego pod tym względem nie planował.
„Nie zastanawiałem się nigdy czy będę to kontynuował, czy będę grał na turniejach i czy zarobię na tym jakieś pieniądze. Wszystko przychodziło z czasem.”
Zawodnik z tłumaczem
Po odniesionych sukcesach w wielu mniejszych i większych turniejach na terenie kraju, Maciek dostrzeżony został przez holenderską drużynę Serious Gaming. Ponieważ sam dobrze nie znał angielskiego, w rozmowach z nimi towarzyszył mu kolega. Wkrótce potem 14-letni wówczas av3k został pierwszym w Polsce sponsorowanym graczem Quake.
Młody ostródzianin nie pasuje również do stereotypowego opisu nastoletniego gracza komputerowego. Nie rozmawia ze znajomymi z „reala” o grach, a po szkole uprawia różne sporty. Nie siada do komputera każdego dnia, a często nie można go zastać online nawet przez tydzień. Zawsze powtarza, że ma do tego wszystkiego duży dystans i nie pozwala, aby e-sport zbyt mocno wtargnął w jego życie codzienne.
„To nie jest tak, że ja gram dzień w dzień przez cały rok”, mówi. „Dopiero parę dni przed turniejem zaczynam się mocniej do tego przykładać.”
Av3k rozpoczął swoją przygodę z grami za czasów Quake 3
Turniej to nie bank
Parę dni temu av3k wybrany został przez czytelników serwisu ESReality.com jako jeden z ośmiu uczestników tegorocznego turnieju World Cyber Games na platformie Quake 4. Wyczyn co nie lada, bo oprócz niego kandydowało jeszcze 20-u najlepszych zawodników z całego świata. Ale nie jest jeszcze pewien czy pojedzie.
„Na dzień dzisiejszy powiedziałem, że prawdopodobnie się zjawię. Ale nie wiem jak będzie ze szkołą. To jest mój priorytet.”
Nawet całkiem realna szansa wygrania kolejnych paru tysięcy dolarów nie przekonuje go do urwania się ze szkoły na tydzień. „Zresztą”, dodaje, „turniej to nie jest jakiś bank czy kredyt, gdzie jedziesz po to tylko żeby wziąć pieniądze. Całkiem nie o to w tym chodzi.”
Ma poukładane w głowie, daleko zajdzie, sympatyczny młody człowiek :).
Chlopak ma dystans do e-sportu, skromny i nie mysli tylko o „zyskach”. Moze naprawde daleko zajsc.
gj sweep? 🙂
😉
skromny tak jak nasza otylia:> coś ostatnio popularne to słowo
No cóż, jeśli to rzeczywiście tak wygląda to tylko pogratulować umiejętności. I miło przeczytać o kimś kto nad karierę profesjonalnego gracza przedkłada szkołę. Ja nie wiem czy byłoby mnie na to stać 😛
ja tylko bardzo zaluje, ze av3k co innego mowi w wywiadach, a co innego mowi na codzien 🙂
tak?
Super, że ma dystans, ale w tydzień bez kompa nie wierzę niestety. Gratulacje sukcesów.
Nie zbyt wierze w ten jego dystans no ale umiejętności w Quaku napewno ma