Parę dni temu odsyłaliśmy was na strony internetowe francuskiego wydawcy. Pojawiała się na nich reklama, mająca być zapowiedzią nowej gry Toma Clancy. Dziś wiemy, że jest nią Tom Clancy’s H.A.W.X. – tytuł, którego istnienie potwierdzono kilka miesięcy temu. To właśnie w tej pozycji siadamy za sterami współczesnych samolotów bojowych i walczymy o dominację w powietrzu. Do tej pory nie znaliśmy jednak tytułu gry i nie wiedzieliśmy na jakie zmierza platformy. W końcu możemy jednak powiedzieć, że w sklepach zobaczymy go jesienią tego roku. Swoje ręce położą na nim posiadacze pecetów, Xboxa 360 i Playstation 3.
Akcja HAWX przenosi nas do roku 2012. Prywatne korporacje wojskowe stają się coraz silniejsze, odgrywają ważną rolę na politycznej (i militarnej) arenie międzynarodowej. Nowy globalny konflikt zbrojny może się rozpocząć w każdej chwili. Gracz usiądzie za sterami jednego z pięćdziesięciu samolotów kiedy wojna w końcu ruszy i zacznie ogarniać kolejne państwa. W produkcji tej pojawi się kampania coop i regularne walki w trybie multiplayer (dla maksymalnie 16 osób). Za HAWX odpowiada Ubisoft Bucharest Studio. Więcej na jego temat napiszemy zapewne już wkrótce. W tej chwili odeślemy was do pierwszych fotek z tej produkcji, które opublikował brytyjski IGN.
Ha ha hah nie to, żebym się chwalił ale zgadłem 😀 http://www.valhalla.pl/news8878-Nadchodzi-nowa. . . lancy.htmlhihi
Mam nadzieję, że to nie kolejny arkejdzikowy Ace Combat (mimo, iż wygląda właśnie tak), tylko coś bardziej złożonego. Ubisoft ma po raz kolejny szansę udowodnić, że od EA oddziela ich gruba krecha.
Radzę zapomnieć. Rozbudowane symulatory i inne takie wymagają dużej liczby klawiszy, a pad nie jest w stanie takiej obsługiwać. Po drugie, targetem konsol są dzieci i casuale, a ci z zasady nie lubią nic bardziej złożonego od ziemniaka. Po trzecie, tendencja robienia gier nie idzie w kierunku głębokich, dopracowanych, rozbudowanych produkcji, a wręcz przeciwnie. Tak więc, spodziewałbym się czegoś w stylu Comanche’a 4.
A ja z chęcią bym zobaczyl samolotówkę ala Ace Combat. Nie przecze że kilka bajerów więcej by się przydało, ale jak ma być typowym symulatorem to ja wysiadam. Liczy się FAN, a nie rozgryzanie klawiszowych łamigłówek. Ale tą grę robi Ubisoft który potrafi balansować między realistyką a arcadowym trybem gry więc moge być spokojny. Przynajmiej mam taką nadzieje 😛
Pojęcie „FUN” jest bardzo pojemne i dla każego dość różne, więc sugerowałbym nie podciągać wszystkich pod swój schemat. U mnie Ace Combat nie wywołał FUNu tylko częste ziewanie i przewracanie oczami w zażenowaniu.
Neth. . . :)Po pierwsze, myślałem podobnie, dopóki na konsole nie zaczęły wychodzić gry, w mniejszym lub większym stopniu, złożone. Command&Conquer niech tutaj będzie przykładem, że nawet rasowe RTSy mają całkowicie słuszną rację bytu na konsolach. Po drugie, nie wszystkie konsole to Wii i na szczęście na konsolach bawią się nie tylko dzieci i casuale. Ani za jedno ani za drugie się nie uważam. Z trzecim, niestety, idzie się zgodzić, ale ja jakoś nad tym rzewnie nie rozpaczam, biorę to jako znak czasów, wzdycham, mówię „trudno” i staram się bawić tymi zabawkami, które dostaje. Daleko mi do tego, ostatnimi czasy modnego, płakania nad „starymi, dobrymi czasami”. Tak więc mimo wszystko mam nadzieję, że lubiany przeze mnie Ubisoft takim zostanie.
Cujo. . . :)Co do pierwszego, czym innym są RTSy i proste RPG gdzie da się przy pomocy prostych sztuczek zaprogramować więcej funkcji na padzie np poprzez przytrzymanie czegoś tam + wybór analogiem, a czym innym jest obsługa myśliwca. Sam pamiętam grę na którą kiedyś czekałem – Lock On i powiadam, że jeżeli obsługa zajmuje całą, a w najlepszej sytuacji pół klawiatury, nie da się przenieść tego na pada bez drastycznego zmniejszenia funkcji, co wiąże się ze znacznym uproszczeniem. Po drugie, oczywiście nie uważam Cię ani za dziecko ani za casuala, ale napisałem, że targetem konsol są dzieci i casuale, a jeśli przy okazji można poszerzyć rynek i zainteresować starszych graczy – świetnie, ale nie oni są podstawą dla producentów. Po trzecie, też osobiście pogodziłem się z upraszczaniem i skracaniem gier, i też nie przewiduję apokalipsy. Ja nie twierdzę, że ta gra będzie do kitu. Comanche 4 był bardzo fajny 🙂
Trailer bardzo ładny, jeśli to ma być konkurencja dla Ace Combat to już ma jedną przewagę – brak tego typowego dla Japończyków kiczowatego patosu. Fajnie jakby to było coś pomiędzy symulacją a arcadem. Sterowanie samolotem może sobie być uproszczone ale dobrze by było gdyby rozgrywka była trochę mniej arcade’owa niż w Ace Combat, bez debilizmów w stylu myśliwców mających 50 rakiet na pokładzie. Może będzie dobrze, te gry z serii Tom Clancy’s typowymi nawalankami w końcu nie są.
znowu ten fun, właśnie skomplikowane gry to fun, takie które się przechodzi z palcem w hmm. . rectum są nudne.
zobaczymy jak będziesz śpiewał po ukazaniu się nowej generacji konsol wyposażonych w pad z dwoma przyciskami 😉
Start i select?
Nie ma co tak przeżywać, przecież pad od PlayStation nie zmienił się od 1995r po ukazaniu się konsoli ;PNa PC symulator wyglądałby lepiej co nie znaczy, że idealnie. Myślę, że sterownie dobiłoby niejednego gracza. Niestety pozostaje nam czekać na kabine samolotu z wszystkimi funkcjami podczepianą pod USB (tylko byłby problem z umieszczeniem jej w pokoju), albo iść do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie polatać na symulatorach :P. (Nie chcę się chwalić, ale miałem okazję polatać sobie na takim symulatorze w samolocie „Orlik”).