No nie! Jak nie walący z nieba śnieg i zaspy po pas to odwilż i paskudne błoto. Niestety zamiast pięknej zimy mamy aurę późnojesienną. Co ciekawe, akurat teraz wziąłem urlop. Cóż! Będę siedział w chałupie. No dobrze nadchodzi weekend, a więc tradycyjnie pytamy w co zamierzacie zagrać. Ja po perypetiach związanych z grą Two Worlds II (kłopoty z rejestracją – nawet nakręciłem krótki filmik poglądowy) zagłębię się w świat Antalooru, czy jak on się tam nazywa. Niestety podobnie jak cześć pierwszą, TW2 można nazwać „ubogim kuzynem” Obliviona. Co ciekawe, mimo że jest to gra z „Polski rodem” to w naszym kraju wydano ją w wersji angielskiej z polskimi napisami. Tacy Niemcy dostali pełny dubbing. Trochę szkoda. Takie gry powinny być w pełni polonizowane. No, ale TW2 sprzedaje się świetnie, a jeszcze nawet nie miała swojej premiery w USA. Pod koniec stycznia zobaczymy jak gra od Reality Pump radzi sobie na amerykańskim rynku.
W każdym razie ja będę bawił się w Two Worlds II. A wy? W co zamierzacie zagrać w najbliższych dniach? Tradycyjnie pytam też co zamierzacie przeczytać. Ja nadal męczę „Smoczy Tron” Tada Williamsa i zachodzę w głowę co jest takiego wspaniałego w trylogii „Pamięć, Smutek i Cierń”, że ludzie tak zachwalają te książki.
A tu Zdjęcie Tygodnia. Internauci to mają pomysły na wykorzystanie Kinecta.
Ja nadal siekam w Bioszoka 2 i chyba zejdzie mi na tym cały weekend
Weekend weekend co będzie w weekend? Właśnie skończyłem 2 godzinną sesję coopa z młodym w Lego Indiana Jones 2. Powiem szczerze, że gra jest kapitalna. Czysty fun. Kupiłem młodemu pada, bo na klawiaturze jakoś kiepsko mu szło i tu niespodzianka, dzieciak śmiga na nim jak ta lala, a klawiatury nie chce nawet już dotknąć. Ach ta młodzież :)Skoro już spłukałem się na pada, to oczywiście tatuś też go wykorzysta. Planuję zabawę w Shanka, już dawno ostrzę sobie na to zęby. Jutro dodatkowo pewnie sesja coopa w Borderlans z kumplem. Co do celulozy to kończę pierwszy tom Ery Pięciorga. Fantastyczna lektura – polecam każdemu miłośnikowi barwnego, ciekawego fantasy. Standardowo już wesołego weekendu wszystkim ocalałym. 🙂
Ja grałem z dziewczyną w Lego: Indiana Jones i się odbiliśmy od tego tytułu, natomiast w Lego: Harry Potter Years 1- 4 wsiąknęliśmy na 13h (story) bez powrotu. Ale jako że gracie w Jonesa jako pierwszy tytuł, to może będzie u was inaczej 🙂 Harry dużo lepszy imo. Co do Shanka. . . baaardzo czekałem. . . . i niestety zawiodłem się. Weekend? Cóż. Tydzien temu miałem grać w Brutal Legend – Uncharted jednak poszło na pierwszy ogień – N I E S A M O W I T A gra. Skończyłem w niedzielę, teraz kolej na Brutal – o gameplayu nic nie mówię, bo nie o to chodzi. Sam humor i muzyka, zostawiają wszystko co do tej pory widziałem w grach gdzieś taaaaam daleko. Miazga. No i tylko utwierdziłem się w przekonaniu że na Sonisphere w czerwcu TRZEBA jechać. Oprócz tego, jeśli czas pozwoli, kilka rundek w Fight Night Round 4 z kumplem przez neta – super zabawa 😀 Dobrze że nie siedzi obok mnie, bo obawiam się że wyglądalibyśmy gorzej niż panowie na ekranie. Książki, tu się ostatnio ruszyło – Clifford D. Simak „Stacja Tranzytowa: Rezerwat Goblinów”. Strasznie długo się rozkręca, jak na razie jest ok. . . Ponawiam pytanie – któryś z wikingów miał okazję czytać Metro 2034? Warto to to ruszyć?Sprawa serialowa – Firefly przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. . . Tak wciągającego, zabawnego, poruszającego(;o?), klimatycznego serialu chyba nie widziałem. Niech piorun trzaśnie, drzwi ścisną, dundel świśnie, cholera weźmie tego pajaca który zdjął to z anteny. No. Pozdrawiam wszystkich, miłego weekendu, i ferii dla niektórych.
Balsamo miał otwierać stawkę. . . ale pisał tak długo, że wyprzedzili go co śmiglejsi koledzy:)Ferie uważam za rozpoczęte. Spokojnie więc sobie pykam w najnowszego Black Opsa, który mnie bardzo pozytywnie rozczarował. Gra się w to naprawdę przyjemnie, na najniższym, rzecz jasna, poziomie trudności – ot, co sobie będę utrudniał przechadzkę po ciekawych lokacjach. Zainstalowałem KOTORA. . . ale po kilku spędzonych z nim minutach, wymiękłem. Spokojnie, dam mu szansę. Pytanie: kiedy?Książek pożerania ciąg dalszy: kończą „Ucztę dla wron” Martina (doprawdy nie wiem, dlaczego ludzie tak nie trawią tej części??? jest fantastyczna). Podobno Dżordż skończył „Taniec smoków”. Oby to była prawda. Jestem w połowie „Niespokojnego człowieka” – ostatniego tomu o komisarzu Wallanderze Mankella. Piękna, nostalgiczna opowieść o starzeniu się i godzeniu ze sprawami ostatecznymi. Polecam!Łyknąłem Trylogię Millennium Larssonna. Zachwycił mnie tylko tom pierwszy. Reszta jest milczeniem. Nie rozumiem tych ochów i achów. Na Allegro dorwałem „Łuny w Bieszczadach” – niezwykłą, acz trochę prl-owską opowieść o działalności band UPA w powojennej rzeczywistości Bieszczad. Polecam. Fantastycznie napisana, wciąga jak bagno!To tyle. Pozdrawiam Wikingów! 3majcie się dzielnie!
Po tym jak zaatakowała mnie grypa żołądkowa nie miałem ochoty siedzieć przed monitorem. Praktycznie skończyłem Masters of Doom. Świetna lektura, trochę smaczków i bez zapychaczy – polecam. Jeżeli chodzi o polonizację to rozwalił mnie ten filmik: http://www.youtube. com/watch?v=NVG05dZP-PU&feature=relatedTo chyba jedyna rzecz której mi brakowało w ME. Po angielsku też Wrex mógłby być bardziej „obskurny” językowo. „Napieraj prymus” ;). Co do gier – nabrałem ochoty na Dead Space po obejrzeniu sobie po raz kolejny Event Horizon. I dla odprężenia Borderlands. Jakby ktoś chciał dołączyć, to szukać nicka xasthur_22 lub hosta „q like quest”. Zamówiłem jeszcze 19 książek fantasy – Zelazny, Silverberg i pare innych nic nie mówiących nazwisk. Będę miał zapas do połowy roku ;).
oo to witaj w klubiebalsamo „Uczta. . . ” jest świetna.
Ja natomiast w ten weekend pewnie będę musiał odmówić sobie przyjemności z grania. Czytanie też nie będzie należało do najprzyjemniejszych. To wszystko dzięki diabelskiemu wynalazkowi zwanemu „studia” i „zbliżająca się sesja”. No ale cóż. . . siła wyższa. Balsamo: jak przetrwasz Taris (zakładam, że grasz w jedynkę) to później leci z górki i wsiąkasz. Warto gadać ze swoją ekipą, zwłaszcza z HK (kupisz go na Tatooine). Mają naprawdę barwne historie.
Zepsuł mi się komputer więc sobie tylko pokonsoluję w Asasyn Krida na klockuu
bedzie koniec dragon age. poltora tygodnia, za takie gry moge placic 100 pln.
Sesje zaczynamy w lutym, a już jest taki nawał pracy że do sesji będzie po wszystkim. . . I tak czasu miałem bardzo mało na granie, więc daje męcze to New Vegas :/. Po 60h dotarłem w końcu do Strip i zaczyna mnie nużyć, więc muszę zrobić przerwę taką dłuższą. . . Także teraz w ten zapracowany weekend znajdę jedynie może czas na podpięcie kierownicy i parę wyścigów w FM3.
Studia i dodatkowe obowiązki niestety mają większy priorytet niż granie, ale chwila zawsze się znajdzie – na przykład na Red Dead Redemption. . . . . . a tymczasem zmykam na partyjkę w Alien Swarm 😉
Fight Night 4, sesja zakończona o 3 w nocy, świetna sprawa 😀 Brutal Legend dalej cisnę, niedługo zawita Uncharted 2. . . Zobaczymy jak to będzie. Btw. Skoro jest zdjęcie tygodnia (swoją drogą master :D) to i witryna tygodnia: http://mistrzowie. org/uimages/201012/129140479. . . 93_500. jpg
Powstrzymałem się jednak z tym Shankiem, pooglądałem trochę filmów na jołdupie i coś mi się wydaje, że gierka może być dość monotonna. Pożyczyłem sobie za to dość słabo oceniany Force Unleashed 2 i powiem szczerze, że jak na razie bawię się całkiem nieźle. Scenariusza w zasadzie wcale tam nie ma, ale wywijanie mieczami świetlnymi i rozsmarowywanie przeciwników Mocą po ścianach jest całkiem wciągające. 🙂
Shank jest tak krótki że nie zdążyłby Ci się znudzić 😛 Graficznie jest cacy, historyjka taka sobie ale fajnie się grało (muszę jeszcze przejść na hardzie). quatrix, jeśli podobało Ci się Metro 2033, to z 2034 powinno być podobnie. A teraz wracam do TRON 2. 0 🙂
Weekend przeszedł mi bez grania, jednak właśnie naszło mnie, żeby odświeżyć klasykę. Zainstalowałem sobie pierwsze Empire Earth :)@ quatrix Mam tę samą książkę 🙂 Stwierdzam, że „Stacja Tranzytowa” Simaka jest już chyba tak bardzo klasyczny, że nie jest w stanie zaskoczyć czytelnika a w dodatku nie posiada akcji i kończy się niemal w pół słowa – tam gdzie mogła by się dopiero zacząć. Dużo fajniejszy wydał mi się „Rezerwat Goblinów” – lekka opowiastka z akcją i humorem. Co do moich obecnych lektur, to czytałem ostatnio pierwszą część Wiedźmina i pierwszą część Malazańskiej Księgi Poległych (dzięki siergiej za polecenie), teraz poluję na obie drugie części w dobrej cenie.
@quatrix: ale pamiętasz, że po Firefly jest pełnometrażowe Serenity? Właściwie nie po, bo to wycięty z serialu wątek Doktorka, ale później nakręcony ;)Sam oglądam Rzym, drugi sezon. Bdb serial, ale brakuje epickich bitew, przemów, ujęć tłumu. No i dziwnie się czułem, gdy między 1, a 12 odcinkiem pierwszej serii minęło 6 lat. Skończyłem Flojda. Epopeja niemal jak „d_c gra w BM2” 😀 gierka jest koszmarnie trudna, sam bym tego w życiu nie rozgryzł, uczciwie przyznaję.
Tak owszem, pamiętałem o Serenity 🙂 Tak do śmiechu, polecam długą wersję Robot Chicken Star Wars od Adult Swim. Świetna parodia SW, ale obawiam się że już nie będę mógł zobaczyć SW bez skrzywienia :DDwie zajawki: http://www.youtube. com/watch?v=jMBihVAMhGM http://www.youtube. com/watch?v=fFihTRIxCkg&feature=channel
Wymiękam totalnie przy ostatniej misji Brutal Legend :/
Quatrix nie łam się. Die for Metal! m/
Podziękujesz po przeczytaniu drugiej i trzeciej księgi, które w porównaniu z Ogrodami Księżyca (i niestety każdą późniejszą również) urywają łeb, łamią kręgosłup i wypruwają flaki. Szybki Ben O/
Szybki to *** pikuś z przerostem ego :)Sznur, Teblor i Skrzypek to jest to, choć duetowi Delat+Kalam niczego nie brakuje (BTW zauważyłeś wszechobecne w każdym tomie dwójki i trójki bohaterów)
Zedytowałem Ci posta. Wybacz, ale Endrjug jak ma zamiar przeczytać MKP to mógłby się takim spoilerem prawo troszkę zirytować. Co do Sznura i Skrzypka to się zgadzam – są genialni, jedne z moich ulubionych postaci. Ale Teblor? On mnie z początku straszliwie irytował, z czasem się ogarnął, ale i tak nie wiem czemu ludzie zachwycają się tym psychopatą. I ten to dopiero ma przerośnięte ego ;)Kurde, jeszcze miesiąc do angielskiej/amerykańskiej premiery Crippled God. Co prawda to jest takim językiem napisane, że na pewno nie przebrnę przez oryginał, ale i tak podjąłem decyzję, że przy pierwszej okazji sprowadzam twardookładkową wersję zza granicy, choćby po to, żeby majestatycznie stała na półce w honorowym miejscu i zbierała kurz 😉
@siergiej ,przecież to info się pojawia tylko dwa razy ( z czego pierwszy raz w 3cim tomie, choć niebezpośrednio) do 8go tomu ( dziewiąty leży i czeka na dziesiąty bo to w sumie całość ) i zwykle zostaje to niezauważone aż do spotkania Płota z Benem w krainie młodego mieszańca -> tu jest to podane po raz pierwszy na tacy :)a co do Thelomena to na początku faktycznie jest irytujący, ale już od chwili skumania się z Leomanem to jeden z większych i całkiem rozsądnych ( na tyle na ile socjopata może być rozsądny) bohaterów. szkoda tylko Ptaka Który Kradnie, choć w sumie wylazło szydło z worka Kaptura :)BTW Tron Cienia i Tehol też są nieźli 🙂
@endrjug,poszukaj „Stosu Kłopotów” lub opowiadań o zapijaczonym wynalazcy Kuttnera jak lubisz bardzo rechotne s-f ze złotej ery 🙂
Nie wiem, ja jakoś nie dostrzegam w nim śladów rozsądku. To jeden z najdogłębniej opisanych bohaterów, być może nawet dostał więcej „screentime” niż ktokolwiek inny za wyjątkiem Skrzypka w MKP, ale ja dalej nie widzę w nim nic specjalnie ciekawego. Ot, pustogłowy barbarzyńca po zderzeniu z cywilizacją. Edit: To jest siódmy tom 😛
@siergiej,toć napisałem do 8smego 🙂
Ano chyba że w ten sposób ;)Kurde, niepotrzebnie zaczęliśmy gadać o Malazańskiej. Jak pomyślę, że polska wersja Okaleczonego Boga wyjdzie dopiero za jakiś rok, to mnie krew zalewa z frustracji, że nie poczekałem z czytaniem Pyłu Snów. Jeżeli masz tyle cierpliwości, to polecam poczekać z dziewiątym tomem dopóki Okaleczonego Boga nie będziesz miał na półce, bo potem oczekiwanie to koszmar ;/
@siergiej,z czytaniem 9tego wlasnie czekam na 10ty tom. jak chcesz sobie umilić oczekiwanie to poczytaj Kresa i Wegnera. . .
Czytam Esslemonta 😉
wsytkie tsy? :)poczytaj jeszcze serie o wyznawcach ścieżki Kaptura i ich słudze
Trzy? O czymś nie wiem? Przeczytałem Noc Noży i teraz jestem w trakcie lektury Powrotu Karmazynowej Gwardii i nic nie słyszałem, by w Polsce ukazała się jeszcze jakaś powieść Esslemonta. On w ogóle niewiele do tej pory zdążył napisać. Stonewielder jest zdaje się w drodze, ale to jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie zanim się ukaże u nas. A do Korbala Broacha i Bauchelaina mi się póki co nie spieszy – znalazłoby się na wishliście kilka ciekawszych pozycji, a funduszy niewiele 😉
powrót składa się z dwu tomów i dlatego alles trzy :)a co do panów B to naprawdę warto przeczytać „Zdrowe zwłoki”, tak celnej i prześmiewczej filipiki skierowanej przeciwko wyznawcom zdrowego trybu życia i tym podobnym bzdurom nigdy nie czytałem 🙂