Grupa Raptorów wzięła udział w grach wojennych. Wszystkie zadania, w tym pozorowane walki, samoloty wykonały bez najmniejszych problemów. Kłopoty pojawiły się dopiero przy przekroczeniu międzynarodowej linii zmiany daty. Miało to miejsce w trakcie lotu z Hawajów do Okinawy. W chwili, gdy komputery samolotów, w ciągu niecałej sekundy musiały zmienić datę, w systemach pokładowych zawiodła elektronika. Większość z nich przestała funkcjonować (w tym nawigacja, zarządzanie dystrybucją paliwa i systemy komunikacyjne). Gdyby w chwili lotu pogoda nagle się załamała myśliwce znalazłyby się w tarapatach. Na całe szczęście niebo nie było zachmurzone a grupie F-22 towarzyszyły samoloty-cysterny.
Po incydencie emerytowany Generał Brygady, Don Shepperd powiedział „Potrzebna im była pomoc. Gdyby zostali odseparowani od latających cystern albo pogoda uległa gwałtownemu pogorszeniu nie mieliby żadnego punktu odniesienia. Systemy odpowiedzialne za komunikację i nawigację przestały działać. Prawdopodobnie samoloty musiałyby zawrócić i szukać Hawajów. Kiepska pogoda w trakcie podejścia do lądowania mogła spowodować poważne problemy”. Zdaje się, że im więcej podzespołów elektronicznych znajduje się w otaczającym nas sprzęcie, tym bardziej zawodny się staje. Gdy mówimy o tosterze można się śmiać, ale strach pomyśleć co będzie, gdy „zastrajkują” systemy np. w wyrzutniach rakiet balistycznych.
niesamowite!!!! takie cudo techniki a taka blachostka jest w stanie je zmylic. . . z jednej strony to niezwykle zabawne, z drugiej moze stanowic nielada niebezpieczeństwo. Podsumuje to chyba tak: „KTO MIECZEM WOJUJE OD MIECZA GINIE”