O tym, że w Japonii lubią dziwaczne gry wiemy nie od dziś. Przy okazji weekendu mamy dla was coś specjalnego. Materiał wideo z salonu gier w którym z zaangażowaniem gracz bawi się przy Ultra-low Dining table Back! Automat powstał w firmie Taito i waży (razem ze stoliczkiem) 250 kilo. A czym w ogóle jest ta gra-dziwadło? Trzeba walić w stół aby… zniszczyć np. zastawę, a wszystko to dzięki zaawansowanemu zacytujmy: physical computing engine. O ile dobrze zrozumiałem intencje twórców to w tej „grze” mamy kilka etapów: „Living Room” w którym przy stole siedzi zrzędliwa żona i rozwydrzone bachory. Mamy też nocny klub i biuro oraz wesele, które (chyba?) musimy doszczętnie zrujnować. Co robimy w innych etapach? Zdaje się, że również rozwałkę na wirtualnym stole.
Mnie najbardziej intryguje etap w salonie z tą wredną żoną. To chyba jest coś w stylu „bo zupa była za słona”. Straszne!
Takie gry to tylko w Japonii mogą powstać!