Za oknem zima jak w styczniu i gdyby nie kłopoty z prądem w mojej dzielnicy byłbym bardzo zadowolony. Niestety siedzenie przy świeczkach nie należy do przyjemności. No, ale mamy weekend i w ostateczności odpalę jakąś skonstruowaną w garażu prądnice. Przecież trzeba grać. Tylko w co? Może pogram w Resistance: Fall of Man? Ewentualnie wraz z moim klanem w Killzone 2 pójdę łomotać po sieci? Będzie ciężko bo jak na razie to w klanie jestem samozwańczym Prezesem i jedynym członkiem – jak ktoś chce się bawić razem z nami to zapraszamy Klan: Valhalla [V-H]. Szukajcie, a znajdziecie. Ja generalnie miałem testować pecetową wersję gry Rise of the Argonauts, ale Poczta Polska coś nierychliwa i paczka od kolegi Krzysztofa P. jeszcze nie dotarła.
Tradycyjnie sięgam także na półeczkę z książkami i tym razem wyciągam… Opowieści niesamowite Edgara Allana Poe. Stare wydanie jeszcze z 1984 roku zdaje się, że kupione przez rodziców w zamierzchłych czasach komuny.
A wy? W co zamierzacie zagrać w ten weekend i co ewentualnie przeczytać?
Pewnie KZ2 w multi także – mimo, że nigdy dobry w strzelanki sieciowe nie byłem ta jakoś wciąga :)Poza tym Midnight LA na PS3, no i skończę pewnie Heavenly Sword :]Może to nie granie – ale mam zamiar obejrzeć w weekend Gran Torino dziś premiera, tak?
„granie”? a gdzie się podziało „wygrywanie”? 🙂 zaraz się potnę, kolejny weekend do d. . . zostaje mi tylko resztka dzisiejszego dnia i pewnie granie w K2 i/lub/może Burnouta Paradise.
Jutro będę miał Resident Evil 5 i Fable 2, tak więc sobota (i może niedziela) minie mi całkiem miło :]. Na razie cały czas gram w demka z xbl. Wszystkie większe tytuły w mojej biblioteczce ukończone.
Pewnie dokończę RE5. Może dam radę. GTA IV i dodatek no i w końcu TR: Underworld.
widac gadzety od Ubi sie skonczyly ;)szlag mnie z deka trafia. Złapalem fajna okazje na allegro (12przygodowek, w tym rzadki In memoriam, ktory, o dziwo, po 5 latach od premiery nadal dziala), ale nie zdarzylem zalicytowac, i probuje skontaktowac sie ze sprzedawca. . . popykam w PESa. . . jak zwykle 🙂 z filmow obejrzałem dziś „Children of Men” i kazdego zachecam, bo to genialny tytul.
Ja pogram sobie w Dirta i wystarczy
U mnie na pewno większą część weekendu pochłonie świetne De Blob na Wii. Do tego Red Orchestra (ranzig danzig ruleez), no i przetestuję Fable2 na xklocku. A w razie znudzenia dorzucę kilka partyjek on-line w Mario Kart.
wujo444 -> Children of men zgniata. Scena w zrujnowanym budynku, gdy bohater idzie niosąc dziecko na rekach zgniata dziesięciokrotnie. Również polecam każdemu. Co do grania to standardowo już Drakensang. Loffbir i Soviet pewnie wyprzedzili mnie o lata świetlne, ale tak to już jest jak ma się malutko czasu. Tak więc topory i szpady w dłonie i jazda łupać skurczybyków. Edgara Allana Poe mam w zbiorach prawie wszystko co wyszło po polskiemu. Genialny pisarz, genialna proza. Polecam szczególnie Zagładę Domu Usherów, oraz Studnię i Wahadło. Muszę sobie to kiedyś znowu odświeżyć.
Miałem przerwę spowodowaną kolejnym niewygrywalnym pojedynkiem (na szczęście znów to tylko quest poboczny). Mimo to w weekend planuję ruszyć w nowy obszar. Irytuje trochę moja łotrzyca – zawsze ginie pierwsza, ale kogoś do otwierania zamków mieć trzeba.
primo bohaterka, secundo, ciekawsze są momenty tuż przed i tuż po – 6minutowe scena przejścia przez miasto w stanie wojny, BEZ JEDNEGO CIĘCIA, i po wyjściu, gdy nagle ktoś odpala panzerfausta i. . po chwili totalnego zdumienia wszystko wraca do stanu poprzedniego, rozpoczyna się kolejna bitwa, a bohaterowie znikają wsród zajętych ratowaniem włąsnego życia tłumu. Ale masz rację, film miażdży 😀
World of Goo – ciąg dalszy! 😀
Już mam dosyć tego weekendu. Szkoda, że to portal o grach a nie wylewaniu swoich żali (jakie problemy może mieć siedemnastolatek?). Czemu człowiek nie może sobie w spokoju pograć odcięty od świata tylko zawsze coś?. . . Kule w łeb sobie zasadzić to za mało. . .
Ja niestety weekend spędzę na wykładach, więc czasu na granie nie przewiduję. Natomiast od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem kupna Hawx’a, więc może w przyszłym tygodniu gierka zawiruje w mojej konsoli:)Pozdro
Ten weekend kręci się wokół f1 – pierwsze gp tego sezonu;)Nie mogę się powstrzymać – oto czym grozi granie w Wii!:D http://www.youtube. com/watch?v=WrrvkPo7TZ4
No dobra, niech ci będzie 😉 Bohater idzie trzymając bohaterkę, która trzyma dziecko 🙂 a w moją ulubioną scenę wliczyłem też strzał z panzerfausta, który doskonale podkreśla całość. Nieważne, nie czepiajmy się szczegółów, film zgniata i to jest najważniejsze. 😉
tp juz ustaliliśmy 😉 lubię też scenę porwania Theo – idzie idzie idzie, nagle wyskakuje dwóch typków, wrzucają go do vana, a kilkanaście osób nawet w jego stronę nie spogląda 🙂
Spokojnie, spokojnie! Też przymierzam się do obejrzenia tego filmu od jakiegoś czasu, nie musicie go opowiadać ; ). Ja weekend spędzę przy GameBoyu, duże konsole zostawiłem daleko na ten weekend. Liczę na jakieś słoneczko, to w Boktai dłużej pogram. Pogoda była jaka była, a zatrzymałem się przed konkretniejszym bossem i światło słoneczne jest mi potrzebne do jego pokonania. . . No i zapomniałem o tej grze na kilka tygodni. . . Jeżeli będzie jak zwykle, czyli pochmurno, zawsze można parę(naście) partyjek w Advance Wars 2 rozegrać ; ). Dostałem od n-ki nowy dekoder z HDD, przejrzę też filmy, które wrzucili na dysk. A do czytania Święty płomień – może wreszcie się za to porządniej wezmę. . . Na razie jakoś czytałem to na raty po kilka kartek i jestem lekko zdezorientowany, nie czuję klimatu. Może zaczne od nowa. . . Ogólnie weekend fajny, dawno tak nie było, że nie muszę nic robić ; )
to sie rozczarujesz, bo nie ma ANI JEDNEGO filmu wartego zobaczenia. Dysk przydaje sie jedynie po to, by zrobic sobie obiad podczas formuly 1 :)Ja czytam nowa ksiazke Jacka Piekary ‚Chartownik’. To chyba pierwsza jego ksiazka umiejscowiona w czasach Jana Sobieskiego. Wciaga jak diabli. Martwi mnie jedynie ze jutro bedzie po lekturze. . . 🙁
Witam WikingówPiszę do Was z pracy i pozdrawiam serdelecznie pozdrawiam. Weekend pod znakiem pracy aczkolwiek. . . . Dziś o 4 rano zakończony co-op z kumplem RE 5. Gra jak dla mnie jest rewelacyjna,chociaż najmniej horrorowata z całej serii,to najbardziej zbliżona ideałowi. Także serdecznie polecam,dziś czuje się i wyglądam jak chodzące zombie. W weekend dokańczanie Condemned 2. . . gra cholernie brutalna,na veteranie przetrudnaW tygodniu zakupiony Fight Night 3 więc może spróbuje podbić Madison Square Garden. Wczoraj dotarł również do moich progów VIking i tutaj spodziewam się fantastycznej zabawy,zatem wieczorem chwycę za topór zasiąde w galerze i poczuje się jak dzikie zwierzę:)Powiadomie Was co i jak za niedługo. Tymczasem wracam do pracy. Ahoj Wikingowie
Ale ja pieprze głupoty po nocach;p Nie wiecie może jak wyciągnąć złamany klucz z zamka?;p
lfs, lfs, lfs. drakensang idzie w odstawke, plan jest taki zeby przez nastepne kilka dni zlamac 1:34 na blackwood. ponizej tego bez krepacji bede mogl powiedziec ze naleze do elity :]
No film niezły. Ale jak chcecie być zmiażdżeni to obejrzyjce sobie „Requiem dla snu” albo „Possession” Żuławskiego.
Średni film. Niby taki straszak przed dragami, a tak naprawdę ludzie, którzy się za ten film wzięlii nie za bardzo chyba mieli pojęcie „jak to działa”. Już milion razy lepszy jest Spun – całkiem inny klimat, ale w głębi chodzi o to samo.
requiem to nie sredni film. to niesamowita muzyka, niesamowite zdjecia i niesamowity klimat – w zasadzie to i pi sa tak charakterystyczne ze mozna by wrecz chyba mowic o stylu aronfoskiego. . . no i kto mowil ze to jest straszak przed dragami ???
Requiem to absolutnie rewelacyjny film, okraszony muzyką, która uderza w człowieka z taką siłą, że można mówić, że to nie ona podkreśla klimat, a klimat podkreśla muzykę 🙂 A oglądał już ktoś nowy film Aronofsky’ego – Wrestler? Jak tak, to niech napisze, czy warto się wybrać :)Ja wracam po dłuuugiej przerwie do Gears of War 2 na Insane. Rzuciłem to w kąt, bo za punkt honoru postawiłem sobie zaliczyć GoW 2 na najwyższym poziomie trudności bez korzystania z co-opa, ale walka z bossem w rozdziale Breakish Waters byla zaprojektowana w tak debilny sposób, ze straciłem cierpliwość. Ostatnio jednak podjąłem kolejną próbę – udało się i jestem już przed walką ze Skorgem. Także nie wykluczone, że dziś spróbuje pograć i znowu odstawię Gearsy na miesiąc 😀
No to jak tak sobie gawedzimy o filmach i muzyce to proponuję „Tańcząc w ciemnościach” z Bjork (dziewuszkę z kina musieli wyprowadzić, bo w taką histerię wpadła) i „Nakarmić kruki” – motyw z piosenką przewodnią „Porque te vas” zwala z krzesła. Najbardziej pesymistyczny film Saury. Można sie zachlastać.
@ siergiej -> „The Wrestler” to na pewno najlepszy film jaki widziałem na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jest zupełnie, ale to zupełnie inny niż poprzednie dzieła Aronofsky’ego, zrealizowany w zupełnie inny sposób, zupełnie inne zdjęcia, a klimat zupełnie innego rodzaju. To w gruncie rzeczy prosty film, opowiadający prostą historię, ale w sposób tak niesamowicie złożony, prawdziwy i przekonujący, iż ciężko szukać czegoś podobnego wśród innych filmów tego rodzaju. Rola głównego bohatera została natomiast zagrana w taki sposób, iż ciężko uwierzyć że to tylko gra (co w rzeczywistości jest faktem, bo Rourke przechodził podobne zakręty w swoim prywatnym życiu, co bohater przez niego grany). Jeżeli o mnie chodzi, to marsz biegiem do kina bez zastanawiania, na drugi dzień znowu, na trzeci znowu i tak aż nasycisz się do samego końca. Jednak z drugiej strony znam ludzi, którym kompletnie film się nie podobał, w porównaniu z poprzednimi dziełami autora. Cóż o gustach się nie dyskutuje. Jak dla mnie, było to niesamowite przeżycie.
a ja miałem dzień bez prądu again 🙁
A tak, to jest DOBRY film. Trafia tam gdzie trzeba, bez skrupułów. A Requiem? Tak. Jak obejrzałem, byłem nieco młodszy, pewnych rzeczy nie wiedziałem. I serio byłem pod wrażeniem. Ale dzisiaj mnie po prostu śmieszy z deka. . . To taki filmik, który – wydaje mi się – aspiruje do miana ambitnego kina, porusza super-fajny-poważny problem, przywiera odpowiednio skrojoną formę i już na tej podstawie ma być uznany za wybitny. A brakuje mu wg mnie jakiejś. . szczerości? Ciężko mi to określić i nie chce mi się dalej w to brnąć. Po prostu, jeśli chodzi o tę tematykę, mięknie przy Spunie. Choć klimat, jak wspomniałem, całkiem inny. I może właśnie o to chodzi. . . A jeśli chcecie zobaczyć dobry film, polecam norweski Svidd Neger. Nie tylko przez wzgląd na rewelcyjną muzykę genialnych Ulver, ale na atmosferę pełną absurdu, takiego pozytywnego klimatu.
Na razie Zapaśnik przeszedł bez wielkiego echa. . . Mam w planach seans, i dopiero go obejrzę. Ale lepszy od CoM i NCFOM? Głupoty gadasz 😛 Lepszych filmów nie da się nakręcić ;)Z najnowszych przyjemnie oglądało mi się Frost/Nixon. Niech sobie Penn tego Oscara, za przeproszeniem, wsadzi, bo Langella w tym filmie wymiótł jak nikt. Film w starym stylu, świetnie pokazujący otoczkę zdarzenia – po prostu doskonale się o ogląda.
Ale były jakieś 3 odcinki House MD :p. Tylko źle zrobiłem, bo to połowa czwartego sezonu, a ja trzeciego nawet nie widziałem i nie rozumiałem za bardzo, co się dzieje ; )A F1 na n-ce nie ma. Bo Polsatu nie ma. Chyba, że jakimś cudem dołączyli ostatnio do oferty, a ja nic nie wiem (bo jakieś plotki mnie doszły, że P1 i P2 mają niedługo się pojawić)?A dysk to dobra rzecz, np Cowboya Bebopa sobie nagrałem, a szedł jakoś późno w nocy na jakimś AXN. Full fupas – po japońsku z napisami ; ). No i zawsze można coś wyczaić i ustawić nagrywanie poprzez stronę internetową. Zresztą ja i tak korzystam z tego co któryś weekend, kiedy jestem w domu rodzinnym :p. Dlatego możliwość przejrzenia programu i ustawienia nagrywania z odległego miejsca jest dla mnie idealnym rozwiązaniem. Btw, zacząłem Golden Sun. Zobaczymy jak długo wytrzymam (toć to w końcu jRPG ;]). No i załapałem się na trochę słoneczka wczoraj, także pokonałem złego nieśmiertelnego w Boktai ; ).
jest :Dale po niemiecku 😛
Na jakim czanelu? Bo nigdy nie udało mi się znaleźć. . .
nagrywarka jest nie do przecenienia. ja mam coprawda zewnetrzna, ale to to samo. niby nie zauwaza sie ze jest takie urzedzenie w domu ale jakby braklo to wtedy bez watpienia daloby sie odczuc – ja w tej chwili mam nagranych przynajmniej 10-15 filmow z hbo/c+ do obejrzenia, kilka odcinkow true blood itp itd – w zasadzie tv ogladam juz tylko nagrywarki – na zywca leci u mnie w zasadzie tylko jakies discovery etc ;)ps: mowie o zwyklym nagrywaniu nie vod – to sobie darowalem, nie uwazam poki co tej opcji za godnej zaintersowaia
sobota z Halo 3 po sieci i na nic więcej czasu już nie znalazłem