Noc zapada coraz szybciej, a czasem czuć już zbliżającą się jesień. Bardzo dobrze! Uwielbiam deszcz, chłód i wiejące wiatrzysko. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie pogodynki, które ze sztucznym uśmiechem ubolewają kiedy chmurki zakrywają niebo i biadolą kiedy zamiast afrykańskiego ukropu rzędu 30 stopni w cieniu mamy lekkie ochłodzenie. Tak jakby to było jakieś wielkie nieszczęście. Nieważne! Grunt, że mamy weekend. W tym tygodniu chyba najbardziej zelektryzowały nas materiały wideo z trzeciego Fallouta. Rozbawił też nas minister Bawarii żądający zakazu „zabójczych gier”. Proponujemy, aby polityk udał się do Tajlandii – tam już zakazują grania. Nam to jednak nie grozi. A zatem gramy na potęgę. Ja nabrałem ochoty na coś w klimatach Fallouta. Tak więc chyba trzeci raz z rzędu podejdę do The Fall: Last Days of Gaia. Nie jest to może jakiś wielki hit, ale z braku laku… A wy? W co zamierzacie zagrać w najbliższych dwóch dniach?
Tradycyjnie pytamy też co zamierzacie ewentualnie przeczytać? Mnie naszła ochota na coś z Gwiezdnych Wojen. Szczególnie, że dziś w TVPubliczna zaserwuje nam przygody Jar Jar Binksa (Epizod I) więc muszę jakoś odreagować po obejrzeniu tego koszmaru. Najlepszym medykamentem będzie lektura Star Wars: Posłuszeństwo Timothy’ego Zahna. Smaku na lekturę „Star Warsów” narobiła mi informacja o świetnej sprzedaży książki The Force Unleashed.
U mnie Mercenaries 2 i Stalker clear sky.
Mnie oczarował wręcz (b. niespodziewanie) Call of Juarez za grosze wydany w Clicku ale właśnie kończę, chlip. Zatem Puzzle Quest na lekkie śniadanie Gears Of War na tłuściutki obiadek i Devil May Cry 4 na klimatyczną kolację (Tylko ja, on, one, oni i setki pokracznych dziwadeł ). Do snu dojem Harrym P. i Zakonem Feniksa (Niestety nie Marcus-a) a w ciągu dnia za słodką przekąskę posłuży HL2 Episode One. Do czytania głownie prasa… dokończę nienajlepszego Wprosta i fantastyczną Gazetę Polską po czym zabieram się do Niezależnej Gazety Polskiej i Nowego Państwa. Brat chce kupić ostatnie tomy Wieśka więc sam tracić kasy nie będę. Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego grania/czytania. PS. ) A najlepszą grą i tak Najdłuższa Podróż jest i basta! Dopiero potem FFX, CT i reszta 😛
HA, Najdłuższa Podróż rządzi! Piękna gra i piękna historia. Ja dla odmiany zagram w ten weekend w typowy survival horror, czyli w „Nadrabianie Zaległości z Pracy”. Czeka mnie całe mnóstwo niekończącej się zabawy, więc aż podskakuje z radości. Może uda mi się jednak odpalić na chwilkę Dracula Origin, choć jak znam siebie, chwilka ta skończy się jak zwykle nad ranem z odciśniętymi klawiszami na policzku. W każdym bądź razie, miłego weekendu wszystkim 😉
Dzięki wsparciu dobrego znajomego (FOX), od kilku dni ciesze się z Dreamcasta. Jednak brakuje mi czasu na orządną zasiadówkę:/. Czeka mnie egzamin na studia magisterskie w przyszłym tygodniu. Jak narazie pociorałem troszkę MSR i fachowe Soul Calibur. . . do tego kilka innych tytułów w które będę się zagrywać przez najblizsze miesiące;P
tak, do dziś Najdłuższa Podróż imponuje klimatem i świetnym rozkładem akcji. Teraz przygodówek takich mało, głównie posżły w stronę komedii lub horroru/thrillera, w dodatku bzdyrne sekwencje zrecnościowe. . . Pogram. . Zaleznie od czasu, pewnie Lumines2, bądź Tekken:DR. Na PC tradycyjnie wrzucę PESa6 😉
wekend przy WoWie i chyba to mi zajmie całe dwa dni 🙂
Swoją drogą to trochę zabawne ale codziennie odwiedzam Valhalle głównie z tego samego powodu dla którego od roku nie byłem na Onecie. Chodzi mi oczywiście o komentarze które często są ciekawsze od ,,głównych materiałów’’ (też trzymających wysoki poziom;)). Czy wyjaśni mi ktoś fenomen Wikingowej braci? Admini mają jakiś całkiem sprawny filtr na neo-dzieci czy coś w tym stylu? Żeby nie było że przesładzam powiem iż wielce brakuje mi recenzji The longest Journey a Wiedźmin został skandalicznie niedoceniony! ;D Rzekłem. . how!PS. ) Przydało by się też więcej brązowego, choć nie powiem – zgniła zieleń ma swój klimat. PSS. ) Czy ktoś wie co się dzieje z kontynuacją Dreamfala? Miały być epizody ale chyba je Conan zarąbał :-/ April przecież nie mogła tak skończyć…
etito chyba wynik systemu minusowania, który bardzo odstrasza, i szybko pozwala pozbyć się trolli z co aktywniejszych wątków. . . choc czasami niektórzy mają problemy z ogarnięciem o co z nimi chodzi, i wklejają je „bo sie z kimś nie zgadzają”. Nawracani więc są piraci, olewacze j. polskiego i wszelkiej masci dzieci neo, choć fanboye siedzą. ponadto premiowane jest pisanie mądrych rzeczy, co czesto odstrasza niektórych 😉 Choć ostatnio zauważyłęm, że offtopicuje brac niemiłosiernie 😉 co też właśnie robię :Dcholera, nei przpominajcie mi o Dreamfallu, leży i nic. . . nadal nieukonczony :/
poleciałem dzisiaj do sklepu po STALKER Clear Sky. Myślałem ze pogram w ten weekend, ale niestety oczywiście dużo bugów nie pozwala na przejście gry niektórym, a patch do polskiej wersji naprawiający to oraz głosy NPCów (bo są za cicho) wyjdzie w przyszłym tygodniu. Tak to bym się nie martwił, ale po spatchowaniu trzeba grać od nowa. . .
Mnie weekend minie zapewne przy tym co digital_cormacowi jednak mam nadzieję, że nie spędzę przy „Zaległościach. . . ” zbyt dużo czasu i starczy na coś jeszcze, toteż planuję sesję ze Space Empires 5 i Sam&Max sezon 1 – w którego gram od kilku dni całkiem nieźle się bawiąc.
Są wszędzie, atakują z zasadzki, ich wielkie uszy śnią mi się po nocach . . . ech ciężko być Raymanem :)Rayman Raving Rabbids ! Precz z króliczą dominacją 🙂
Ja sobie ze Steama zakupiłem dwa pierwsze X-Comy. Z całego pakietu kupiłem tylko te dwa reszta albo mnie nie interesuje albo już je mam. W związku z tym zakupem planuje przetrzebić trochę tyłki obcych z Marsa i z głębin rowu Mariańskiego. Ktoś może powiedź po co wydawałem te 26 zeta na stare gry. Szczególnie skoro są one dostępne na większości stron z abaddon ware. Ano z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że skoro ktoś je sprzedaje to znaczy, że licencją się interesuje i gra z pewnościom abaddon warem już nie jest. Po drugie ma taką malutką, cichutką, głupiutką nadzieję, że jak sporo się tych Xcomów na Steame sprzeda to ktoś zobaczy, że nadal są chętni na takie gry i zrobi nowe Ufo. Rekame czy kontynuacja? Nie ważne. Po prostu nowe i lepsze Xcom. Ponadto na tapecie jest Puzzle Quest, Fable i trochę multi w COD4.
NO ja na długie jesienne wieczory pod wpływem impulsu ubzdurałem sobie ze moze jakas konsola i tym sposobem skitralem ps3:) i zagrywam sie w soul calibura 4 i tlyko czekac na RE5 i God of War 3:) wiec na jesien i zime przygotowany jestem:)
nowy Crysis (jak będe miał), także moze Stalker (może) i cos sie znajdzie jeszcze; pasuje jakąs strategie albo wyscigi
O Dżyz, a ja nie mogę się odkleić od TrackManii, ostatni raz tak uzależniony byłem chyba od Alien Breeda (wiecie na czym) – a od tego czasu światło z mojego monitora doleciało już do jakiegoś pustego i zimnego miejsca 32040000000 km stąd. Pisze o uzależnieniu od TM bo przyjemnosci coraz mniej a dawki nie mogę zmniejszyć ni huhu. Staram się resocjalizować przy pomocy Jade Empire – co jest przyjemne – ale nieskuteczne.
Dziś ruszyłem nieco dalej The Getaway: Black Monday po przejściu niezwykle irytującego rozdziału 15tego. Na miesiąc odstawiłem tę grę w kąt po tej felernej misji. Aczkolwiek gra się miło, ale wydaje mi się jakoś „cofnięta w rozwoju” względem jedynki. Być może z perspektywy czasu wydaje mi się, iż pod względem gameplayu pierwowzór był lepszy. Jednak na pewno fabularnie wydawał się o wiele ciekawszy. Co nie zmienia faktu, iż Czarny Poniedziałek również wciąga i nadrabia świetnym klimatem i oprawą dźwiękową. Poza tym odświeżam klasyk – POP: The Sands of Time. Kończę powoli. Szkoda tylko, że bardzo miłe wspomnienia zostały teraz lekko zatarte przez ubogość fabularną, która dziś przeszkadza mi nieco bardziej. A w międzyczasie pogrywam w The Godfather. Ale praktycznie odpaliłem ją dziś na moment. Nie czuję motywacji. Może dlatego, że wiele akcji z gry wprost gryzie mi się z klimatem filmu czy – co ważniejsze – książki (gdyż cenię ją o wiele bardziej, niż obraz Coppoli). Jednak kiedy postaram się popatrzeć na nią z nieco innej perspektywy, Ojciec Chrzestny wydaje się całkiem przyzwoitą grą. Powiedziałbym, że całkiem inna niż drugi The Getaway, ale właściwie na identycznym poziomie. I jeżeli jesteśmy już w klimatach mafijnych, wspomnę tylko, iż mam zamiar obejrzeć sobie kilka odcinków The Sopranos ; ). W czytaniu nieco się opuściłem – zarówno przez wakacyjną pracę i związany z tym brak czasu, jak również spore zaległości w graniu (chyba z 8 gier kupionych w zeszłym miesiącu i tylko połowa ruszona, jedna ukończona). Ale już za niecały miesiąc szkoła to czasu będzie nieco więcej : ).
Strogg, Strogg, Strogg!!! Czyli quake wars – wlasnie swietuje setna godzine, a licznik bije:)Na PESa dorwalem PRO EVO 2008 – swietna sprawa, zagrywam sie w pracy:P A na xklocka pozyczone Ninja Gaiden 2. „Krawedz Zelaza” Miroslaw Zamboch – jesli ktos lubi hmm. . dark fantasy – polecam autora :)@polo_tuc – biorac pod uwage predkosc swiatla to w alien breeda grales niecale 30 godzin temu 😛
Spore! 🙂
spore. . . spore rozczarowanie. . . najpierw niby fl0w a potem. . . wtórność wtórność. . . linia gry ciągle się powtarza powtarza. . . i choć na początku jest w miarę ciekawie to parę godzin rozgrywki i . . . . nuuuda.
Dokładnie moje odczucia. Nie wiem właściwie skąd te zachwyty. Zjadasz szkielecik, dostajesz nowe łapki, zjadasz owoc, podgryzasz jednego stworka, tańczysz przed innym, kupujesz nowe łapki, nowe skrzydełka. . . . . i co? I po co? Nuuuuda
Co do Spore, to zgadzam się w 100%. Miała być rewolucja, a jest. . . . no właśnie nie wiadomo co jest. Niby zabawa w Stwórcę, ale jakaś taka uproszczona do maksimum. Tej ewolucji jaka miała być motorem gry, nie uświadczysz za grosz. Chyba, że tak za oceanem uczą 🙂 Przerobienie sześciorękiego stwora w czteroskrzydłą ważkę to jest chwile roboty. A ewolucja tak nie działa. Miałem nadzieję, że zobaczę kolejne pokolenia które powoli będą dążyć do zaprojektowanego przez mnie stworzenia, a tu magicznie od razu mam model docelowy. Takie powolne zmiany byłyby choć troszkę namiastką ewolucji, choć ewolucja próbuje każdego rozwiązania. Sama zabawa edytorem jest fajna, ale sama w sobie nic do gry nie wnosi. To, że mój stworek ma skrzydła i 6 łapek w niczym mu nie ułatwia np. budowania. Tak samo będzie się zachowywać stwór z jednym okiem i jedną ręką zakończoną szponami. Etap cywilizacji też tak prosty i tak nudny, że aż człowiekowi głupio. Miałem cywilizację religijną – nic ciekawego nie dało się zdziałać. No to wykupiłem jedno miasto, dostałem czołg i poszło z górki :)Etap kosmiczny – już coś lepiej, ale też mało wymagający. Całość sprawia wrażenie gry, którą musiano na siłę upraszczać, żeby trafiła do szerokiego grona graczy. Coś czuję, że w założeniach miała być o wiele bardziej skomplikowana, ale autorzy wystraszyli się, że za słabo się sprzeda i zlikwidowali wiele opcji. Wracam do FreeCiv 🙂
Wychodzi na to, że Spoor, który miał być grą dla wszystkich jest grą dla nikogo. Dla core gamerów jest za prosty i zbyt wtórny. Dla dzieciaków? Też nie bardzo. Taka scenka rodzajowa, o którą pewnie nie trudno:”-Mamo, Mamo! Kup mi tą grę – rzekła mała dziewczynka ściskając pudełko ze Spoor w dłoniach. – Pokarz mi to. . . 159złoty!? Chyba żartujesz ! Nie mam mowy. – pudełko ląduje błyskawicznie z powrotem na półce – Chodź poszukamy czegoś innego”. Dla kobiet? One jednak wolą zbudować dom w Simsach niż tworzyć cywilizację dziwacznych stworków. Nie mają się z kim uosabiać. Dorzućmy do tego DRM na, który już pojawiły się mocne narzekania w sieci. http://www.destructoid. com/spore-customers-las. . . 2807. phtmlWięc dla kogo jest to gra w końcu?
Tak sobie wszyscy wymieniaja w co pykaja w tym sezonie ogorkowym i doszedlem do wniosku, ze glupio by bylo nie zarekomendowac najbardziej masochistycznego shootera w klimatach 2. wojny swiatowej, czyli Medal of Honor Airborne na 360. Wlasnie w ostatniej misji i walcze z ubersoldierami, cyborgami odpornymi na wszystko oprocz plaszczaka z bazooki. Czekam niecierpliwie na pojawienie sie mechow i samolotow pionowego startu, ktore bede mogl straszyc wystrzalami z kapiszczonow, tych ‚realistycznie’ odwzorowanych broni. A propos Spore, to raczej wszystko oprocz etapu kosmicznego to preludium. Gra nie stanowi moze wyzwania jak inne produkcje, ale nie taki byl jej cel. Mysle, ze minie troche czasu, ale gra okaze sie wiekszym sukcesem niz The Sims. Na pewno w kwestii podboju wszechswiata nie wszystko powiedziano i przygotuja jakies dodatki, bo kupony trzeba odcinac.